OPINIA: Pożegnanie Lionhead
Microsoft zatrzymał prace nad grą Fable Legends. Odpowiedzialne za nią studio najprawdopodobniej zostanie zamknięte.
Lionhead Studios nie stworzyło wielu gier, ale ma iście kultowy status. Założone przez Petera Molyneux, zadebiutowało świetnym, innowacyjnym Black & White – symulatorem boga. który zachwycał nie tylko grafiką, ale też wyjątkowymi pomysłami. Chyba najciekawszym z nich był chowaniec – wybierane przez gracza zwierzątko, które stopniowo rosło w siłę i stawało się zwierciadłem wyborów dokonywanych przez swojego pana. Jeśli byliśmy dobrym, wyrozumiałym bogiem, nasz chowaniec starał się za wszelką cenę pomagać wszystkim napotkanym ludziom. Jeśli sialiśmy terror i śmierć, stawał się naszym najpotężniejszym orężem.
Kolejnym tytułem, który przyniósł firmie rozgłos, był Fable, któremu co prawda nigdy nie udało się spełnić wygórowanych oczekiwań graczy, ale tylko z winy szefa studia, słynącego z obiecywania gruszek na wierzbie. Molyneux zresztą jest z tego powodu w równie dużych tarapatach jak studio, które opuścił w 2012 roku: jego najnowszy projekt, Godus Wars, ma zaledwie 21% pozytywnych recenzji na Steamie. W czasach, gdy inwestorem był bogaty Microsoft, wszyscy traktowali jego szumne obietnice z przymrużeniem oka. Odkąd jednak w grę wchodzą pieniądze zebrane za pośrednictwem Kickstartera, dużo trudniej pogodzić się z ich marnowaniem.
Lionhead prawdopodobnie zostanie zamknięte, a pracujący w nim ludzie trafią na bruk lub do innych zespołów w Microsofcie. Sama marka być może w jakiejś formie przetrwa – wszak Lionhead wciąż kojarzony jest raczej z uroczym The Movies niż stworzonym z myślą o Kinekcie Fable: The Journey, który – pomimo usilnych starań – nie potrafił wycisnąć z kontrolerów ruchowych nic ciekawego.
Poza kilkoma udanymi grami, historia Lionhead Studios będzie jednak na zawsze historią niewykorzystanego potencjału. Demo Milo & Kate, które wzięło szturmem targi E3 w 2009 roku, nie zostało przekute w żaden większy projekt. Fable III miał wielkie ambicje (możesz zostać królem!), ale uproszczony gameplay odzierał tytuł z magii. I w końcu Fable Legends – gra, która powstawała od lat, ba! gra, w której betę wiele osób miało możliwość zagrać, nigdy nie trafi na rynek.
Lubimy opowieści z dobrym zakończeniem i dramatyczne historie niedocenianych geniuszy. Ta jednak okazała się dużo mniej romantyczna: niepoprawnego marzyciela, który stopniowo zatapiał się w przeciętność.
Informacje dodatkowe: