grafika
urozmaicone cele misji
każda mapa kampanii to zabawa od początku
mała różnica w sąsiednich poziomach
INFORMACJE
Gatunek: Strategiczne
Licencja: shareware
Data wydania: 2006
Pobrań: 1989
Producent: Niels Bauer Games
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Empires & Dungeons
OCEŃ
Po wielu latach rządów zmarł mądry władca królestwa. Za jego panowania ludność opływała w dostatki, a granice były bezpieczne. Niestety, nie zostawił potomka, więc większość arystokratów i zamożniejszych szlachciców uzurpowała sobie prawo do tronu. Jedyna droga do zjednoczenia to złożenie całej władzy w jednej ręce. Trzeba tylko sprawić, żeby to była twoja ręka.
Droga do władzy wiedzie przez kilkanaście wysp, na których znajduje się opisane państwo. Na każdej z nich trzeba będzie pokonać od jednego do trzech przeciwników, walczących również między sobą. Droga do zwycięstwa jest tylko jedna i prowadzi po trupach konkurentów. Aby zyskać nad nimi militarną przewagę, bo w praktyce tylko tak można wygrać, należy najpierw zdobyć fundusze na zatrudnienie armii. Pierwszym sposobem jest podbijanie miast i ściąganie podatków co jakiś czas. Drugim, znacznie ciekawszym i z pewnością o wiele bardziej dopracowanym jest eksploracja podziemi. Gdy ich ikona pojawi się na mapie, a bohater wejdzie na to pole, musi zejść z konia i samotnie zejść w głąb.
Wizyta w jaskiniach jest bardzo podobna do poruszania się po wyspie. Śmiałek, który zdecyduje się na wkroczenie w nieznane, musi obejść większość pomieszczeń, natrafiając po drodze na groźne potwory, tajemniczych handlarzy czy nadprzyrodzone siły. Każda komnata to zdobycie pewnej ilości kosztowności lub cennego przedmiotu. Tych ostatnich jest kilka rodzajów - broń, pierścienie i napoje leczące, jednak w ekwipunku można mieć na raz jedynie 5. To dzięki nim można pokonać niektóre istoty, szczególnie "bossa" ukrywającego się na końcu, który może przysporzyć nie lada problemów. A zdobywając kolejne poziomy doświadczenia (max 8), będą oni coraz trudniejsi, chociaż ich umiejętności będą rosły wraz z możliwościami sterowanego wojownika.
Prócz wejść do podziemi, na mapie pojawiają się także miejsca z surowcami - kamienie, drewno, żelazo oraz karawany kupców, z którymi można pohandlować. To także jedyne źródło kryształów, potrzebnych do stawiania niektórych budowli. Szczególnie koszarów dla łuczników oraz zbrojowni do tworzenia katapult. Niektóre pola wyspy są zajęte przez znaki zapytania. Kryją się pod nimi (jeśli są brązowe) zdarzenia, takie jak możliwość przeklęcia przeciwnika czy założenia osady lub (jeśli są żółte) bezpośrednio związane ze scenariuszem, np. miejsce rekrutacji elfich łuczników lub kransoludzkich wojów.
Walka między armiami jak i w jaskiniach wygląda podobnie. Po kliknięciu w jedną z trzech ikon akcji, czekamy aż zostanie wykonana i powtarzamy. Niekiedy pojawią się obrazki czynności bohaterskich. W lochach może to być podwójny atak, uleczenie lub ucieczka. Podczas potyczki wojsk, prócz tej ostatniej, jest także wyzwanie na pojedynek przeciwnika. a pokonanie go zwiększa szanse wygrania bitwy.
Empires & Dungeons to naprawdę bardzo dobrze zrealizowana gra. Przemyślana i nawet dopracowana, ale mam wrażenie, że z tego pomysłu można wycisnąć jeszcze dwa razy tyle. Chociaż w każdej misji autor serwuje inną historię (obok zjednoczenia królestwa) to cała rozgrywka zaczyna się od nowa. Ba, wystarczy wykonywać podobne czynności, aby z sukcesem zakończyć misję. Niektórych budynków nie ma nawet sensu budować, bo o wiele szybciej można pokonać wrogów najmując 50 piechurów i iść na ilość. Mimo to warto wcielić się w "pana na włościach" i spróbować powalczyć o swój kawałek tortu.
Droga do władzy wiedzie przez kilkanaście wysp, na których znajduje się opisane państwo. Na każdej z nich trzeba będzie pokonać od jednego do trzech przeciwników, walczących również między sobą. Droga do zwycięstwa jest tylko jedna i prowadzi po trupach konkurentów. Aby zyskać nad nimi militarną przewagę, bo w praktyce tylko tak można wygrać, należy najpierw zdobyć fundusze na zatrudnienie armii. Pierwszym sposobem jest podbijanie miast i ściąganie podatków co jakiś czas. Drugim, znacznie ciekawszym i z pewnością o wiele bardziej dopracowanym jest eksploracja podziemi. Gdy ich ikona pojawi się na mapie, a bohater wejdzie na to pole, musi zejść z konia i samotnie zejść w głąb.
Wizyta w jaskiniach jest bardzo podobna do poruszania się po wyspie. Śmiałek, który zdecyduje się na wkroczenie w nieznane, musi obejść większość pomieszczeń, natrafiając po drodze na groźne potwory, tajemniczych handlarzy czy nadprzyrodzone siły. Każda komnata to zdobycie pewnej ilości kosztowności lub cennego przedmiotu. Tych ostatnich jest kilka rodzajów - broń, pierścienie i napoje leczące, jednak w ekwipunku można mieć na raz jedynie 5. To dzięki nim można pokonać niektóre istoty, szczególnie "bossa" ukrywającego się na końcu, który może przysporzyć nie lada problemów. A zdobywając kolejne poziomy doświadczenia (max 8), będą oni coraz trudniejsi, chociaż ich umiejętności będą rosły wraz z możliwościami sterowanego wojownika.
Prócz wejść do podziemi, na mapie pojawiają się także miejsca z surowcami - kamienie, drewno, żelazo oraz karawany kupców, z którymi można pohandlować. To także jedyne źródło kryształów, potrzebnych do stawiania niektórych budowli. Szczególnie koszarów dla łuczników oraz zbrojowni do tworzenia katapult. Niektóre pola wyspy są zajęte przez znaki zapytania. Kryją się pod nimi (jeśli są brązowe) zdarzenia, takie jak możliwość przeklęcia przeciwnika czy założenia osady lub (jeśli są żółte) bezpośrednio związane ze scenariuszem, np. miejsce rekrutacji elfich łuczników lub kransoludzkich wojów.
Walka między armiami jak i w jaskiniach wygląda podobnie. Po kliknięciu w jedną z trzech ikon akcji, czekamy aż zostanie wykonana i powtarzamy. Niekiedy pojawią się obrazki czynności bohaterskich. W lochach może to być podwójny atak, uleczenie lub ucieczka. Podczas potyczki wojsk, prócz tej ostatniej, jest także wyzwanie na pojedynek przeciwnika. a pokonanie go zwiększa szanse wygrania bitwy.
Empires & Dungeons to naprawdę bardzo dobrze zrealizowana gra. Przemyślana i nawet dopracowana, ale mam wrażenie, że z tego pomysłu można wycisnąć jeszcze dwa razy tyle. Chociaż w każdej misji autor serwuje inną historię (obok zjednoczenia królestwa) to cała rozgrywka zaczyna się od nowa. Ba, wystarczy wykonywać podobne czynności, aby z sukcesem zakończyć misję. Niektórych budynków nie ma nawet sensu budować, bo o wiele szybciej można pokonać wrogów najmując 50 piechurów i iść na ilość. Mimo to warto wcielić się w "pana na włościach" i spróbować powalczyć o swój kawałek tortu.
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-07-20 16:37:58
a ja mam rozwiazanie - trzeba jak najwiecej narzekac na gry shereware. wydawcy to zauwaza i dojda do wniosku ,ze powinni wydac to jako freeware :-D mozna chociaz pomarzyc... :)
Gość
+0
2006-07-20 16:07:15
To jest monotonne. Jak jest już jakaś freeware to i tak beznadziejna.
Gość
+0
2006-07-20 15:52:33
demo i dalej demo dalej demo demo i demo...
Gość
+0
2006-07-20 10:26:09
Mnie też to zaczyna wku***ać.
Gość
+0
2006-07-19 23:42:12
Zowu demo ma dosyć wrzuccie jakieś pełne wersje
(1) Poprzednia 1 2