Internet/LAN, Rekordy online
Hearthstone: Heroes of Warcraft BETA
Niech was nie zwiedzie dopisek "beta" – Hearthstone to dopracowana, pełnowymiarowa gra, którą osoby ze skłonnościami do uzależnień powinny omijać szerokim łukiem. I mówię to bardzo, bardzo serio.
Nie jestem zwolennikiem produkcji free-to-play, bo prawie wszystkie zaprojektowane zostały tak, by w pewnym momencie zabawę zamienić w udrękę, jeśli tylko gracz nie będzie skłonny wydać kilkunastu euro na mikrotransakcje. Tymczasem Blizzardowi udało się znaleźć rozsądny (choć zdradziecki dla portfela) balans: wiesz, że nie musisz płacić, a jednocześnie masz na to ochotę. Karty, które posiadasz w talii, w zupełności wystarczają, by godnie mierzyć się z przeciwnikiem, ale może w zakupionym pakiecie trafi się jakaś karta legendarna albo taka z nietypowym, zabawnym efektem? To tylko 10 złotych, raz się żyje…
Właśnie, karty. Jeśli przez ostatnie miesiące żyliście na odległej planecie (lub w Białymstoku), możecie nie wiedzieć, że Herathstone to łatwa w opanowaniu karcianka Blizzarda, osadzona w uniwersum Warcrafta. Ktoś, kto mieni się fanem serii, zwłaszcza ciut już leciwych RTS–ów, będzie wniebowzięty. Bohaterowie (Thrall! Uther!), czary, efekty dźwiękowe, muzyka przygrywająca w tle – wszystkie te drobne elementy skutecznie wzbudzają tęsknotę za czasami, gdy koszule w kratę i duże okulary były atrybutem informatyków, a nie hipsterów. Zresztą cała oprawa audiowizualna zasługuje na wielkie uznanie: wszystko jest kolorowe i urocze, a liczne szczegóły (np. interaktywne elementy planszy) cieszą oko. Podobnie jak wygląd samych kart.
Grać możemy przeciwko komputerowi, jak i innym graczom, przy czym ta druga opcja jest zdecydowanie ciekawsza. Komputer bowiem, jak to bezdusza maszyna, zachowuje się albo irytująco racjonalnie, albo niesamowicie głupio, przez co nie mogłem pozbyć się wrażenia, że moja wygrana zależała częściej od przypadku niż nabytych umiejętności.
Jak wspominałem, podatni na uzależnienia nie będą mieć łatwego życia. Dziewięć klas postaci, każda z osobnym poziomem doświadczenia, do tego medale, nagrody za zwycięstwa i codzienne questy – już to wystarczy, by "jeszcze jedna partyjka" zamieniła się w dziesięć lub dwadzieścia partyjek. Dorzućmy do tego prosty system craftingu oraz rewelacyjny tryb Areny, w którym układamy talię z losowego zbioru kart i próbujemy przetrwać osiem rozgrywek, najwyżej dwukrotnie oddając pola sprytniejszemu przeciwnikowi. Myślę, że wraz z premierą Hearthstone'a produktywność globalnej populacji na jakiś czas znacząco spadnie.
Powiedzmy to wprost: nowa gra Blizzarda będzie hitem i z pewnością pozwoli dociągnąć studiu w dobrej kondycji finansowej do premiery filmu Warcraft i projektu Titan. Czekajcie cierpliwie na otwartą betę, ja tymczasem wracam levelować swojego szamana…
Wydaje mi się, że informacji o grze jest mało. Sam natrafiłem na nią przez twitch.tv.
Sama gra wygląda rewelacyjnie i tylko fakt, że wciąż nie ma open bety powstrzymuje mnie przed zagraniem - jednak co raz pojawiają się pogłoski o zbliżającej się open becie. Być może to kwestia miesiąca.
Na podstawie tego, co widziałem na streamach, grę absolutnie polecam.
Pozdrawiam.
1