Rekordy online
Civilization VI
Ta gra jest jak świetny znajomy, z którym wiesz, że upijesz się bez przytomności i wrócisz do domu po trzech dniach niezapomnianej imprezy. Z tego samego powodu, w trosce o szkołę, pracę i związek, najlepiej nie spotykać się z nim zbyt często.
Dobra, żarty na bok: szósta Cywilizacja jest zdecydowanie najlepszą częścią serii. Jeśli jesteś fanem, i tak pewnie masz ją już w swojej kolekcji, jeśli nie – to najlepszy moment, żeby zacząć. Gra jest tak samo rozbudowana jak zawsze, ale mam wrażenie, że początkującemu łatwiej zorientować się w morzu możliwości. Wszystko dzięki przejrzystemu, świetnie zaprojektowanemu interfejsowi i doradcy pomagającemu przez całą rozgrywkę podejmować właściwe decyzje.
Największe zmiany dotknęły miast: nareszcie nie zajmują one tylko jednego heksa, lecz w miarę rozwoju rozprzestrzeniają się znacznie na sąsiadujące pola. W miastach możemy budować specjalne budynki, całe wyspecjalizowane dzielnice i – oczywiście – cuda świata. Wymaga to jednak odpowiedniego planowania, bo mieszkańcy potrzebują też zapewniających jedzenie farm i zwiększających ich komfort kopalni lub fabryk przetwarzających dobra luksusowe.
Ogromną pomoc zapewniają z początku państwa-miasta, które można stosunkowo łatwo zdominować, wysyłając do nich emisariuszy. Każde państwo-miasto daje ci bonusy za wykonywanie zadań, a w chwili potrzeby pozwala wynająć ich własne wojsko, żeby odeprzeć atak barbarzyńców albo obcej cywilizacji.
Tak jak w poprzednich częściach, cywilizację rozwijamy, wybierając kolejne pozycje z imponującego drzewka technologii. Tym razem jednak możemy też opracowywać idee, które równie mocno wpływają na rozgrywkę. Niektóre idee pozwalają wręcz odblokować nowy ustrój (np. monarchię lub demokrację), a tym samym nadać kierunek rozwoju twojej cywilizacji: militarny, kulturowy, dyplomatyczny, naukowy lub religijny. Warto stosunkowo wcześnie zdecydować się, o jaki rodzaj zwycięstwa zamierzamy walczyć: jeśli chcemy wygrać poprzez całkowitą dominację, dobrze jest oczywiście zainwestować w silną armię. Zwycięstwo religijne wymaga proroka, misjonarzy i licznych budowli zwiększających wiarę podległej ludności. Aby zapewnić sobie zwycięstwo naukowe, musimy skolonizować Marsa – i tak dalej…
W Civilization VI powiązanych ze sobą systemów jest tak wiele, że podczas pierwszej rozgrywki – trwającej kilkanaście godzin! – możemy co najwyżej pobieżnie zrozumieć, jak działają. Dlatego warto zacząć od niskiego poziomu trudności, bo nie ma nic bardziej frustrującego niż sromotna porażka po nieprzespanej nocy przed komputerem.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do oczekiwania na swoją turę. Im późniejsza epoka, tym więcej czasu komputer potrzebuje na przemyślenie swoich ruchów. Potrafi to trwać nawet minutę. Tradycyjnie też SI bywa też wręcz dobijająco… hm, nieludzkie. Trudno prowadzić rozsądną dyplomację, gdy najlepszy przyjaciel wbija ci nóż w plecy, a ty nie za bardzo wiesz dlaczego.
Civilization VI jest świetny, a kolejne dodatki sprawią, że będzie jeszcze lepszy. W najnowszej aktualizacji dodano… Polskę, a wraz z nią królową Jadwigę, husarię, Sukiennice i unię polsko-litewską. Trudno odmówić takiemu znajomemu. Nawet jeśli wiesz, że przez „jeszcze jedną turę” tegoroczne święta miną zaskakująco szybko…