PAMIĘTAJ MNIE:
1 / 2 lewo
Jan Giemza
5
Pobierz:
Dodany: 2012-06-16
Artykuł: Jan Giemza

jedna z lepszych platformówek na PC
humor, dialogi, historia
masa "znajdziek" i ulepszeń
wyjątkowa oprawa audiowizualna
drobne niedoróbki sterowania
dla niektórych będzie za łatwa
INFORMACJE
Gatunek: Zręcznościowe
Licencja: komercyjna
Data wydania: 2005
Pobrań: 404
Producent: Double Fine
Wymagania sprzętowe:
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Język: Angielska wersja językowa Angielski
INNE Z TEMATU

 

Psychonauts

Psychonauts Psychonauts Psychonauts
OCEŃ

 

Psychonauts to jedna z tych gier, która choć pojawia się często w rozmaitych rankingach i wspomnieniach weteranów branży, nigdy nie zdołała osiągnąć szczególnego sukcesu komercyjnego. Do dziś rozeszła się w niewiele ponad 400 tys. kopii (nie licząc niedawnego Humble Indie Bundle).

 

To niedobrze. W tę doskonałą platformówkę powinien zagrać każdy miłośnik gier.

 

Nad Psychonautami pracowało studio Double Fine Productions pod wodzą Tima Schafera – słynnego projektanta Monkey Island i człowieka odpowiedzialnego za początek kickstarterowej rewolucji w finansowaniu gier niezależnych. Jego pokręcone poczucie humoru da się tu odczuć na każdym kroku.

 

Akcja gry rozgrywa się w trakcie letniego obozu dla młodych psychonautów: tajnych agentów potrafiących wnikać w umysły innych ludzi. Ukazano je bardzo, hm, plastycznie. Przykładowo, mózg sfiksowanego na punkcie wojska wychowawcy przypomina pole bitewne, a wielkiej ryby (!) – nowoczesną metropolię Lungfishopolis (!!!). Więcej nie zdradzam, bo samodzielne odkrywanie kolejnych etapów to spora frajda.

 

Napisałem, że Psychonauts to platformówka? To prawda, ale twórcom udało się przemycić wiele udanych rozwiązań z RPG-ów (zdobywanie poziomów, zakup ulepszeń), a nawet wprowadzić – do pewnego stopnia – nieliniową rozgrywkę. Dlatego skakanie, strzelanie, manipulowanie przedmiotami i rozwiązywanie prostych zagadek nie nudzi się nawet na chwilę. 

 

Oprawa graficzna zestarzała się w niewielkim stopniu pomimo uplywu siedmiu lat od premiery. Jasne, z bliska widać rozmyte tekstury, a jakość niektórych efektów śmieszy w dobie CryEngine 3, ale wyrazisty styl artystyczny doskonale współgra z opowiadaną historią.

 

Zresztą, po co rozpisywać się o szczegółach technicznych? Nic nie zmieni faktu, że to jedna z moich ulubionych gier i za każdym razem zadziwia mnie, jak równie zabawna, nietuzinkowa i grywalna produkcja mogła zostać zignorowana przez przytłaczającą większość graczy. W dużym stopniu pewnie tych samych, którzy narzekają później na kolejne bezmyślne klony Call of Duty.

 

W każdym razie – gorąco polecam!


Może Ci się spodobają

Magic Match Unrelenting 2: Stonehenge Centipoid
KOMENTARZE

Wynik działania (2 + 4):

Regulamin
Gość: