niskie wymagania sprzętowe
ogólna całość
INFORMACJE
Gatunek: Zręcznościowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2006
Pobrań: 675
Producent: MyPlayCity
Wymagania sprzętowe:
Microsoft Windows 95/98/ME/NT/2000/XP, Pentium 200mhz lub lepszy, 64 MB RAM, 38 MB wolnego miejsca na dysku, DirectX 5.0 lub nowszy.
Microsoft Windows 95/98/ME/NT/2000/XP, Pentium 200mhz lub lepszy, 64 MB RAM, 38 MB wolnego miejsca na dysku, DirectX 5.0 lub nowszy.
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Demon's Doomsday
OCEŃ
Lubię gry freeware i bardzo rzadko na nie narzekam, co widać po wystawianych przeze mnie ocenach. Lubię, nie oznacza to jednak, iż wszystkie. Dobrym przykładem tych wyjątków jest Demon's Doomsday – wypociny „wspaniałego” studia MyPlayCity.
Zapewne zgadłeś, że jest to platformówka. By nie zanudzać cię wręcz idiotyczną fabułą, przejdę do sedna sprawy: gracz, kierując kimś w rodzaju egzorcysty, ma za zadanie oczyścić cmentarz z pomiotów piekielnych. Najwyraźniej jednak ten przed akcją musiał wziąć jakiś środek rozweselający lub dostał szczękościsku, gdyż do końca gry nie zamyka gęby, pokazując graczowi białe jak śnieg zęby. W role jego arcywrogów wcielą się tak znane osobistości jak wiedźma na miotle, kościotrup z kosą, śmierdzący zombie i... kto jeszcze? Co, nikt?! Tak, najwyraźniej MPC (nie mylić z MPO) zerwało umowę z grafikiem albo sam odmówił pracy. W każdym razie, efekt jest bardzo odczuwalny. Czas jednak pomówić o orężu naszego bohatera, gdyż, wbrew reklamom, ładny uśmiech to nie wszystko. Ten jest równie ogromny, co rodzaje przeciwników. W jego skład wchodzi bicz a la Indiana Jones i kołki osinowe porozrzucane po mapie, tak jak i bonusy w postaci serc oraz dodatkowych żyć. A, właśnie, zapomniałbym o najciekawszym. Czy wiedziałeś, iż na cmentarzu można znaleźć leżące na ziemi… pieniądze? Może wypadły z grobu jakiegoś sknerusa albo grabarzowi z ręki? Bynajmniej. Dopiero po ukazaniu się napisu Game Over dowiadujesz się, że reprezentują część zdobytych punktów, reszta to rozwalone stwory. Do tego napisu mogą nas doprowadzić dwa utrudnienia w grze (chociaż i bez nich długo bym nie pograł) , nie wliczając przeciwników. Pierwszym jest klasyczny ogranicznik czasu, drugim zaś często stosowana metoda, nazywana przeze mnie sowiecką, polegającą na haśle „ani jednego kroku do tyłu”.
Teraz przyszedł czas na iście wyśmienitą oprawę audiowizualną. Grafika jest bardzo dobra porównywalna, a nawet lepsza od lubianego przeze mnie w dzieciństwie Capitain Claw z ‘97. Najlepsza jest jednak muzyka: te uderzenia, jęki i wspaniała melodia w tle! Zdecydowanie zapada na długo w pamięci. Teraz wersja dla tych, którzy nie rozumieją ironii: grafika to dno, zaś po usłyszeniu niezwykle obszernej ścieżki dźwiękowej jedyną rzeczą, jaką będziesz widział przez najbliższe dziesięć minut to sedes.
Jeśli jeszcze czytasz tą recenzję oznacza to, iż: chcesz zobaczyć jak zbluzgam tą produkcję na końcu/jesteś masochistą i chcesz wiedzieć jakich to jeszcze przyjemności przysporzy ci ten tytuł/przeczytać do końca, zainstalować Demon's Doomsday i wyrobić sobie własne zdanie. W każdym z przypadków, szczególnie w pierwszym, nakłaniam do zagrania. Tak, nie rób takiej zdziwionej miny. To, iż wytknąłem minusy nie oznacza, iż spisałem ją na straty. Prócz nich ma też kilka plusów jak... no... zresztą jak włączysz to się przekonasz.
KOMENTARZE
Newton
+0
2008-08-13 22:06:41
Gra jest poniżej krytyki.
Gość
+0
2007-02-24 10:15:23
Zgadzam się. Kiepsko, naprawdę kiepsko. Nie polecam, odradzam i daję brąz.
Gość
+0
2007-02-23 18:56:08
Badziewie jak wszystkie gry Myplaycity
1