Oprawa
Gra się przyjemnie
Noktowizor
Uzbrojenie specjalne
Ciekawe postacie
Boty...
... które oszukują
Póki co mała ilość serwerów i graczy
Nierówny design poziomów
Brak polskiej wersj
INFORMACJE
Gatunek: Strzelanki
Licencja: freeware
Data wydania: 2006
Pobrań: 1880
Producent: SeaSoft
Wymagania sprzętowe:
Oficjalnych brak, jednak zalecam przynajmniej 1 GHz, 256 MB RAM i grafikę 64 MB
Oficjalnych brak, jednak zalecam przynajmniej 1 GHz, 256 MB RAM i grafikę 64 MB
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Rekordy online
Internet/LAN, Rekordy online
Język: Polski
INNE Z TEMATU
BEU Net 2006
OCEŃ
Na wstępie, z obowiązku, muszę zaznaczyć, że fakt, że adres VG widnieje w BEU Net 2006 oraz to, że gra i strona producenta jest pod naszym hostingiem nie wiąże się z żadną taryfą ulgową. Dawno, dawno temu, gdy mały Janek bawił się jeszcze w piaskownicy, kosmici porwali jego rodziców, a jemu wszczepili elektroniczny mózg. Teraz, podłączając się do ich militarnej Sieci (stąd podtytuł Net) postanawia namieszać im w bazach danych. I tym samym mamy symulator hakera! Dobra już, żarty sobie robię, BEU Net 2006 to nic innego jak multiplayerowa strzelaninia z widokiem z lotu ptaka.
Autorzy udostępnili do naszej dyspozycji 10 map, 7 postaci (jest i Agent Smith z Matriksa, ale dlaczego nie dodano Snake'a?!) i 3 tryby gry. Jeśli idzie o same mapy, to mam mieszane uczucia. Genialny Warehouse, w którym pojedynki są najzacieklejsze i połączone z ciągłym kryciem się za skrzyniami przed gradem pocisków, a naprzeciwko staje ciemny i zbyt duży Jurassic Park... Tam zabawa wygląda jak szukanie cienia w czarnym pokoju, przynajmniej do czasu, gdy nie będzie więcej chętnych do zabawy. Pozostając na chwilę przy ciemnościach - badzo dobrze zaprojektowano noktowizor, efekty rozmycia (coś a la oślepienie) i wybuchów są bardzo dobre. Dostępne tryby zabawy to klasyczny DeathMatch (wszyscy na wszystkich), Team DeathMatch (podział na drużyny) i Capture the Flag. W tym ostatnim - to do tych, co nie wiedzą - celem gry jest podniesienie flagi przeciwnika i bez zginięcia doniesienie jej do własnej po punkt. Oczywiście wrogowie nie pozostają dłużni. Asortyment jest dość zróżnicowany, od pistoletu typu Glock, przez strzelbę, wyrzutnię rakiet, granaty (jak zwykle w BEU mało użyteczne) czy... broń specjalną. Tę możemy wybrać po osiągnięciu 100 punktów adrenaliny, które zdobywamy zabijając wrogów. Co powiecie na dostępny w ten sposób karabin snajperski mogący namierzać wrogów z drugiego końca mapy? Swoją drogą, mam wątpliwości co do użyteczności celownika, zawsze okazuje się zbyt rozlazły i mało czytelny. Nie lepiej było zostawić klasyczny +? Grafika, jak na produkcję freeware, jest naprawdę bardzo ładna. Mimo dość prostego 2D i moich początkowych obaw o czytelność, całość wygląda naprawdę przejrzyście. Ptaszki ćwierkają, drzewka dumnie pną się w górę, krewka zabryzguje ekran - fajnie. Niestety, na ekstremalnych ustawieniach graficznych na komputerze, który połyka FarCry'a na najwyższych detalach w przerwie między posiłkami, BEU Net 2006 bardzo szarpał. O wiele lepiej było na wysokich i bez AA. Widać tu problemy z błędną optymalizacją kodu. Największą wadą BEU Net 2006 jest wielki problem z dostępnością serwerów, ich stabilnością i ilością chętnych do zabawy. Niestety, autor nie posiada ani jednego serwera dedykowanego, ale mam nadzieję, że sytuacja powinna się niedługo poprawić. Dla "niesieciowych" dostępny jest tryb single player z botami. Właściwie grają dość dobrze, ale mam wrażenie, że lubią oszukiwać (bura!). Mają zbyt dużą celność i widzą gracza, gdy żywy przeciwnik nie miałby szans (nie ma to jak kampa pod drzewkiem). No, ale od biedy da się z nimi zagrać. I na koniec ponarzekam jeszcze na brak polskiej wersji językowej. Autor uroczyście przysiągł mi (jak nie, odgryzę głowę), że już wkrótce ma się pojawić, ale halo - polski deweloper nie pomyślał o tym w dniu premiery? Rozumiem, że gra jest nastawiona także dla zachodnich odbiorców, ale co za problem wydać obie wersje jednocześnie?
BEU Net 2006 to bardzo dobra gra, w którą można z przyjemnością pograć. Mam nadzieję, że wiele z wymienionych wyżej niedociągnięć rozwiąże się wkrótce same lub z kolejnymi patchami. A póki co, wysokich transferów.
Autorzy udostępnili do naszej dyspozycji 10 map, 7 postaci (jest i Agent Smith z Matriksa, ale dlaczego nie dodano Snake'a?!) i 3 tryby gry. Jeśli idzie o same mapy, to mam mieszane uczucia. Genialny Warehouse, w którym pojedynki są najzacieklejsze i połączone z ciągłym kryciem się za skrzyniami przed gradem pocisków, a naprzeciwko staje ciemny i zbyt duży Jurassic Park... Tam zabawa wygląda jak szukanie cienia w czarnym pokoju, przynajmniej do czasu, gdy nie będzie więcej chętnych do zabawy. Pozostając na chwilę przy ciemnościach - badzo dobrze zaprojektowano noktowizor, efekty rozmycia (coś a la oślepienie) i wybuchów są bardzo dobre. Dostępne tryby zabawy to klasyczny DeathMatch (wszyscy na wszystkich), Team DeathMatch (podział na drużyny) i Capture the Flag. W tym ostatnim - to do tych, co nie wiedzą - celem gry jest podniesienie flagi przeciwnika i bez zginięcia doniesienie jej do własnej po punkt. Oczywiście wrogowie nie pozostają dłużni. Asortyment jest dość zróżnicowany, od pistoletu typu Glock, przez strzelbę, wyrzutnię rakiet, granaty (jak zwykle w BEU mało użyteczne) czy... broń specjalną. Tę możemy wybrać po osiągnięciu 100 punktów adrenaliny, które zdobywamy zabijając wrogów. Co powiecie na dostępny w ten sposób karabin snajperski mogący namierzać wrogów z drugiego końca mapy? Swoją drogą, mam wątpliwości co do użyteczności celownika, zawsze okazuje się zbyt rozlazły i mało czytelny. Nie lepiej było zostawić klasyczny +? Grafika, jak na produkcję freeware, jest naprawdę bardzo ładna. Mimo dość prostego 2D i moich początkowych obaw o czytelność, całość wygląda naprawdę przejrzyście. Ptaszki ćwierkają, drzewka dumnie pną się w górę, krewka zabryzguje ekran - fajnie. Niestety, na ekstremalnych ustawieniach graficznych na komputerze, który połyka FarCry'a na najwyższych detalach w przerwie między posiłkami, BEU Net 2006 bardzo szarpał. O wiele lepiej było na wysokich i bez AA. Widać tu problemy z błędną optymalizacją kodu. Największą wadą BEU Net 2006 jest wielki problem z dostępnością serwerów, ich stabilnością i ilością chętnych do zabawy. Niestety, autor nie posiada ani jednego serwera dedykowanego, ale mam nadzieję, że sytuacja powinna się niedługo poprawić. Dla "niesieciowych" dostępny jest tryb single player z botami. Właściwie grają dość dobrze, ale mam wrażenie, że lubią oszukiwać (bura!). Mają zbyt dużą celność i widzą gracza, gdy żywy przeciwnik nie miałby szans (nie ma to jak kampa pod drzewkiem). No, ale od biedy da się z nimi zagrać. I na koniec ponarzekam jeszcze na brak polskiej wersji językowej. Autor uroczyście przysiągł mi (jak nie, odgryzę głowę), że już wkrótce ma się pojawić, ale halo - polski deweloper nie pomyślał o tym w dniu premiery? Rozumiem, że gra jest nastawiona także dla zachodnich odbiorców, ale co za problem wydać obie wersje jednocześnie?
BEU Net 2006 to bardzo dobra gra, w którą można z przyjemnością pograć. Mam nadzieję, że wiele z wymienionych wyżej niedociągnięć rozwiąże się wkrótce same lub z kolejnymi patchami. A póki co, wysokich transferów.
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-07-31 18:00:25
Ściągałem tę gre 7 razy :/ I za każdym razem plik miał mniejszą wagę niż 86.1MB a Winrar informował mnie o "nieoczekiwanym końcu archiwów"! Czy to wina mojego neta? Czy to wina waszego serwera? Czy to sprawka Ciemnej Strony Mocy?
Gość
+0
2006-07-31 11:05:00
Nie, po prostu twoje słowa spływają po mnie jak po kaczce. :) Nie wyżywam się na nikim, a już w szczególności na tobie, bo jak może mnie dowartościować coś, przy czym wcale się nie muszę napocić, ani nawet poczuć zagrożony? To wszystko co mam ci do powiedzenia, teraz to definitywny koniec tematu. I nie zapomnij, że ostatnie słowo zawsze tu należy do mnie. Sayonara. :)
Snake
+0
2006-07-31 11:05:00
Nie, po prostu twoje słowa spływają po mnie jak po kaczce. :) Nie wyżywam się na nikim, a już w szczególności na tobie, bo jak może mnie dowartościować coś, przy czym wcale się nie muszę napocić, ani nawet poczuć zagrożony? To wszystko co mam ci do powiedzenia, teraz to definitywny koniec tematu. I nie zapomnij, że ostatnie słowo zawsze tu należy do mnie. Sayonara. :)
Gość
+0
2006-07-31 10:44:41
a co nie wytrzymujesz jak ktos Cie obraza?? jestes jak jakis gowniarz ktory w dziecinstwie nie mial tego co chcial i musi sie teraz wyzywac aby sie dowartosciowac
Gość
+0
2006-07-31 10:34:50
Czy długo nad tym myślałeś? Pewnie od urodzenia... Dobra, dość pisania nie na temat, następne takie komentarze wylecą.
Snake
+0
2006-07-31 10:34:50
Czy długo nad tym myślałeś? Pewnie od urodzenia... Dobra, dość pisania nie na temat, następne takie komentarze wylecą.
Gość
+0
2006-07-31 10:24:22
Snake dlugo nad tym myslalem czy gdzies przeczytales i przerobiles na sowje??
Gość
+0
2006-07-31 09:44:12
A pan poniżej to dostał młotkiem w głowę, zapaliło mu się światełko, wymyślił sobie stwierdzenie (raczej wyssał) i postanowił się nim z nami podzielić. O dzięki ci, miłosierny!
Snake
+0
2006-07-31 09:44:12
A pan poniżej to dostał młotkiem w głowę, zapaliło mu się światełko, wymyślił sobie stwierdzenie (raczej wyssał) i postanowił się nim z nami podzielić. O dzięki ci, miłosierny!
Gość
+0
2006-07-31 09:08:42
jesli snake'owi nie podobaja sie tego typu gry to nie powinien ich recenzowac to tak jak dac Serious Sama fanowi Sismow do recenzji;> powinniscie dac komus do recenzji kto lubi tego typu gry
[Rzecz w tym, że takie gry mu się właśnie podobają... A grać, anie gadać!...- dop. NIC]