multiplayer
INFORMACJE
Gatunek: Zręcznościowe
Licencja: shareware
Data wydania: 2006
Pobrań: 3886
Producent: Reflexive
Wymagania sprzętowe:
CPU 500MHz, RAM 128MB
CPU 500MHz, RAM 128MB
Dodatkowe opcje:
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Język:
INNE Z TEMATU
Gold Miner: Vegas
OCEŃ
Gry oparte na prostych pomysłach nierzadko kryją w sobie nadspodziewanie duże pokłady grywalności. Nieskomplikowane nie znaczy złe, przecież banalnie prosty arkanoid, czy tetris do dzisiaj święci triumfy na polu gier freeware i shareware. Dużo czasu spędziłem nad sympatyczną zręcznościówką o tytule Gold Miner, w której grywalność była wprost proporcjonalna do stopnia skomplikowania.
Do Gold Miner: Vegas podszedłem z dużą dozą ostrożności - screeny nie zachęciły mnie. Jak już wspomniałem w pierwszym akapicie, grałem w część pierwszą i na pierwszy rzut oka nie widziałem różnic pomiędzy Gold Miner, a sequelem z podtytułem Vegas. Na szczęście myliłem się. Zmiany są niepozorne, ale diametralnie zmieniają rozgrywkę.
Zabawa polega na zbieraniu złota. Używamy w tym celu wyciągarki z kleszczami. Nasze narzędzie pracy buja się na boki, co nie ułatwia nam zadania. Trzeba w odpowiednim momencie wcisnąć przycisk odpowiedzialny za uruchamianie wyciągarki. Gdy trafi ona w przeszkodę, obojętnie, czy to złoto, czy głaz - kleszcze zacisną się i przedmiot zostanie wyciągnięty na powierzchnię. Im większa waga samorodka/głazu, tym dłużej trwa wydobywanie go z czeluści kopalni. Stajemy, więc przed wyborem: czy zbieramy kilka małych samorodków, czy jeden duży. Nasza strategia jest o tyle ważna, że po każdej planszy za uzbierane złoto możemy kupić narzędzia ułatwiające nam pracę. Sami przekonacie się, że wyciągnięcie cennego kruszca spośród kupy kamieni nie jest łatwym zadaniem. W stosunku do pierwszej części wprowadzono jedną większą zmianę. Nasz górnik nie stoi w miejscu, lecz porusza się po powierzchni wykopaliska. Rozgrywka jest przez to znacznie ciekawsza.
Grafika została poprawiona. Jest teraz bardziej kolorowa i urozmaicona. Autorzy zaimplementowali tryb multiplayer, który zapewnia doskonałą rozrywkę na kilka godzin. Dwóch graczy walczy o samorodki na jednej planszy - rodzi to niesamowite emocje. Niestety muzyczka w menu jest kiepska, a podczas gry nie usłyszymy jej wcale. Grywalność multiplayera powinna być dla Was motorem napędzającym do ściągania. Grafika to nie wszystko, liczy się przede wszystkim radość czerpana z gry, a tej w Gold Miner: Vegas nie brakuje.
Do Gold Miner: Vegas podszedłem z dużą dozą ostrożności - screeny nie zachęciły mnie. Jak już wspomniałem w pierwszym akapicie, grałem w część pierwszą i na pierwszy rzut oka nie widziałem różnic pomiędzy Gold Miner, a sequelem z podtytułem Vegas. Na szczęście myliłem się. Zmiany są niepozorne, ale diametralnie zmieniają rozgrywkę.
Zabawa polega na zbieraniu złota. Używamy w tym celu wyciągarki z kleszczami. Nasze narzędzie pracy buja się na boki, co nie ułatwia nam zadania. Trzeba w odpowiednim momencie wcisnąć przycisk odpowiedzialny za uruchamianie wyciągarki. Gdy trafi ona w przeszkodę, obojętnie, czy to złoto, czy głaz - kleszcze zacisną się i przedmiot zostanie wyciągnięty na powierzchnię. Im większa waga samorodka/głazu, tym dłużej trwa wydobywanie go z czeluści kopalni. Stajemy, więc przed wyborem: czy zbieramy kilka małych samorodków, czy jeden duży. Nasza strategia jest o tyle ważna, że po każdej planszy za uzbierane złoto możemy kupić narzędzia ułatwiające nam pracę. Sami przekonacie się, że wyciągnięcie cennego kruszca spośród kupy kamieni nie jest łatwym zadaniem. W stosunku do pierwszej części wprowadzono jedną większą zmianę. Nasz górnik nie stoi w miejscu, lecz porusza się po powierzchni wykopaliska. Rozgrywka jest przez to znacznie ciekawsza.
Grafika została poprawiona. Jest teraz bardziej kolorowa i urozmaicona. Autorzy zaimplementowali tryb multiplayer, który zapewnia doskonałą rozrywkę na kilka godzin. Dwóch graczy walczy o samorodki na jednej planszy - rodzi to niesamowite emocje. Niestety muzyczka w menu jest kiepska, a podczas gry nie usłyszymy jej wcale. Grywalność multiplayera powinna być dla Was motorem napędzającym do ściągania. Grafika to nie wszystko, liczy się przede wszystkim radość czerpana z gry, a tej w Gold Miner: Vegas nie brakuje.
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-02-17 15:55:24
Jak dla mnie zwykła wersja Gold Miner jest lepsza...
Gość
+0
2006-02-17 08:22:36
Hmmm... Fajne! Zwłaszcza jak kumpel przyjdzie. (Nareszcie jest tabelka + i -)
(1) Poprzednia 1 2