Rekordy online
Bad Dream: Graveyard
W świecie snów wszystko jest możliwe. Także te złe rzeczy.
Bad Dream to nowa seria gier przygodowych, choć pewnie lepszym określeniem byłoby "minigier", bo każdą z części docelowo będzie można ukończyć w 20 minut. Jak twierdzi autor, to rozwiązanie pozwala mu lepiej oddać atmosferę pojedynczego snu i wypuszczać nowe odcinki w miarę regularnie.
Na razie dostaliśmy dwa: Butcher i Graveyard.
Przyznam, że pierwsze wrażenie związane z Bad Dream nie było najlepsze. Z pewnością dlatego, że odpaliłem grę tuż po zakończeniu Broken Age'a, kontrast był więc porażający. Tam kolorowo, bogato i zabawnie, tu ubogo, smutno i szaro. Kolejne lokacje to de facto proste szkice, które animowane są jedynie w znikomym stopniu.
Tyle że w połączeniu z muzyką, całość nabiera klimatu, który na skali można byłoby umieścić gdzieś między "strasznym" a "przygnębiającym". Jeśli szukasz horroru, kilka chwil z Bad Dream na pewno zrobi swoje.
Zagadki? Cóż, te są stosunkowo proste, najwięcej czasu spędzisz prawdopodobnie, polując na przedmioty wielkości piksela. Trochę szkoda, bo nic tak nie burzy nastroju, jak konieczność przeczesywania myszą wszystkich lokacji.
Sam nie jestem pewien, czy warto polecić Graveyard. To z pewnością interesujący tytuł, ale tylko dla śledzących wszystkie nowości na niezależnej scenie. Typowego gracza szybko odrzuci surowość oprawy i brak akcji.