Muzyka
Klimat gry
Język japoński
INFORMACJE
Gatunek: Puzzle
Licencja: freeware
Data wydania: 2007
Pobrań: 1325
Producent: Ecole
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Japoński
INNE Z TEMATU
ChocoMarker
OCEŃ
Nie ukrywam, że uwielbiam gry logiczne oraz wszelkiego rodzaju puzzle i tym samym jestem w stanie przesiedzieć przy nich godzinami. Jednak obserwując rynek nowych produkcji, stwierdzić można dość spore zatrzymanie rozwoju tych gatunków i jeżeli już coś ujrzy światło dzienne, jest to zazwyczaj klon wcześniejszych pomysłów, a dodatkowo dość mocno okrojony. Światełko w tunelu pojawiło się przy Block 5, dziele niemieckiego programisty Davida Scherfgena. Gra, która potrafi pochłonąć na długi, długi czas. Jednak jedna jaskółka wiosny nie czyni i narzekanie wróciło na tapetę dnia codziennego. Niesłusznie, bo oto w moje ręce dostał się ChocoMarker, produkt będący czymś na tyle oryginalnym, że wraca wiara w nowe pomysły.
Autor gry wpadł na dość nietypowy pomysł. Na planszy pojawia się zbiór kolorowych sześcianów, a naszym zadaniem jest je wszystkie zbić. Kierujemy myszą, która porusza się na losowo wybranym kolorystycznie kwadracie. Barwa ma znaczenie, bo, aby pozbyć się całego rzędu figur, należy owy losowy kolor dobrać do innego sześcianu, tej samej barwy. Ale to nie koniec. Najważniejsze, żeby między tymi samymi klockami, znajdowały się inne, obowiązkowo także takie same pary (ewentualnie tylko jedna figura). Na przykładzie: mamy dwa klocki, czerwony i niebieski. Mysz znajduje się na sześcianie koloru czerwonego. W takiej sytuacji, by ją zbić trzeba figurę ułożyć na kolorze niebieskim. Zasady są do ?załapania?, choć na początku można się niesamowicie pogubić. Z pomocą przychodzi nam mała podpowiedź - ramka, która pokazuje ewentualne pasujące do siebie pary.
To, co zaskakuje od samego początku (prócz zasad!) to fantastyczna animacja postaci, idealne obroty całego zbioru sześcianów ? po prostu perfekcyjna płynność. W tej kwestii nie można narzekać, mysz porusza się z taką prędkością i z taką ?gracją? jak powinna. W tle przygrywa znakomita muzyka, tworząca bardzo dobry, pozytywny klimat. Trochę gorzej sytuacja wygląda z resztą dźwięków, które chyba po pewnym czasie włożyć można do worka z napisem ? ?nie słuchać, irytujące!?. Strona wizualna to coś, co nie powala, ale też nie jest aż tak całkowicie źle. Fakt, autor mógł pokusić się o lepszy engine graficzny, gra zapewne bardzo by zyskała, jednakże i bez tego da się dobrze poczuć zabawę.
ChocoMarker pochłonął mnie na kilka godzin i te godziny nie były stracone, tym bardziej, że dostępnych jest kilkadziesiąt plansz, a każda to kolejne wyzwanie dla gracza. Dodatkowo adrenaliny dodaje tykający zegar, odmierzający czas, w którym koniecznie trzeba się zmieścić. A jakby tego było mało, autorzy zafundowali nam także bonusy, ale to już pozostawię do odkrycia. Miłej zabawy!
Autor gry wpadł na dość nietypowy pomysł. Na planszy pojawia się zbiór kolorowych sześcianów, a naszym zadaniem jest je wszystkie zbić. Kierujemy myszą, która porusza się na losowo wybranym kolorystycznie kwadracie. Barwa ma znaczenie, bo, aby pozbyć się całego rzędu figur, należy owy losowy kolor dobrać do innego sześcianu, tej samej barwy. Ale to nie koniec. Najważniejsze, żeby między tymi samymi klockami, znajdowały się inne, obowiązkowo także takie same pary (ewentualnie tylko jedna figura). Na przykładzie: mamy dwa klocki, czerwony i niebieski. Mysz znajduje się na sześcianie koloru czerwonego. W takiej sytuacji, by ją zbić trzeba figurę ułożyć na kolorze niebieskim. Zasady są do ?załapania?, choć na początku można się niesamowicie pogubić. Z pomocą przychodzi nam mała podpowiedź - ramka, która pokazuje ewentualne pasujące do siebie pary.
To, co zaskakuje od samego początku (prócz zasad!) to fantastyczna animacja postaci, idealne obroty całego zbioru sześcianów ? po prostu perfekcyjna płynność. W tej kwestii nie można narzekać, mysz porusza się z taką prędkością i z taką ?gracją? jak powinna. W tle przygrywa znakomita muzyka, tworząca bardzo dobry, pozytywny klimat. Trochę gorzej sytuacja wygląda z resztą dźwięków, które chyba po pewnym czasie włożyć można do worka z napisem ? ?nie słuchać, irytujące!?. Strona wizualna to coś, co nie powala, ale też nie jest aż tak całkowicie źle. Fakt, autor mógł pokusić się o lepszy engine graficzny, gra zapewne bardzo by zyskała, jednakże i bez tego da się dobrze poczuć zabawę.
ChocoMarker pochłonął mnie na kilka godzin i te godziny nie były stracone, tym bardziej, że dostępnych jest kilkadziesiąt plansz, a każda to kolejne wyzwanie dla gracza. Dodatkowo adrenaliny dodaje tykający zegar, odmierzający czas, w którym koniecznie trzeba się zmieścić. A jakby tego było mało, autorzy zafundowali nam także bonusy, ale to już pozostawię do odkrycia. Miłej zabawy!
KOMENTARZE
Gość
+0
2009-10-14 12:18:59
nie działa
1