Cudowna grafika, świetna i darmowa zabawa, niemal nieskończona grywalność i ciągłe, darmowe aktualizacje - tak w skrócie można scharakteryzować Rock Frenzy. No dobra, może skończmy już marzyć... ;)

 Co oczywiście nie znaczy, że Rock Frenzy jest zły - lubię się czasem zgrywać. Produkcja, trzeba przyznać, oparta została na dość mało eksploatowanym schemacie - zadaniem gracza jest zniszczenie wszystkich przeciwników za pomocą - zazwyczaj - kamieni. Nasz bohater (lub bohaterka - istnieje możliwość wyboru) to bardzo słaba istota, którą rani nawet lekki kontakt z przeciwnikiem. Jej słabość za to w ogóle nie przeszkadza w sprzedawaniu potężnych kopniaków kamieniom, tak by te roztrzaskiwały się na wrogach, tym samym ich zabijając. Dopóki przeciwnik nie wykluje się z kokona można go także kopnąć by pokonać, ale po wykluciu radzę nie próbować. Niektóre z kamieni mają dodatkowe właściwości, jak wybuch przy uderzeniu, zamrożenie wroga czy odbijanie się od ścian. Podczas gry natkniemy się również na liczne power-upy (tarcza, przyspieszenie itp.) oraz power-downy (osłabienie, pomylenie kierunków, zwolnienie itd.). Grafika jest prosta i czytelna, ale razi nieco zbyt archaiczne wykonanie postaci. Dźwięk za to już nie przeszkadza.

 W sumie ocena mogłaby być wyższa, gdyby nie tak doskwierająca sharewareom schematyczność - tu jakoś po pewnym czasie (chociaż demo i tak oferuje 60 minut zabawy) przeszkadza szczególnie. Polecam przynajmniej sprawdzić.