Rekordy online
Hearthstone: Przedwieczni Bogowie
Ponad dwa lata po premierze, karcianka Blizzarda jest wciąż przyjazna dla początkujących, a jednocześnie pozostaje świeża dla tych, którzy grają regularnie.
Najciekawsza zmiana wprowadzona w Przedwiecznych bogach jest zarazem najbardziej paradoksalna, bo polega na ograniczeniu liczby kart. Wszystkie karty, które wprowadzono w dwóch pierwszych dodatkach, nie są już dostępne w grach rankingowych. Nie można też kupować przygody Klątwa Naxxramas. Stare karty co prawda są wciąż widoczne w kolekcji i można grać nimi w osobnym formacie nazwanym Dzicz, ale zniknęły z głównego nurtu. Hearthstone na wiosnę został więc znacznie odchudzony, ale dzięki temu gra się lepiej.
Wśród nowych kart znajdziecie cztery szczególnie potężne – są to tytułowi Przedwieczni Bogowie. Można je ulepszać z pomocą innych kart, zanim jeszcze trafią do ręki i na planszę – dzięki temu moment ich przybycia jest prawdziwie epicki i może momentalnie odmienić całą grę. Zwłaszcza jeśli przywołamy C’Thuna 15/15 z szarżą, który rozdziela obrażenia równe swojemu atakowi pomiędzy wszystkimi wrogami. Świetne są też zakazane karty, które pożerają całą manę, ale dzięki temu są wyjątkowo silne.
W przeciwieństwie do poprzednich rozszerzeń, nie masz poczucia, że musisz na dzień dobry wysupłać z portfela kilkadziesiąt złotych, żeby kupić wystarczająco dużo pakietów kart. Wystarczy kilka wygranych, żeby wzbogacić się o ok. 50 kart – akurat tyle, żeby mieć z czego tworzyć nową talię. W całym dodatku są aż 134 nowe karty.
Blizzard rozwija Hearthstone’a w dobrym kierunku – nie jest to hardkorowa karcianka i niektórzy mogą narzekać na jej losowość i efekciarskie karty, ale dzięki temu miło się do niej wraca nawet po dłuższej przerwie. Oby tak dalej.