W grze Crimson Road wcielamy się w postać elitarnego żołnierza, który kierując swym samochodem będzie musiał się zmierzyć z hordami tajemniczych potworów.

 W każdej z misji musimy dojechać do punktu zaznaczonego na mapie żółtym krzyżem, a następnie uśmiercić „wszystko co się rusza”. Czynność tę będziemy powtarzać do momentu kiedy pojawi się komunikat „mission complete”.

 Autorzy przygotowali nam kilka broni, dzięki którym będziemy mogli szybko i skutecznie likwidować tajemnicze monstra. Do naszej dyspozycji trafi karabin maszynowy, miotacz ognia oraz coś w rodzaju bazooki. Oprócz tego będziemy mogli skorzystać z min oraz specjalnej bomby powodującej natychmiastową śmierć wszystkich potworów otaczających nasz pojazd.

 Sterujemy za pomocą myszki i klawiatury. Gryzoniem kierujemy celownik oraz wystrzeliwujemy pociski, natomiast wciskając klawisze W, A, S, D będziemy kierowali naszym pojazdem.

 Grafika w grze jest dobra, poziomy pod względem wizualnym są w znacznym stopniu podobne do siebie. Kolejne etapy różnić się będą tym, że do zlikwidowania będziemy mieli coraz więcej przeciwników. Po zabiciu każdego z potworów w miejscu, w którym zginął, pojawi się czerwona plama. Za zabicie wroga otrzymamy punkty, które później zostaną wpisane do tabeli rekordów. Niewątpliwym błędem programistów jest to, że nasz samochód nie zatrzymuje się na przeszkodzie jakim są drzewa, pojazd po prostu przez nie przejeżdża. Muzyka towarzysząca nam podczas zabawy to jeden utwór, który się zapętla. Oczywiście oprócz tego z naszych głośników dobiegać będzie odgłos strzałów czy uśmiercanych przeciwników.

 Monstra, z którymi walczymy nie są zbyt inteligentne. Niekiedy zdarzyło mi się, że nie potrafiły pokonać prostej przeszkody.

 Crimson Road to poprawna produkcja. Brakuje mi w tej grze jakiegoś urozmaicenia, dzięki któremu spędziłbym przy niej więcej czasu. Pomimo wszystko i tak uważam, że warto choćby na chwilę zagrać w tę strzelankę, aby się zrelaksować.