wysoki poziom trudności
prostota
brak checkpointów
małe zróżnicowanie wrogów
niedziałająca internetowa list
INFORMACJE
Gatunek: Strzelanki
Licencja: freeware
Data wydania: 2000
Pobrań: 1290
Producent: Ingava
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
LaserAge
OCEŃ
Galaga, galaxian, galaza - brzmi znajomo? Gry z gatunku shoot'em up powstają od lat i z pewnością niełatwo jest znaleźć wśród nich produkcję oryginalną lub jakkolwiek wyróżniającą się od innych. LaserAge nie jest wyjątkiem, ale mimo to warto zwrócić uwagę na ten tytuł.
Ciężko powiedzieć, dlaczego ta produkcja jest grywalna. Przeciętna oprawa graficzna, standardowa, a może nawet szybko nudząca się muzyczka, szczątkowe zróżnicowanie tła kolejnych plansz... A jednak sięgnąłem po ten tytuł po raz drugi po roku, czy może dwóch latach przerwy. I znowu katowałem na zmianę mysz i klawiaturę, jako że w grze można sterować za pomocą obu tych urządzeń, starając się przejść wszystkie poziomy. Motywacja teoretycznie jest - co drugi poziom zdobyć jeden, a w późniejszym etapie gry - co najmniej jeden, power-up zwiększający siłę rażenia broni. I za wszelką cenę nie dać się trafić wrogom, gdyż to oznaczałoby degradację mojego działa lub nawet koniec gry, gdybym dysponował już tylko najsłabszą jego wersją. Bądź co bądź, jest to jednak motywacja dość śmieszna i naciągana, stąd też gra szybko staje się nudna. Tym bardziej, że z czasem nowi wrogowie pojawiają się coraz rzadziej i są mało zróżnicowani, a tło planszy nie zmienia się prawie nigdy - zaledwie raz na 25 plansz. Liczba ta jest naprawdę duża zważywszy na poziom trudności - jest wysoki, nawet bardzo wysoki, chociaż z zachowaniem rozsądku. To znaczy, że początkujący gracze będą zmuszeni często oglądać napis "Game Over". W końcu jednak, pod warunkiem, że nie odpadnie im palec odpowiedzialny za klikanie lewego przycisku myszy, nabiorą wprawy i będą w stanie dojść dalej. Ewentualnie można użyć cheatów, o których istnieniu informuje sama gra. Teoretycznie powinna nas zachęcać do niej internetowa tabela high score, ale niestety LaserAge ma już swoje lata i strona producenta (Ingava) przestała istnieć.
Jak widać, gra nie ma żadnych większych zalet. Każdy jej składowy element - pomysł, muzyka, dźwięki, grafika, bronie, przeciwnicy, sterowanie - jest przeciętny i zupełnie nieoryginalny. O dziwo nie przeszkadza to jednak w sięgnięciu po ten tytuł, a nawet spędzeniu przy nim kilku godzin.
Ciężko powiedzieć, dlaczego ta produkcja jest grywalna. Przeciętna oprawa graficzna, standardowa, a może nawet szybko nudząca się muzyczka, szczątkowe zróżnicowanie tła kolejnych plansz... A jednak sięgnąłem po ten tytuł po raz drugi po roku, czy może dwóch latach przerwy. I znowu katowałem na zmianę mysz i klawiaturę, jako że w grze można sterować za pomocą obu tych urządzeń, starając się przejść wszystkie poziomy. Motywacja teoretycznie jest - co drugi poziom zdobyć jeden, a w późniejszym etapie gry - co najmniej jeden, power-up zwiększający siłę rażenia broni. I za wszelką cenę nie dać się trafić wrogom, gdyż to oznaczałoby degradację mojego działa lub nawet koniec gry, gdybym dysponował już tylko najsłabszą jego wersją. Bądź co bądź, jest to jednak motywacja dość śmieszna i naciągana, stąd też gra szybko staje się nudna. Tym bardziej, że z czasem nowi wrogowie pojawiają się coraz rzadziej i są mało zróżnicowani, a tło planszy nie zmienia się prawie nigdy - zaledwie raz na 25 plansz. Liczba ta jest naprawdę duża zważywszy na poziom trudności - jest wysoki, nawet bardzo wysoki, chociaż z zachowaniem rozsądku. To znaczy, że początkujący gracze będą zmuszeni często oglądać napis "Game Over". W końcu jednak, pod warunkiem, że nie odpadnie im palec odpowiedzialny za klikanie lewego przycisku myszy, nabiorą wprawy i będą w stanie dojść dalej. Ewentualnie można użyć cheatów, o których istnieniu informuje sama gra. Teoretycznie powinna nas zachęcać do niej internetowa tabela high score, ale niestety LaserAge ma już swoje lata i strona producenta (Ingava) przestała istnieć.
Jak widać, gra nie ma żadnych większych zalet. Każdy jej składowy element - pomysł, muzyka, dźwięki, grafika, bronie, przeciwnicy, sterowanie - jest przeciętny i zupełnie nieoryginalny. O dziwo nie przeszkadza to jednak w sięgnięciu po ten tytuł, a nawet spędzeniu przy nim kilku godzin.
KOMENTARZE
Gość
+0
2007-06-18 14:26:43
HA! Super, jak byłem młodszy o te 7 lat to raz dostałem zakaz na kompa bo za długo siedziałem na kompie przy tej gierce ^^
Gość
+0
2007-06-16 22:08:21
E, sporo takich gier jest.
Gość
+0
2007-06-16 12:43:56
Jedna z moich ulubieńszych gier. Polecam!
NIC
+0
2007-06-16 12:43:56
Jedna z moich ulubieńszych gier. Polecam!
Gość
+0
2007-06-16 12:26:08
Kolejny Blast Radius....
1