brak danych
Rekordy online
Ambrea 2
Zły czarnoksiężnik postanowił zamienić ludzi w kamienne posągi. Czy to wystarczający powód, żeby go zniszczyć? Tak zdecydował nasz mały bohater, nie próbując nawet zrozumieć postępowania owego maga. A chyba nie muszę przypominać, że w dziejach świata (mniej lub bardziej zmyślonych) był już taki jeden co ludzi w posągi zamieniał. Co prawda nie masowo, ale jedną osobę i nie w kamień, ale sól, lecz tak zostało zapisane.
Mniejsza z tym jaka jest fabuła, bo według mnie, jeśli ta sprowadza się do motywu, dla którego bohater zmierza z lewej strony ekranu na drugą, to jakby jej nie było. Jak przystało na platformówkę będącą klonem Mario, po drodze zabija się wszystkie napotkane stworzenia, zbiera monetki i rozbija głową kolorowe murki. To znaczy, z pewnością byłyby kolorowe, gdyby gra była pokazana w kolorach innych niż czarny i biały. Do przemierzenia jest 5 światów, każdy podzielony na kilkanaście mniejszych lub większych etapów. Bez rewelacji.
Sympatyczna muzyczka pozwala znośnie przetrwać godzinę, którą spędzimy na dotarciu do zamku czarnoksiężnika i pokonaniu go. Trzeba to zrobić sprawnie, bo taka funkcja jak "zapisz grę" tutaj jest niedostępna. O ile jego słudzy (bossowie na końcach etapu) nie stanowią większego problemu, z samym Złym nie pójdzie tak łatwo. Ale przecież wszystko zależy od zręcznych paluszków. Jeśli je posiadacie, a w zestawie także chęci na krótką platformówkę, Ambrea 2 jest w sam raz dla was.
Sama gierka wydaje mi się zbyt prosta, ale fajnie imituje platformówki z poczciwego GameBoya (chodzi o grafikę oraz efekty dźwiękowe podczas gry, bo muzyka to już zwykłe midi, odgrywane na syntezatorze zainstalowanym w systemie).
1