Rekordy online
A Beginner's Guide
Jaką ocenę wystawić grze, która tak naprawdę wcale nie jest grą?
Czym w takim razie? Hm. Chyba najlepszym określeniem byłoby interaktywne doświadczenie narracyjne, chociaż brzmi to jak opis kolejnej „chodzonej” gry w stylu Gone Home. A The Beginner’s Guide jest mimo wszystko czymś zupełnie innym.
To po prostu historia twórcy opowiadającego o tym, jak to jest być twórcą. W formie prostych lokacji i nieskomplikowanych łamigłówek przemycono wiele interesujących myśli, które bardzo mnie poruszyły. Nie twierdzę, że każdy po zagraniu w TBG zacznie inaczej patrzeć na świat, bo nie o to tu chodzi, ale smutny, głęboko intymny wydźwięk gry raczej nie pozostawi nikogo obojętnym. Chociaż nie przeczę, że niektórych po prostu odrzuci on na kilometr. Czytałem wręcz opinie, że jest to forma płacenia za czyjąś terapię – ale nawet jeśli tak, to czy możliwość bliższego poznania uczuć innej osoby jest czymś złym? Na pewno rzadko widujemy podobne eksperymenty w świecie gier. Za rzadko.
Jeśli nie chcesz ryzykować, najlepiej będzie, jeśli złowisz The Beginner’s Guide podczas jakiejś wyprzedaży. 40 zł za 1,5 godziny rozgrywki to jednak trochę drogo, zwłaszcza jeśli obawiasz się, że tytuł nie jest dla ciebie. Ja, na zachętę, wystawiam mu cztery gwiazdki.