Dla oldschoolowców: oprawa audiowizualna
Odstresowuje
Dla poszukiwaczy wodotrysków: oprawa audiowizualna
Brak angielskiej wersji językowej
Na początku cha
INFORMACJE
Gatunek: Strzelanki
Licencja: freeware
Data wydania: 2001
Pobrań: 515
Producent: JMG
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Język: Japoński
INNE Z TEMATU
Dotechin
OCEŃ
Produkcje z Dalekiego Wschodu są dość specyficzne. Niezależnie od tego, czy zawierają w sobie nowatorskie pomysły, czy operują na sprawdzonych standardach, mają jedną, wspólną cechę - ilość, ilość i jeszcze raz ilość. Dotechin, gra, którą mam przyjemność recenzować, również spełnia wszelkie wymogi tego kanonu. Jest to klasyczna strzelanka, w której sterujemy latającym robotem (mechem) dewastującym wszystko, co napotka... a jest tego tyle, że z trudem wypełniłoby obszar wielkości naszej galaktyki.
Ilość przeciwników jest tak przytłaczająca, że na początku rozgrywka wydaje się niemożliwą do ogarnięcia. Cóż, najwyraźniej Japończycy przyzwyczajeni są do straszliwego tłoku, a właśnie do nich adresowana jest ta produkcja (Angielska wersja językowa? Zapomnijcie...), więc jako "luźny" Polak nie mam tu nic do gadania. Tym bardziej, że po jakimś czasie można w miarę opanować tę burzę kolorowych pikseli i gra staje się całkiem przyjemna - niestety, najwyżej na kilkanaście minut. Z czasem widok armii różnorakich dziwadeł oraz częstych i gęstych wybuchów zwyczajnie nuży.
Gra używa trybu 640x480px i ośmiobitowego koloru. Użycie techniki tzw. sprajtów sprawiło, że rozgrywka prezentuje się tak, jak niegdyś wyglądały gry na starych konsolach typu "NES". Dla fanów dawnych czasów jest to niewątpliwie plus, natomiast gracze oczekujący wodotrysków będą zawiedzeni. Grafika, jako całość, prezentuje się jednak nieźle. Mimo szalonych ilości przeciwników wszystko działa płynnie, wybuchy całkiem dobrze prezentują się na tle reszty; efektom działania broni również nie można nic zarzucić. Muzyka i dźwięki natomiast są takie, jakie powinny być w produkcji tego typu.
Ponieważ manuale dołączone do gry są w języku japońskim, który dla przeciętnego Polaka jest zrozumiały mniej więcej tak, jak kod maszynowy, postanowiłem zawrzeć w tym akapicie kilka rad odnośnie sterowania. Nasz robot jest wyposażony w 2 rodzaje ataków: strzelanie (klawisz X) oraz atak specjalny (klawisz Z). Co jakiś czas można natrafić na znajdźki, które do standardowego uzbrojenia dodadzą jakiś bonus, np. rakiety. Klawiszem Shift włączamy dopalacz, który rozpędza mecha do prędkości naddźwiękowych.
Dotechin jest w sumie niezłym odstresowywaczem, jednak nie sądzę, by wywołał u kogokolwiek "szczękopad". Poważnym zaniedbaniem twórców jest brak wersji anglojęzycznej, co skutecznie ogranicza krąg odbiorców tej produkcji. Sama rozgrywka jest natomiast dość monotonna. Jest wprawdzie dynamiczna, urozmaicona nawet podziałem na etapy, lecz styl rozgrywki pozostaje ciągle ten sam - strzelaj, unikaj, użyj specjalnego ataku, strzelaj, itp. Mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z tym tytułem.
KOMENTARZE
Gość
+0
2007-05-26 17:24:39
oh my Sea, heretyku :P
Gość
+0
2007-05-25 17:52:29
oh my god :P
1