Ryby od zawsze były jednym z głównych składników łańcucha pokarmowego ludzi, tego nie trzeba nikomu tłumaczyć. Co jednak by się stało, gdyby te zechciałyby się zemścić? Na taki pomysł wpadli ludzie z Bertesh Studios, co zaowocowało grą Fat Fish. Na początku gra może wydać się przeznaczoną dla dzieci, lecz to tylko pozory – podczas konsumpcji ludzi widoczna jest krew i resztki ofiary. Z tych przyczyn, niczym PEGI lub ESRB stawiam oznaczenie 18+. Oczywiście, te elementy rozgrywki można wyłączyć, ale bądźmy szczerzy, zabija to główne założenia Fat Fish. Jak się zapewne domyślacie, w grze pokierujemy czymś w rodzaju rekina. Naszym zadaniem będzie zjadanie naiwnych homo sapiens przed innymi rybami. Ci spadają z góry, więc najlepszą taktyką na wygranie jest pływanie w wyższych partiach oceanu. Nie ma gry zręcznościowej bez nawet jednego rywala. W tym przypadku są to inne ryby, które prócz zabierania nam jedzenia potrafią przerobić nas samych na danie główne (bo kto powiedział, że ryba nie może zjeść swojego pobratymca?). Należy więc pamiętać o tym, że wróg czuwa i omijać go. Gdy już zjemy kilku (-nastu) ludzi, nasze tempo pływania gwałtownie spadnie. Nie muszę chyba pisać, iż utrudnia to rozgrywkę i unikanie kanibali. Jedynym sposobem na zrzucenie wagi jest... wypróżnienie się w podwodnej toalecie. Co jak co, ale twórcom tej produkcji należą się brawa za humor. Naszym kolejnym przeciwnikiem będzie nieubłaganie płynący czas. Bardzo często o przegranej bądź zwycięstwie będą decydowały ostatnie sekundy. Grafika to chyba najsłabsza strona Fat Fish – wszędzie widoczne są mniej lub bardziej doskwierające piksele, a modele wyglądają jak narysowane w windowsowym Paincie. Na szczęście, dźwięki prezentują się lepiej i przypominają stare zręcznościówki. Fat Fish to mimo wszystko dobra gra. Jej podstawowymi atutami są pomysł i humor, co widać już po głównym menu. Zapewne spodoba się wszystkim graczom poszukującym nowych wrażeń i nieskomplikowanej akcji. Osobiście szczerze polecam tą produkcje, naprawdę warto zagrać w nią przynajmniej pięć minut.