Wiele razy narzekacie, że nasze opisy są podobne do poprzednich. A spróbowaliście kiedyś opisać 50 łudząco do siebie podobnych gier (z czego połowa od tej samej firmy), każdą zupełnie inaczej? No właśnie. Nie ukrywam, że tego typu wstęp jest zwykłą "zapchaj dziurą" i służy on od odwrócenia waszej uwagi, ale przecież lepsze to niż kombinacja ctrl+c, prawda?  AquaBall jest arkanoidem ocierającym się o wszystkie dotychczasowo poznane standardy w tego typu grach. Oznacza to, że wszystko, co zaserwowali nam autorzy zostało wykonane na poziomie co najmniej zadowalającym, ale niestety nie pokuszono się o jakieś oryginalne rozwiązania. W rozgrywce pomagają nam liczne power-upy (standardowe, zduplikowanie piłeczki czy np. zamontowanie działa), które niejednokrotnie naprawdę się przydają. Zgodnie z nazwą gry, całość odbywa się w otoczeniu (pod)wodnym. Grafika robi mocne wrażenie - wystarczy spojrzeć na screena. Wisienkę na torcie dokłada śliczna kolorystyka i zgrabne animacje.  AquaBall jest grą dla wszystkim lubiącym arkanoidy - jeśli jeszcze się wam nie przejadły to z pewnością nie będziecie zawiedzeni i tym tytułem.