Gier tworzonych przez kilkadziesiąt osób z całego świata, połączonych jedynie wspólną wizją swojego projektu, widziałem już dziesiątki. Jedynie kilku z nich udało się dotrwać do wersji, którą bez wstydu można zaprezentować szerszej publiczności. Ale jeśli już do tego dochodziło, efekt zwykle był oceniany pozytywnie przez większość graczy. Nie inaczej jest z Battle for Wesnoth, która dzięki prostocie, oprawie audiowizualnej, a przede wszystkim możliwości ingerencji przez graczy w praktycznie każdy element gry, ma szansę stać się jedną z najlepszych darmowych strategii turowych.

 Akcja gry rozgrywa się w królestwie Wesnoth oraz na terenach przyległych. Cały ten obszar zamieszkują rozmaite rasy - od wszędzie spotykanych ludzi, przez typowe dla świata fantasy krasnoludy, elfy i nieumarłych, po syreny, drzewce i smoki. Je wszystkie będzie można wcielić do swojej armii, pod warunkiem odpowiednich relacji między nimi a kierowanym przywódcą. Praworządny paladyn nie zmusi do walki przy swoim boku chaotycznych jaszczurów, chociaż podobne "mariaże" mogą zdarzyć się podczas jednej z dziesiątków kampanii, które można bez problemu pobrać z internetu. Autorzy dołączyli 6 podstawowych, dzięki którym można poznać większość występujących w grze ras.

 Rozgrywka podzielona jest na tury - ruchy na przemian wykonują wszystkie strony zaangażowane w bitwę. Walczące jednostki używają ataków bliskich lub na odległość w kombinacji z sześcioma rodzajami zadawanych obrażeń (np. kłute, obuchowe lub od ognia). Jak na dobrą strategię przystało, ich wielkość oraz szansa trafienia są modyfikowane przez naturalne odporności poszczególnych jednostek, rodzaj terenu, na którym się znajdują, a nawet porę doby. Każdy pojedynek zwiększa doświadczenie biorących w nim udział jednostek, szczególnie, gdy na placu boju pozostanie tylko zwycięzca. Warto dbać o rozwój swoich żołnierzy, bo po zdobyciu odpowiedniej liczby punktów awansują, zwiększając swoją siłę i żywotność, nierzadko zdobywając przydatne w walce umiejętności. Dobrym pomysłem jest wycofywanie ich w odpowiednim momencie do wioski (w której się uleczą) lub wspieranie z tylnych linii uzdrowicielami - jeżeli przeżyją misję, będzie ich można wezwać w kolejnej misji, korzystając ze zdobytych przez nich zdolności.

 Rozgrywanie linii fabularnej nie jest jedynym trybem rozgrywki w Battle for Wesnoth, chociaż to właśnie w niej istnieje możliwość zebrania drużyny elitarnych i oddanych wojowników. Nie mniej ciekawie prezentuje się tryb sieciowy, pozwalający zmierzyć się z innymi graczami przez sieć lokalną, na jednym komputerze lub w internecie. Polem bitwy może być jedna z kilkudziesięciu przygotowanych plansz lub losowo wygenerowana przez komputer. Na raz do bitwy, w zależności od ustawień mapy, może przystąpić do dziewięciu graczy. Modyfikować można ilość zdobywanego doświadczenia, złota otrzymywanego za okupowane wioski czy liczbę tur. Dla szczególnie długomyślących warto zastosować czasowe ograniczenia trwania tury.

 Battle for Wesnoth to kawał świetnej roboty wykonanej przez wielu entuzjastów darmowej rozrywki, którzy dopracowują każdy element - grafikę, dźwięk, muzykę, poziom trudności kolejnych misji, a przede wszystkim balans jednostek poszczególnych stron konfliktu. O popularności prezentowanej produkcji świadczy liczba tłumaczeń - ponad trzydzieści, w tym, prócz wciąż aktualizowanego polskiego, m.in. afrykanerski, wietnamski i łacina! Każdy chętny może wziąć udział w napędzaniu tej machiny. Z pomocą dołączonego edytora można stworzyć własną mapę. Nie ma również kłopotów z wykreowaniem nowej jednostki, skomponowaniem muzyki albo pomocy w tłumaczeniu. Choć prace wciąż trwają, Battle for Wesnoth jest w pełni grywalna i sprawiła mi wiele satysfakcji. Nie wątpię, że wielu z was również się do niej przekona i zagłębi w fantastyczny świat. Lista autorów i osób zaangażowanych w tworzenie gry znajduje się na tej stronie. Wersje do pobrania na inne systemy niż Windows można pobrać stąd.