Mroczny klimat
Nie zabrakło opcji sklepu
Małe urozmaicenie zabawy
INFORMACJE
Gatunek: RPG
Licencja: freeware
Data wydania: 2006
Pobrań: 2643
Producent: Team Exyhodu
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Internet/LAN, Rekordy online
Internet/LAN, Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Dungeon of Glory
OCEŃ
W miejscu zwanym Circadia, głęboko pod powierzchnią ziemi leży loch. Wiele pokoleń temu pojawiło i zagnieździło się tam okrutne zło, które niszczyło wszystko, co napotkało na swojej drodze. Przez wieki lęk tego miejsca pozostał, aż pewnego razu bohaterska para postanowiła odwiedzić podziemia, by przekonać się na własnej skórze z jakim niebezpieczeństwem mają do czynienia. Owej parze udało się przeżyć i wrócić z historiami wielkich bitew oraz obfitości bogactwa. Od tamtej pory loch traktowano jako sprawdzian męstwa, bohaterstwa i odwagi. Każdy, kto zapuściłby się w najgłębsze rejony przeklętego miejsca, zyskałby szacunek, sławę i bogactwo…zyskałby, gdyby wrócił. Niestety, nikomu ta sztuka się nie udała, ale wielu śmiałków nadal próbuje. Mieszkańcy Circadii nadali temu miejscu nazwę – Loch Sławy.
Po uruchomieniu gry, mamy możliwość wyboru postaci z trzech dostępnych, które różnią się między sobą nie tylko wyglądem, ale także posiadaną bronią. Następnym krokiem jest wpisanie imienia - to potrwa, bo oczywiście nikt nie wpadł na to, aby umożliwić wklepywanie każdej litery ot po prostu z klawiatury, tu musimy się namęczyć jednym klawiszem. Po jakże ekscytującej przygodzie z wpisywaniem nazwy naszego bohatera, wchodzimy w mroczny świat gry, gdzie na wstępie jesteśmy informowani o klawiszologii. Po prawej stronie ekranu widnieje mapka ze strzałką, pokazującą miejsce, w które mamy się kierować, aby ukończyć poziom. Po lewej stronie znajdują wskaźniki życia oraz dodatkowego bonusowego ciosu (o tym później). Kilka pierwszych kroków i napotykamy grupkę przeciwników - zombie, które ślamazarnym ruchem próbuje zbliżyć się do nas i atakować. Nie są oni wymagający, więc kilka/kilkanaście uderzeń i sprawę mamy załatwioną. Ruszamy dalej, kolejna grupka zombie, w tym przypadku także nie ma problemów z tą jakże mało widowiskową konfrontacją. Po minucie - dwóch kończymy pierwszą planszę. Następuje zaskoczenie, gdyż pojawia się okienko z możliwością zakupu przeróżnych rzeczy, typu wzmocnienie zbroi, tarczy, kupno nowych żyć oraz powiększenie wskaźnika życia oraz siły (rozmachu). Skąd wziąć punkty na to? Dostajemy je za ilość zabitych wrogów, także im więcej trupów, tym większe i korzystniejsze zakupy możemy zrobić. W drugiej planszy rozpoczyna się wysyp nowych wrogów (nietoperze, jakieś olbrzymy itd.), bardziej wymagających i sprawiających sporo problemów. Jednak nikt i tu nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem zła i znalezieniem wyjścia. Generalnie przez kolejne poziomy scenariusz się powtarza – liczba wrogów nieznacznie rośnie, troszkę zmienia się ich urozmaicenie, ale nieznacznie.
Podczas walki nie tylko rośnie nam liczba punktów, ale także i żółty wskaźnik, który odpowiedzialny jest za bonusową broń. O co w tym chodzi? Kiedy napotykamy przeciwników, nigdy nie zobaczymy ich osamotnionych, zawsze występują minimum w jednej parze, a głównie w większej grupie. Kiedy jesteśmy atakowani z różnych stron, możemy skupić się praktycznie tylko na jednym kierunku, dlatego też dodano możliwość jednorazowego bonusowego uderzenie naokoło postaci. Ilość bonusowych ciosów można zakupić w sklepie, który jest dostępny między przechodzeniem z jednego poziomu, na kolejny.
Świat gry jest mroczny, niestety nie bardzo urozmaicony. Ot widać jakieś trumny, kolumny itd., ale to za mało, aby móc się zachwycać. Grafika cieszy oczy, tym samym wygląd wszelkich przedmiotów oraz postaci jest bardzo realistyczny i dokładny. Po każdym zadanym ciosie pojawiają się liczby informujące nas o sile z jaką przeciwnik owy cios odebrał. To samo tyczy się naszego bohatera, dzięki czemu wiemy, czy należy zachować większy dystans, czy też po prostu uciekać. W tle przygrywa klimatyczna melodia, która bardzo dobrze wprowadza nas w całą rozgrywkę.
Dungeon of Glory to ciekawa pozycja, aczkolwiek główny nacisk położono raczej na walkę, niż aspekty fabularne. Cała zabawa opiera się na tym, aby wytępić dziesiątki wrogów, zyskać trochę punktów/doświadczenia, kupować i kończyć kolejne poziomy. W późniejszych planszach zróżnicowanie przeciwników maleje i wszystko zaczyna być troszkę nudne i monotonne. Aż ma się ochotę wyłączyć grę i wrócić do niej później, ale tak się nie da. Oczywiście autorzy zapomnieli o opcji zapisu, tym samym wszystko zawsze zaczynamy od nowa. Frustrujące, prawda? Na sam koniec wspomnę, że każde następne rozpoczęcie zabawy od początku jest inne. Nie przechodzimy przez te same miejsca oraz nie spotykamy takiego samego zróżnicowania przeciwników - to cieszy. Mimo kilku wad opisywana produkcja prezentuje się bardzo dobrze i zapewnia przez dłuższy czas świetną zabawę.
Po uruchomieniu gry, mamy możliwość wyboru postaci z trzech dostępnych, które różnią się między sobą nie tylko wyglądem, ale także posiadaną bronią. Następnym krokiem jest wpisanie imienia - to potrwa, bo oczywiście nikt nie wpadł na to, aby umożliwić wklepywanie każdej litery ot po prostu z klawiatury, tu musimy się namęczyć jednym klawiszem. Po jakże ekscytującej przygodzie z wpisywaniem nazwy naszego bohatera, wchodzimy w mroczny świat gry, gdzie na wstępie jesteśmy informowani o klawiszologii. Po prawej stronie ekranu widnieje mapka ze strzałką, pokazującą miejsce, w które mamy się kierować, aby ukończyć poziom. Po lewej stronie znajdują wskaźniki życia oraz dodatkowego bonusowego ciosu (o tym później). Kilka pierwszych kroków i napotykamy grupkę przeciwników - zombie, które ślamazarnym ruchem próbuje zbliżyć się do nas i atakować. Nie są oni wymagający, więc kilka/kilkanaście uderzeń i sprawę mamy załatwioną. Ruszamy dalej, kolejna grupka zombie, w tym przypadku także nie ma problemów z tą jakże mało widowiskową konfrontacją. Po minucie - dwóch kończymy pierwszą planszę. Następuje zaskoczenie, gdyż pojawia się okienko z możliwością zakupu przeróżnych rzeczy, typu wzmocnienie zbroi, tarczy, kupno nowych żyć oraz powiększenie wskaźnika życia oraz siły (rozmachu). Skąd wziąć punkty na to? Dostajemy je za ilość zabitych wrogów, także im więcej trupów, tym większe i korzystniejsze zakupy możemy zrobić. W drugiej planszy rozpoczyna się wysyp nowych wrogów (nietoperze, jakieś olbrzymy itd.), bardziej wymagających i sprawiających sporo problemów. Jednak nikt i tu nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem zła i znalezieniem wyjścia. Generalnie przez kolejne poziomy scenariusz się powtarza – liczba wrogów nieznacznie rośnie, troszkę zmienia się ich urozmaicenie, ale nieznacznie.
Podczas walki nie tylko rośnie nam liczba punktów, ale także i żółty wskaźnik, który odpowiedzialny jest za bonusową broń. O co w tym chodzi? Kiedy napotykamy przeciwników, nigdy nie zobaczymy ich osamotnionych, zawsze występują minimum w jednej parze, a głównie w większej grupie. Kiedy jesteśmy atakowani z różnych stron, możemy skupić się praktycznie tylko na jednym kierunku, dlatego też dodano możliwość jednorazowego bonusowego uderzenie naokoło postaci. Ilość bonusowych ciosów można zakupić w sklepie, który jest dostępny między przechodzeniem z jednego poziomu, na kolejny.
Świat gry jest mroczny, niestety nie bardzo urozmaicony. Ot widać jakieś trumny, kolumny itd., ale to za mało, aby móc się zachwycać. Grafika cieszy oczy, tym samym wygląd wszelkich przedmiotów oraz postaci jest bardzo realistyczny i dokładny. Po każdym zadanym ciosie pojawiają się liczby informujące nas o sile z jaką przeciwnik owy cios odebrał. To samo tyczy się naszego bohatera, dzięki czemu wiemy, czy należy zachować większy dystans, czy też po prostu uciekać. W tle przygrywa klimatyczna melodia, która bardzo dobrze wprowadza nas w całą rozgrywkę.
Dungeon of Glory to ciekawa pozycja, aczkolwiek główny nacisk położono raczej na walkę, niż aspekty fabularne. Cała zabawa opiera się na tym, aby wytępić dziesiątki wrogów, zyskać trochę punktów/doświadczenia, kupować i kończyć kolejne poziomy. W późniejszych planszach zróżnicowanie przeciwników maleje i wszystko zaczyna być troszkę nudne i monotonne. Aż ma się ochotę wyłączyć grę i wrócić do niej później, ale tak się nie da. Oczywiście autorzy zapomnieli o opcji zapisu, tym samym wszystko zawsze zaczynamy od nowa. Frustrujące, prawda? Na sam koniec wspomnę, że każde następne rozpoczęcie zabawy od początku jest inne. Nie przechodzimy przez te same miejsca oraz nie spotykamy takiego samego zróżnicowania przeciwników - to cieszy. Mimo kilku wad opisywana produkcja prezentuje się bardzo dobrze i zapewnia przez dłuższy czas świetną zabawę.
KOMENTARZE
Gość
+0
2011-02-10 09:10:35
Zarabista gierka na poczatku myslalem ze to jest calkiem jak diablo 2
Gość
+0
2010-09-23 14:09:01
"to znowu ja zajrze za chwile niech ktos mi powie jak to ściongnońć :D" - DLACZEGO?!
Gra jest ok.
Gra jest ok.
Gość
+0
2009-12-22 21:10:58
Witam ,
Naciskam pobierz grę i co i otwiera mi sie nowa strona : http://www.exyhodu.com/DoG_Installer.zip
Czemu !?!?!?
Naciskam pobierz grę i co i otwiera mi sie nowa strona : http://www.exyhodu.com/DoG_Installer.zip
Czemu !?!?!?
Gość
+0
2007-12-04 13:56:31
to znowu ja zajrze za chwile niech ktos mi powie jak to ściongnońć :D
[Ehhh, może kliknąć poniżej napisu "Pobierz Grę" po prawej stronie? :P - 256]
Gość
+0
2007-07-24 20:56:49
super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gość
+0
2007-06-02 21:15:03
Na początku nawet mnie wkręciła ale niestety szybko to się zmieniło :(. po dłuższym czasie grania zauwazyłem ze później ciągle jest to samo :P
Gość
+0
2007-06-01 19:22:11
Gra jest taka sobie
Robcioo - widze masz duzo roboty przy komentach tutaj ;]
Pozdro Adminom strony =D
[Już nie. :P- Kola256]
Gość
+0
2007-05-26 20:45:29
z kond wy kase bierzecie czy za darmo robicie to strone
[Ot po prostu, taki kaprys- za darmo - dop.Robcioo] [Nie licząc przychodów z reklam od naszych sponsorów.- Kola256]
Gość
+0
2007-05-19 08:52:21
Bo jak grać skoro nie da się ściągnąć ? ;]
[Ręce opadają. Jak będzie logowanie to w takich sytuacjach będę banował. Gra się ściąga normalnie - dop. Robcioo]
Gość
+0
2007-05-18 07:33:07
czemu lamentujecie o transferze zamiast pisać o grze