Rekordy online
The Walking Dead 2: All That Remains
Na razie Telltale umiejętnie gra emocjami odbiorców, ale czy w końcu nie przekroczy granicy?
Przez cały pierwszy odcinek drugiego sezonu The Walking Dead miałem bowiem wrażenie, że jeszcze tylko krok i zamiast się bać, zacznę się śmiać. Wszystko to, co w ciągu dwóch godzin gry spotyka małą Clementine, jest na dobrą sprawę tak absurdalne, że mogło przejść tylko w grze komputerowej. Oczywiście nie chcę się wdawać w szczegóły, żeby nie popsuć wam zabawy.
Technologicznie drugi sezon The Walking Dead jest nieco "ładniejszy" od pierwowzoru (jeśli można tak mówić w przypadku szaroburej gry o zombie), poprawiono też interfejs, a sekwencje QTE są teraz nieco bardziej rozbudowane. Niestety, odbyło się to kosztem zagadek: tym razem już naprawdę nie ma gdzie utknąć, wszystkie rozwiązania są oczywiste, a całość w zasadzie przechodzi się sama.
To na razie mój największy zarzut do produkcji Telltale: skręt w stronę interaktywnego filmu jest aż zanadto widoczny, brakuje tu jakiejś swobody, przez co też decyzje nie robią większego wrażenia. Dlaczego w pierwszej scenie możemy zdecydować, co Clem powie i gdzie pójdzie, ale już na pozostawiony na umywalce pistolet możemy tylko bezradnie patrzeć? Wydaje mi się, że budowanie zagrożenia byłoby skuteczniejsze, gdybyśmy mieli świadomość, że pod wpływem naszych skutecznych decyzji da się go uniknąć.
Pomimo tych zarzutów, bardzo wysoko oceniam powrót do The Walking Dead. To przede wszystkim świetna produkcja "pokazowa" – taka, którą odpalasz rzadko grającym znajomym, żeby zapewnić im rozrywkę. Niski poziom trudności, duże emocje, wciągająca historia – miejmy nadzieję, że Telltale nie wytraci tempa. I że nie przekroczy granicy śmieszności.
Proszę, weźcie wróćcie do korzeni i piszcie tylko o małych grach niezależnych. :]
Pozdrawiam.
P.S. Jak LoL'a tu znalazłem to już mnie dobiło :o
1