Rekordy online
Angry Birds Space (iPad)
Premierę Angry Birds Space poprzedziła gigantyczna kampania reklamowa – nie przypominam sobie, żeby wcześniej w promocję gry komputerowej zaangażowana była NASA czy National Geographic. I choć zabijanie prosiaków stało się jeszcze fajniejsze niż w poprzednich częściach, zabawę psuje świadomość, że Rovio na każdym kroku próbuje wydoić cię z pieniędzy.
Irytuje już to, że za grę na każdej platformie trzeba zapłacić oddzielnie: a to, co na iPhonie kosztuje dolara, nie wiedzieć czemu na PC jest już warte siedem razy tyle. To niestety nie wszystko: wystarczy pograć kilkadziesiąt minut, by przekonać się, że część premierowych poziomów została zablokowana i trzeba dopłacić za nie dodatkowe 0,99$. Zadziwiające: tyle się słyszy głosów krytyki na tzw. "0-day DLC", a mimo to niektórzy twórcy wciąż uważają, że to dobra, uczciwa praktyka. Ponadto gra zachęca nas do wykupywania specjalnego ptaka, który pomaga ukończyć szczególnie skomplikowane poziomy. Promocja: 80 sztuk za jedyne 2,99$!
Niestety, tego typu zagrywki sprawiają, że nie mogłem wystawić Angry Birds Space wyższej oceny. A szkoda, bo rozgrywka naprawdę wciąga. Precyzyjne kontrolowanie lotu ptaków jest znacznie trudniejsze niż w poprzednich odsłonach: w przestrzeni kosmicznej nie ma bowiem grawitacji, a jeśli ptak wejdzie w atmosferę jednej z miniplanet, zaczyna wokół niej krążyć, stopniowo zbliżając się do ziemi (przez małe "z"). Jednocześnie etapy zaprojektowano w taki sposób, żeby to umiejętności gracza grały pierwsze skrzypce, a nie zwykłe szczęście. Przypadły mi do gustu również poziomy specjalne, a świńscy bossowie są powiewem świeżości, którego seria bardzo potrzebowała.
Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że Angry Birds Space celuje raczej w nowych graczy niż weteranów. Produkcja nie jest szczególnie wymagająca (chyba że koniecznie chcemy zdobyć trzy gwiazdki na każdym etapie), a sposób ukończenia poziomu zwykle narzuca się sam. Być może zmieni się to wraz z zapowiedzianymi aktualizacjami: miejmy nadzieję, że chociaż część z nich zostanie udostępniona bezpłatnie.
Wizualnie to ten sam wysoki poziom, co zawsze. Grę testowaliśmy na najnowszym iPadzie i trzeba przyznać, że przy rozdzielczości 2048x1536 czujesz się, jakbyś trzymał w dłoniach błyszczący kawałek papieru.
W skrócie: dla osób, które nie miały dotychczas styczności z Angry Birds, to pozycja obowiązkowa. Wszyscy inni będą się również nieźle bawić, ale tak naprawdę niewiele stracą, jeśli kosmiczny rozdział wojny ptaków z prosiakami po prostu sobie odpuszczą.
1