I znów wraca temat RPG Makera. Tym razem zostawiamy jednak nasze rodzime bagienko i przerzucamy się na całkiem dobry rynek zachodni. Ciężko jest jednak znaleźć dobrą grę na RPGM. Każda jest praktycznie taka sama zarówno pod względem fabularnym, merytoryczny, a także audiowizualnym. Jednak dzisiejsza produkcja, którą wam przedstawię jest jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Wszak zrobił ją zespół Amaranthia Productions, który jak chyba nikt inny zna się na swoim fachu. Pod pilnym nadzorem koordynatora projektu Amandy Fae narodził się Ahriman's Prophecy.

Tajemnicze proroctwo głosi o potężnym i strasznym demonie śpiącym gdzieś w bezmiarze czasoprzestrzeni (brzmi znajomo, co?) Zostaje ono spełnione przez zazdrosnego księcia, który nie otrzymał w spadku po swoim ojcu prawa do korony. Teraz czarnoksiężnik chce się zemścić na swoim bracie, jednak mając takiego podopiecznego nie wszystko mogło pójść jak po maśle. W całą jakby mogło na początku się wydawać nudną historię zostaje wplątana 13 ? letnia dziewczynka Talia Maurva, mieszkanka małej wioski, która chce zostać zielarzem. Po przekroczeniu progu wiekowego, nasza bohaterka udaje się do starej kobiety, która ma wydać jej zawód. Jednak znów proroctwo daje o sobie znać i tak o to Talia musi opuścić prowincje i udać się na kontynent aby zmierzyć się z jego niebezpieczeństwami, ale i także swoim przeznaczeniem. O niezwykłości całej gry przyjdzie przekonać się nam bardzo wcześnie, gdyż twórcy postanowili zerwać ze strasznie denerwującymi schematami RPG Makera. Już sama walka może się podobać. Na mapie bowiem widzimy grasujące potwory lecz potyczka toczy się na tym samym ekranie, co znacznie przyspiesza rozgrywkę. Oczywiście myli się ten, kto uważa, że poruszać będziemy się sami. Do wyboru mamy kilku ciekawych NPC, a nasza drużyna liczyć może maksymalnie 3 członków. Zaskakiwać może również niezwykła dbałość o szczegóły. Mapy są duże i urozmaicone. Aż roi się na nich od ukrytych przejść, skrytek czy wiosek, gdzie czekają na nas zadania. Tych niestety nie ma za wiele, co bardzo denerwuje, ponieważ często musimy zatrzymywać się w jakimś miejscu aby bić level. Liczba przeciwników może zadowalać. Tak samo wygląda sytuacja z umiejętnościami specjalnymi, czarami oraz ekwipunkiem. Bardzo denerwującą rzeczą jest sterowanie. Jest ono bardzo niewygodne, a nauka poruszania się po menu spędzać może sen z powiek. 

 Grafika to szereg kolejnych ciekawych rozwiązań. Wprawdzie sprity tutaj zastosowane są dosyć popularne i co za tym idzie przestarzałe, ale ich wspaniałe i przepiękne dobranie wręcz musi budzić podziw. To po prostu trzeba zobaczyć! Muzyka również jest znakomita. Tak różnorodnej barwy kawałków i dźwięków nie słyszałem. Wchodząc do lasu usłyszmy wszelkiego rodzaju ptactwo. Kiedy pojawimy się w mieście ? uliczny harmider itd. W połączeniu ze znakomitymi backgroundami wygląda to wręcz piorunująco. 

  Ahriman's Prophecy to rasowy erpeg i hit pełną gębą. Początki bywają trudne. Szczególnie sterowanie może nie przypaść nam do gustu. Jednak im dalej będziemy zagłębiać się w tą produkcję, tym bardziej będziemy nią zachwyceni. 

Grę na polski przetłumaczył Mufin. I chwała mu za to.