Czy mieliście kiedyś uczucie déja vu? Ja bardzo wiele razy. Ostatnio przy okazji zapoznawania się z opisywanym tutaj Bloodmasters. Tytuł ten bardzo mi przypomina rodzime BEU Net. Na tyle "bardzo", że aż się zastanawiam, kto tu od kogo zżynał. :)

 Zabawa jest łudząco podobna do tej znanej ze wspomnianego BEU Net. Kilku gości spotyka się na niewielkiej arenie i dostępnym arsenałem stara się wybić przeciwników. Całość, oczywiście, ukazana z lotu ptaka. Mam wrażenie, że zaimplementowane tu areny są nieco mniejsze niż te z seasoftowego odpowiednika oraz trochę mniej szczegółowe. Największą bolączką jest chyba brak trybu single player, więc o samotnej grze z botami od razu zapomnijcie. Zresztą w ogóle brak tu jakichkolwiek menusów, całość obsługujemy przez dołączoną zewnętrzną przeglądarkę serwerów. Grafika również jest jakaś taka "zbyt podobna", aczkolwiek Bloodmasters działa chyba trochę szybciej niż BEUN.

 Nie ma większego sensu rozpisywać się bardziej nad tą produkcją, gdyż ten, kto jest zainteresowany i tak wcześniej zapoznał się z bardzo podobnym Netem, a kto tego jeszcze nie zrobił - to tam go właśnie odsyłam (wspierajcie nasze produkcje!). Mnie obie te gry specjalnie nie przekonały, jednak trzeba im oddać, że są ambitne.