OPINIA: WoW i oczywiste rozwiązania
„Jak oni mogli wcześniej na to nie wpaść?” – chyba każdy gracz z odpowiednio długim stażem zadał sobie to pytanie chociaż raz.
Dotychczas proces levelowania w World of Warcraft przebiegał bardzo prosto: każda lokacja miała przypisany właściwy sobie poziom przeciwników i jeśli ktoś chciał trafić na godnych rywali, musiał wstrzelić się w stosunkowo wąskie widełki. Z jednej strony, stanowiło to pewną gwarancję, że gracze będą zapoznawać się z grą we względnie ustalonej kolejności, z drugiej – cały czas licznik doświadczenia popychał ich naprzód. Jeśli ktoś chciał wykonać wszystkie questy w jednej krainie, musiał liczyć się z tym, że przy każdej kolejnej będzie zbyt potężny, by zadania stanowiły jakiekolwiek wyzwanie.
Dopiero wraz z premierą dodatku Legion zmieniono tę wieloletnią zasadę. Teraz poziom przeciwników w każdej krainie dostosowuje się do poziomu bohatera, można więc poznawać je w wybranej kolejności i we własnym tempie. Jeśli kogoś nie interesuje fabuła, nadal może wymaksować postać w parę godzin i zabrać się za rajdy, jednak osoby, które grają dla historii, wreszcie mogą poznać ją od początku do końca bez szkody dla gameplayu.
Okazuje się, że najprostsze rozwiązania najtrudniej dostrzec. Teraz wydaje się oczywiste, że każdy dodatek do WoW-a powinien tak wyglądać – Blizzardowi zajęło jednak ponad 10 lat wprowadzenie tej stosunkowo prostej zmiany. Nie dlatego, że pracują tam niekompetentni ludzie – czasami brakuje po prostu świeżego spojrzenia lub przebłysku geniuszu.
Gry są wciąż stosunkowo młodym medium, więc nowatorskie rozwiązania trafiają się nadal często. Blizzard słynie z wielu interesujących innowacji, szczególnie w obrębie multiplayera. Zwykle są to rzeczy, na które ktoś wpadł już wcześniej, ale nie miał siły przebicia lub umiejętności, by skutecznie dopracować i spopularyzować pomysł.
Następnym razem, gdy wasza ulubiona seria doczeka się nowości, która wydaje się tak naturalna, że wedle logicznego rozumowania powinna w niej być od początku, zastanówcie się, czy to proste rozwiązanie rzeczywiście było takie proste… A jeśli tak – może sami powinniście pomyśleć o karierze projektanta gier? Kto wie, przy odpowiednio dużej liczbie zdolnych osób, nawet z WoW-a coś jeszcze będzie… ;)
Informacje dodatkowe:
Może Ci się spodobają