Dużo przemocy...
Archaiczna już grafika
INFORMACJE
Gatunek: Strzelanki
Licencja: freeware
Data wydania: 2006
Pobrań: 1785
Producent: Thompsonsoft
Wymagania sprzętowe:
Brak danych
Brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
I'm OK
OCEŃ
Mam mieszane uczucia odnośnie tej produkcji. Z jednej strony opiewa o bezmyślną przemoc, co mi się bardzo podoba (a co!), z drugiej jest zbyt podobne do najbardziej odrażającej gry jaką widziałem - Postala (co już mi się nie podoba, zabijanie bezbronnych zwierząt to jeden z najgłupszych pomysłów).
I'm OK inaczej znaczy I'm Osaki Kim (jestem Osaki Kim). Pan Kim stracił syna, a media i znany z różnych kretynizmów ojciec stanu walczący o sprawiedliwość na świecie i wytępienie z niego zła (odpowiednio czytaj z gier i graczy) Jack Thompson zwaliły winę na gry komputerowe. Osaki ma zadanie - zabić wiodących deweloperów gier komputerowych i... osikać ich martwe ciała. Tak, można to robić także na niewinnych przechodniów i to właśnie to odrażające zachowanie przypomina mi Postala (całe szczęście, że nie można sobie z kotów tłumików na karabin robić!). Naszym celem jest po prostu sieczka, sieczka i jeszcze raz sieczka. Po trupach do celu, mawiają. I tu się zgadza. Zanim dorwiemy bossa będziemy musieli zmielić kilkadziesiąt jego pomagierów, ludzi czy zwierząt. Do eksterminacji służy nam zarówno broń palna jak i biała. Latające mózgi, flaki i krew to w tej grze naprawdę chleb powszedni. Grafika jest mocno niedzisiejsza, brzydkie sprite'y i rozdzielczość 320 x 240 u wielu może przywołać szloch płaczu.
I'm OK jest dość ciekawą produkcją pozwalającą się wyżyć w całkiem legalny i darmowy sposób. Należy tylko mieć świadomość, do czego się podchodzi - i nie mówcie, że nie ostrzegałem...
I'm OK inaczej znaczy I'm Osaki Kim (jestem Osaki Kim). Pan Kim stracił syna, a media i znany z różnych kretynizmów ojciec stanu walczący o sprawiedliwość na świecie i wytępienie z niego zła (odpowiednio czytaj z gier i graczy) Jack Thompson zwaliły winę na gry komputerowe. Osaki ma zadanie - zabić wiodących deweloperów gier komputerowych i... osikać ich martwe ciała. Tak, można to robić także na niewinnych przechodniów i to właśnie to odrażające zachowanie przypomina mi Postala (całe szczęście, że nie można sobie z kotów tłumików na karabin robić!). Naszym celem jest po prostu sieczka, sieczka i jeszcze raz sieczka. Po trupach do celu, mawiają. I tu się zgadza. Zanim dorwiemy bossa będziemy musieli zmielić kilkadziesiąt jego pomagierów, ludzi czy zwierząt. Do eksterminacji służy nam zarówno broń palna jak i biała. Latające mózgi, flaki i krew to w tej grze naprawdę chleb powszedni. Grafika jest mocno niedzisiejsza, brzydkie sprite'y i rozdzielczość 320 x 240 u wielu może przywołać szloch płaczu.
I'm OK jest dość ciekawą produkcją pozwalającą się wyżyć w całkiem legalny i darmowy sposób. Należy tylko mieć świadomość, do czego się podchodzi - i nie mówcie, że nie ostrzegałem...
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-08-13 15:09:24
Bijcie się!
Gość
+0
2006-08-13 14:40:47
syf to masz na plecach. Gra jest dobra
Gość
+0
2006-08-13 10:15:49
SYF! Jak to mogło dostać srebro?! Okropnie monotonna i ta grafika jak z GameBoya...
(1) Poprzednia 1 2