Żal nie nawidze takich gier one sa jak normalnie jak on-line
odprężająca
animacja
zbyt prosta i krótka
po co
INFORMACJE
Gatunek: Strzelanki
Licencja: freeware
Data wydania: 2008
Pobrań: 1137
Producent: GraniteGear
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Deadly Steps - Mission Clone
OCEŃ
Po moich ostatnich wysiłkach umysłowych (Visit, Temporal) naszła mnie ochota na coś bardziej instynktownego i dynamicznego. Takich kategorii jest niewiele, więc postanowiłem wybrać między wyścigami a strzelankami. To pierwsze zostawiłem sobie na później. Dziś zaprezentuję prostą i szybką platformówkę z miłym dodatkiem posiadającym spust. Oto Deadly Steps - Mission Clone w trzech odsłonach.
W jednym tekście zawarłem trzy części gry, ze względu na ich długość. Wszystkie razem można ukończyć w niecałą godzinę (a nawet niecałe pół), co nie oznacza, że nie nadają się do VG. Gracz wciela się w białego kulka, agenta jakiejś tajnej organizacji broniącej ludzkość przed złem. Jego aktualnym zadaniem jest powstrzymanie Jaya Barnla, który postanowił stworzyć przez klonowanie potężną armię i zawładnąć światem.
Cała zabawa to przechodzenie kolejnych ekranów zabijając napotkanych wrogów. Dzięki możliwości celowania kursorem myszy, nie trzeba się ograniczać do kierunków strzelania (lewo, prawo, góra) znanych z wielu plarformówek. Na pierwszy rzut oka gierka jest wciągająca i dobrze wykonana. Graficznie faktycznie nie przeraża, chociaż miejsce akcji jest trochę zbyt "paintowate". Duży plus natomiast za sympatyczną animację, szczególnie ładowanie broni. Szkoda jedynie obracania broni w lewą stronę, ale skoro cały czas idzie się w prawo... Podczas strzelania słychać tylko odgłosy broni i jęki przeciwników. W menu za to towarzyszy nam muzyka nakazująca wręcz do wyruszenia na akcję.
Żeby nie było za nudno, autor zamieścił w grze kilka rodzajów broni różniących się głównie siłą rażenia, bowiem każda posiada magazynek z nielimitowaną liczbą nabojów. Ewentualna śmierć w akcji nie jest niczym strasznym, bowiem rozpoczyna się natychmiast od tej samej planszy z pasek zdrowia naładowanym do pełna. Niech was nie zmylą rozmieszczone w niektórych miejscach tabliczki do zapisania stanu gry. Służą one tylko do powrotu, jeśli nie zdąży się przejść gry podczas jednego posiedzenia. Tylko po co to, skoro przebiegnięcie z jednego miejsca na drugie zajmuje tylko co ugotowanie wody na herbatę...
Część druga to inna sceneria (Englia zamiast Syberii) oraz dodatek w postaci granatów. Trzecia odsłona jest trochę inna - to już nie sieczka do strzelania w każdy żywy organizm, a ucieczka z więzienia tylko z pistoletem, który w dodatku trzeba przeładowywać! Ale nieskończoność amunicji pozostała.
Cała trylogia powinna was uspokoić i rozluźnić. Bezstresowe zabijanie może być dobre dla zbyt zmęczonego umysłu (można mnie cytować). Nie wiem tylko czy ocena, którą widzicie jest średnią ze wszystkich części czy sumą... Sami sprawdźcie.
W jednym tekście zawarłem trzy części gry, ze względu na ich długość. Wszystkie razem można ukończyć w niecałą godzinę (a nawet niecałe pół), co nie oznacza, że nie nadają się do VG. Gracz wciela się w białego kulka, agenta jakiejś tajnej organizacji broniącej ludzkość przed złem. Jego aktualnym zadaniem jest powstrzymanie Jaya Barnla, który postanowił stworzyć przez klonowanie potężną armię i zawładnąć światem.
Cała zabawa to przechodzenie kolejnych ekranów zabijając napotkanych wrogów. Dzięki możliwości celowania kursorem myszy, nie trzeba się ograniczać do kierunków strzelania (lewo, prawo, góra) znanych z wielu plarformówek. Na pierwszy rzut oka gierka jest wciągająca i dobrze wykonana. Graficznie faktycznie nie przeraża, chociaż miejsce akcji jest trochę zbyt "paintowate". Duży plus natomiast za sympatyczną animację, szczególnie ładowanie broni. Szkoda jedynie obracania broni w lewą stronę, ale skoro cały czas idzie się w prawo... Podczas strzelania słychać tylko odgłosy broni i jęki przeciwników. W menu za to towarzyszy nam muzyka nakazująca wręcz do wyruszenia na akcję.
Żeby nie było za nudno, autor zamieścił w grze kilka rodzajów broni różniących się głównie siłą rażenia, bowiem każda posiada magazynek z nielimitowaną liczbą nabojów. Ewentualna śmierć w akcji nie jest niczym strasznym, bowiem rozpoczyna się natychmiast od tej samej planszy z pasek zdrowia naładowanym do pełna. Niech was nie zmylą rozmieszczone w niektórych miejscach tabliczki do zapisania stanu gry. Służą one tylko do powrotu, jeśli nie zdąży się przejść gry podczas jednego posiedzenia. Tylko po co to, skoro przebiegnięcie z jednego miejsca na drugie zajmuje tylko co ugotowanie wody na herbatę...
Część druga to inna sceneria (Englia zamiast Syberii) oraz dodatek w postaci granatów. Trzecia odsłona jest trochę inna - to już nie sieczka do strzelania w każdy żywy organizm, a ucieczka z więzienia tylko z pistoletem, który w dodatku trzeba przeładowywać! Ale nieskończoność amunicji pozostała.
Cała trylogia powinna was uspokoić i rozluźnić. Bezstresowe zabijanie może być dobre dla zbyt zmęczonego umysłu (można mnie cytować). Nie wiem tylko czy ocena, którą widzicie jest średnią ze wszystkich części czy sumą... Sami sprawdźcie.
KOMENTARZE
Gość
+0
2009-07-14 17:39:30
Gość
+0
2008-10-23 10:47:35
Gra jest na prawdę fajna:) Zwłaszcza trzeci część ma klimat !! polecam :} Niestety krótka...
Spokojny
+0
2008-10-20 18:45:35
czy ktoś wie co to za utwór leci na intrze pierwszej i drugiej części gry?
Gość
+0
2008-10-20 16:51:01
Gra nie działa archiwum nie chce się rozpakować , nawet po naprawie
[Spróbuj pobrać jeszcze raz - dop. Eugen]
[Spróbuj pobrać jeszcze raz - dop. Eugen]
Niebieski_84
+0
2008-10-20 08:36:28
hahaha mistrzostwo swiata w dodanych komentarzach :D
Gość
+0
2008-10-19 15:09:45
HAHAH :D Aż musiałem komentarz dodać ;)
Gość
+0
2008-10-19 11:41:10
"save game" jest po to żeby zapisać gre
[No popatrz, a ja się nad tym tyle głowiłem... :-) - dop. Eugen
[No popatrz, a ja się nad tym tyle głowiłem... :-) - dop. Eugen
1