Idea Pac-Mana wiecznie żywa. Słowa te potwierdza produkcja Sprout Games pod tytułem Iggle Pop!, gdzie główny bohater nadal ma owalne kształty, chociaż na gładką do tej pory skórę rzucił się zarost. Jako okrągły futrzak, gracz musi uratować swoich pobratymców pilnowanych przez rozmaite stwory. Cała akcja rozgrywa się w labiryncie o wielkości jednego ekranu, a kolejne plansze to coraz trudniejsze połączenie zawiłych korytarzy i inteligentnych przeciwników.  Czym zatem może zachwycić Iggle Pop!? Po pierwsze, możliwością wcielenia się w jedną z kilku różnych postaci. Nie muszę chyba wspominać o stopniu trudności zależnym od tego wyboru? Ponadto, w miarę rozwoju sytuacji - ratowaniu kolejnych braci i sióstr - pojawiać się będą nowi przeciwnicy, ale także bonusy ułatwiające grę, takie jak zamrożenie przeciwników czy sortowanie podążających za bohaterem uwolnionych futrzaków, co z kolei przełoży się na większą zdobycz punktową na zakończenie planszy. Bardzo ciekawie przedstawia się styl "retro" pozwalający na stare, dobre zjadanie "kropek", którymi w tym przypadku są uwięzione futrzane kuleczki - aż miło zbierać!  Iggle Pop! jest kolorowa, wciągająca, z dobrym brzmieniem. Ma więc wszystko co potrzebne rozrywce dla jednego gracza, a nawet więcej - możliwość wysyłania swoich wyników do bazy internetowej. 150 poziomów to liczba imponująca, chociaż aż chce się zapytać, "gdzie edytor poziomów?". Mimo jego braku, Sprout Games zapewni fanom takiej rozrywki zabawę na długie godziny, chyba że $19,95 to zbyt wysoka kwota. Wtedy, po skończeniu się przepisowych 60 minut testowania, zerknijcie na darmowego Blokketiblok.