Zawsze powtarzam, że nie darzę sympatią studia MyPlayCity, gdyż wydają gry, które można porównać do śmierdzących morskich glonów. Co więcej, umieszczają w liście najlepszych tytułów produkcje, które obrzydzają mnie samą okładką (ostatnimi czasy znajdował się tam? Demons Doomsday), podczas, gdy lepsze nie są pokazywane. Czas jednak skończyć oczernianie i tak już zabłoconego MPC i zacząć tekst właściwy. Owe studio spartaczyło kompletnie strzelanki, zręcznościówki i wyścigówki. Czas sprawdzić jak mają się sporty, a dokładnie jeden - zwane przeze mnie ?lebowski? kręgle.

 Sądziłem, iż stworzenie dobrej (a przynajmniej przeciętnej) gry o tym hobby nie jest zbyt trudnym zadaniem: ot, wystarczy zwykła makieta kręgielni, jeden właściwy tor, dobre sterowanie (najlepiej za pomocą myszki) i być może jakiś sztuczny przeciwnik. Po zagraniu w Refined Bowling zmieniłem zdanie, choć nie jest aż tak źle jak przypuszczałem. Zacznę od tego, że sala wygląda naprawdę nieźle w stosunku do środowisk z innych gier tego producenta. Otoczenie jest w pełni trójwymiarowe i wydaje się żywe, czasami ktoś z boku rzuci kulą, z lepszym lub gorszym skutkiem. Gdy przestaniemy podziwiać teren zaczynają się problemy - sterowanie w Refined Bowling nie jest trudne, a utrudnione. Aby rzucić kulą, musimy używać klawiszy, co jest w pewnym stopniu uproszczeniem, lecz nie daje takiej precyzji jak myszka. Prawdziwym problemem jest trudność w wycelowaniu - by określić trajektorię toczenia, należy wybrać odpowiedni moment za pomocą strzałki (która, jak wiadomo, rusza się w lewo i prawo) i wybrać moc rzutu. Sęk w tym, że owa strzałeczka znajduje się za kulą, dzięki czemu prawie wcale jej nie widać. Na szczęście programiści w końcu ruszyli mózgownicą i z pomocą przychodzi nam pasek boczny. Szczerze mówiąc, nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć. Gra jest dobra, a raczej niezła. Posiada mniej ważne opcje jak wygląd poziomu czy tekstur kul, lecz i także te ważniejsze jak wybór kilku graczy, niekoniecznie komputerowych.

Refined Bowling prezentuje poziom grafiki równy wcześniej recenzowanej gry pt. Sky Goofers, który mogę określić jako średni - niezbyt widowiskowy, ale wystarczający. Efekty dźwiękowe prezentują się lepiej, mogę stwierdzić, iż brzmią jak w prawdziwej kręgielni, choć jednocześnie uważam, że w żadnej produkcji o kręglach nie powinno być inaczej.

Jak wygląda ten sport w wersji MPC? Nawet nieźle, choć jak zawsze z błędami. Mimo to jestem coraz bliższy przekonaniu, iż nawet to studio potrafi wykrzesać coś dobrego - coś, co nie przyniesie wstydu jej twórcom.