Grafika
Klimat
Rezygnacja z dobrych pomysłów...
Muzyka
Nie wciąga (w przeciwieństwie do pierwszej części)
INFORMACJE
Gatunek: Zręcznościowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2007
Pobrań: 710
Producent: Mark Essen
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Kilku graczy przy 1 komputerze, Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Punishment: The Punishing
OCEŃ
Punishment: The Punishing - tak brzmi tytuł sequela doskonałej zręcznościówki z pomysłem. Druga część gry przynosi nowe pomysły, większe urozmaicenie poziomów i nową oprawę, zabiera jednak to, z czego czerpałem najwięcej radości podczas pokonywania kolejnych plansz w oryginalnym "Punishment". Zmieniła się całkowicie zasada "odbywania" tytułowej kary, niestety, w moim odczuciu, na gorsze.
Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Produkcja oferuje nową, bardziej wyszukaną i stonowaną oprawę graficzną, specyficzny, paranoiczno-klaustrofobiczny klimat i nowe elementy otoczenia, takie jak trampoliny, wodę (kwas?) oraz przełączniki. Niestety, efektu obracającego się ekranu tutaj nie uświadczymy. A szkoda, bowiem był to pomysł, który sprawiał, że pierwsza część przyciągała do ekranu jak magnes.
W sequelu "odbywanie" kary polega na włączeniu wszystkich przełączników w celu otwarcia drzwi prowadzących do następnego etapu. Na najniższym poziomie znajduje się główna dźwignia, która zawsze przestawia się po odkryciu nowej planszy - uniemożliwia to "standardowe" wykonanie postępu w grze. Gracz musi więc zejść, zmienić ustawienie owego przełącznika, następnie powtórzyć całą przygodę pokonując wcześniej przebyte poziomy, by wreszcie przejść przez drzwi prowadzące do nowych części gry. Ale cóż to? Znów pojawia się komunikat "Main switch is out!"... No to jeszcze raz... zejście na dół, ponowne pokonywanie poziomów, etc. Nie podoba mi się ten pomysł, ponieważ w pierwszej części to od gracza zależało, czy spadnie, czy przebrnie dalej. W Punishment: The Punishing jesteśmy natomiast zmuszani do ciągłego "spadania". Plusem sequela jest możliwość zagrania z kolegą na jednym komputerze (klawisz Enter aktywuje drugiego gracza).
Muzyka w grze jest beznadziejna - brzmi jak piłowanie metalu połączone z wbijaniem gwoździ w trumnę. Wiem, została tak zrobiona celowo, jednak autor tu wyraźnie przesadził w kwestii torturowania graczy. Powiem inaczej - w zakresie wkurzania ludzi doszedł do perfekcji :). Dźwięki brzmią tak samo, jak w pierwszej części - ich jakość nie zmieniła się, nadal prezentują średni poziom wykonania.
No cóż, powiem szczerze, że zawiodłem się na Punishment: The Punishing. Oczekiwałem rozwinięcia sprawdzonego pomysłu, tymczasem gra, z trudnej, acz przyjemnej zręcznościówki, stała się prawdziwą torturą. Warta jest jednak chwili uwagi, ponieważ ma niesamowity, klaustrofobiczny klimat budowany przez ciekawą oprawę graficzną. Nie wystarcza to jednak, bym mógł z czystym sumieniem postawić tej produkcji ocenę wyższą od brązu.
KOMENTARZE
Gość
+0
2007-09-01 13:01:56
zmieńcie tego screena bo w grach zręcznościowych jest screen gry Alex :-P
Gość
+0
2007-08-31 18:56:14
nie mogę ściągnąć, jak klikam na pobierz wyskakuje mi bandwith limit exceeded
Gość
+0
2007-08-28 18:06:38
Nie chodzi mi o to, że jak komuś się gra podoba, to jest nienormalny, tylko o to, że jeśli zauważa, że gra go wkurza, a mimo to gra, to jest nienormalny. O to mi chodziło.
Co do animacji - masz rację - tamten komentarz (z części pierwszej) pisałem trochę z rozpędu, ale animacja jednak jest całkiem fajna.
Poza tym Feles ma rację - sami robicie z komentarzy czata, chociaż wg mnie taka forma komentowania gry jest OK. Może po prostu wystarczy zmienić nazwę KOMENTARZE na MINIFORUM O GRZE (lub coś w tym stylu) i będzie w porządku wszystko.
Gość
+0
2007-08-28 17:40:18
to sorki zwracam honor:) ale szczerze to wyrobicie sami czat z dopisek do komentarzy:)
Gość
+0
2007-08-28 15:39:06
Szczerze mówiąc to pomysł odwrócenia sterowania oraz obracający się ekran z pierwszej części nie były dla mnie nowością. Jedynka była o wiele mniej urozmaicona i tak naprawdę mniej wkurzająca moim zdaniem (w ten pozytywny dla tego typu gier sposób). Co do muzyki, to mnie nawet się podobała. Szczególnie spodobał mi się pomysł odtwarzania jej od tyłu, gdy trzeba było się cofać na początek ;]
Gość
+0
2007-08-28 14:28:25
"Jak kto jest nienormalny to mu się taka gra (nie)podoba." Sea tak mwoisz do ludzi ktorzy nie lubia BEU.... zastanow sie a nie obrazasz kogos komu sie gra podoba... powiem ze Beu jest glupi nienormalny niedorobiony zabugowany i co? musisz to przyjac bo w gre gralem i mam prawo ocenic.... sorkiz a taki offtop ale jakos wyszlo
Gość
+0
2007-08-28 12:41:24
Pierwsza część zdecydowanie gorsza...
Ta jest super, szczególnie jak się gra na dwie osoby. Oprócz tego, że trzeba przechodzić kilka razy plansze (czasami w dwie strony), to jeszcze są fajne pułapki, które nie denerwują. Złoto się tej grze należy. I nie rozumiem tytułu tej gry - "Punishment" czyli "kara". Za co ta kara? Ta gra to przyjemność. Można sobie wyćwiczyć refleks i celność, grając w tę grę.
Do plusów dodałbym muzykę - to czysta esencja techno. Naprawdę podobała mi się. Gra też bardzo wciąga, o wiele bardziej niż część pierwsza - tamten obracający się ekran był denerwujący, odwracanie kierunku strzałek też. Bardzo dobrze, że zrezygnowano z tamtego pomysłu. Wbrew pozorom przechodzenie plansz jest bardzo przyjemne i szybkie. Animacja spadającego ludka jest miła dla oka, szczególnie, gdy spadamy specjalnie, aby dostać się na sam dół "wieży". Ta gra to "cut, mjut i ożeszki".
[Pozwól, że zacytuję: "Jak kto jest nienormalny to mu się taka gra podoba." Dlaczego dałem ten cytat? Bo uważam, że ta gra jest denerwująca, a skoro Tobie się podoba, to musisz być nienormalny. Pojął aluzję? Aha, narzekałeś na animację (spadania) w pierwszej części, a tutaj ją wychwalasz. A wiesz, czym się różnią? Niczym. - Sea]
Gość
+0
2007-08-28 12:32:09
Pierwsza cześć zdecydowanie lepsza...
Gość
+0
2007-08-28 12:00:44
Nareszcie grywalna! Obracający się ekran za bardzo mnie wkurzał :D
1