Przyszłość, cała galaktyka opanowana podstępem przez potężną i złą korporację MS, dzięki swojemu “trojan horse OS” (koń trojański zwany systemem operacyjnym) wgranemu do prawie wszystkich robotów i tylko te, które posiadały inny (alternatywny) system operacyjny pozostały wierne ludziom (jak dla mnie gra oparta na faktach). Jednak dla ludzkości wciąż jest nadzieja - sterowany przez gracza główny bohater Tux (znana wszystkim maskotka Linuxa), który sam będzie musiał stawić czoła korporacji MS (ciekawe, o jaką korporację chodziło twórcom gry).  Gra w założeniach bazuje na systemie znanym z kultowego Diablo 1, ale wprowadziła także coś od siebie – mini grę polegającą na przejmowaniu robotów (zaczerpnięte z Paradroid). Na uwagę zasługuje grafika, która (jak na darmową produkcję) dorównuje niejednym komercyjnym odpowiednikom. Muzyka choć nie jest rewelacyjna, została dopasowana do klimatu gry. FreedroidRPG posiada tryb multiplayer, który niestety jest niedopracowany i wszystko wskazuje na to, że taki pozostanie, chociaż wciąż mam nadzieje, że to się zmieni wraz z kolejną wersją gry (jeżeli takowa jeszcze się ukaże). Z naszych przeciwników, tak jak to miało miejsce w Diablo, wypadają różne przedmioty, takie jak laserowe miecze, karabiny plazmowe oraz inna broń przyszłości. Niestety w przeciwieństwie do swoich wzorców, tu przeciwnicy się nie odradzają, co może dla niektórych stanowić plus tej gry (dla mnie to minus).  FreedroidRPG jest niewątpliwie grą udaną, która zapewni nam rozrywkę na wiele dni. Jest to pozycja obowiązkowa dla fanów gier cRPG oraz tych, którzy lubią Tuksa i system Linux. Polecam ją każdemu ze względu na jej grywalność oraz dlatego, że jest to porządnie wykonany darmowy produkt. Niech moc będzie z wami w tej krucjacie przeciwko MS.