[Ok, masz do tego prawo, choć uważam, że branie pod uwagę także licencję jest bezsensowne. Pozdrawiam - dop. Medard]
fabuła i postacie
AI przeciwników
ekwipunek
lokacje
muzyka
INFORMACJE
Gatunek: Przygodowe
Licencja: shareware
Data wydania: 2000
Pobrań: 3301
Producent: IO Interactive
Wymagania sprzętowe:
Microsoft Windows 95/98/ME/XP, Procesor 300 MHz, 64 MB RAM, karta graczna 12 MB, karta dźwiękowa działająca z DirectX 7.1, 400 MB wolnego miejsca na dysku
Microsoft Windows 95/98/ME/XP, Procesor 300 MHz, 64 MB RAM, karta graczna 12 MB, karta dźwiękowa działająca z DirectX 7.1, 400 MB wolnego miejsca na dysku
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Hitman: Codename 47
OCEŃ
Dzisiejszą grę znam na wylot, a każdą misję przeszedłem przynajmniej kilkanaście razy. Mimo to, trudno mi ją zrecenzować. Dlaczego? Bo zdanie „Najwspanialsza produkcja na PC w jaką miałem okazję grać” jest, niestety, zbyt krótkie. Zawsze będę uważał, iż fabuła i postacie są najważniejsze w każdym tytule. Hitman: Codename 47 spisał się w obu aspektach celująco. Bohaterem gry jest tytułowy Agent 47, najlepszy płatny zabójca na świecie, z którym nie pogawędziłbyś o pogodzie czy wypił herbatkę na tarasie – jest socjopatą, urodzonym mordercą, zimnym niczym lufa rzadko wyciąganego przez niego pistoletu. Z biegiem akcji zaczyna zadawać sobie pytania: dlaczego zabija, skąd wziął się na jego plecach ten dziwny kod kreskowy i kim tak naprawdę jest? Odpowiedzi na to pytanie są niezwykle zaskakujące, wyjaśniają wszystko, włącznie z zabijanymi celami. Wydawałoby się, że dla takiego typa jak 47 nie ma znaczenia kogo ukatrupia. Owszem, tak jest, należy jednak pamiętać, iż to agencja odbiera zlecenia, przez co naszymi celami są kompletne szumowiny, zakały społeczeństwa, których brak będzie zaletą. Zalicza się do nich przywódca chińskiej organizacji przestępczej Lee Hong; Pablo „Drug Lord” Ochoa, diler narkotyków żyjący w Kolumbii; bracia Fuchs, terroryści, mający na celu wysadzenie hotelu w Budapeszcie; Arkadij „Borys” Jegorow – handlarz bronią, który przerzucił się na głowice nuklearne. Każdego z nich możesz zabić na nieskończenie wiele sposobów – Hitman: Codename 47 jest nieliniowa, jedynymi ograniczeniami jest ukształtowanie terenu, struktura budynków i obserwujący go nieprzyjaciele. Żaden z ludzi, na których nasz bohater dostał kontrakt, nie jest w ciemię bity i posiada dosyć dużą ochronę. Jednak ich siła nie leży w liczbie, a inteligencji – mimo upływu tych siedmiu lat od premiery, nadal potrafią napsuć wiele krwi. Wszyscy są podejrzliwi, więc zapomnij o tym, że wpuszczą cię „z ulicy”, a jeśli już, na pewno nie z bronią. Do wielu miejsc można przejść dopiero po przebraniu się za jednego z nich, zdobywając ubranie od zabitych wrogów. Miej jednakże na uwadze, iż jeden strój nie zawsze wystarczy do pełnego kamuflażu, gdyż podejrzany może wydać się fakt, że kucharz biega sobie po podziemiach z Uzi. Oczywiście też istnieje metoda bardziej pacyfistyczna – skradanie. Korzystając z niej wróg nie słyszy naszych kroków, dzięki czemu możemy spokojnie przejść za jego plecami. Niestety, przekłada się to na prędkość ruchów Hitmana. Skoro już o ruchach mowa, muszę poruszyć mało znaczącą, ale jednak kwestię. Nie wymagam, aby zachowywał się niczym Sam Fisher, ale jego chód przypomina Pinokia, brak mu gracji i lekkości, ba, nie potrafi nawet wejść na wyższy schodek bez użycia drabiny (co twórcy poprawili dopiero sześć lat i trzy gry później). Mimo to, posiada zaletę niezwykle cenną w tym zawodzie, szybkość, która uratowała go w niejednej sytuacji. Wyciągnięcie broni zajmuje mu ułamek sekundy, a śmiertelny cios jeszcze mniej, przez co zszokowana ofiara nie jest w stanie zaakceptować grożącego jej zagrożenia. Skoro już o orężu mowa, Agent 47, jak na profesjonalistę przystało, używa profesjonalnego sprzętu. Na koniec każdej misji dostaje się wyznaczoną sumę pieniędzy, zależną od tego, jakiego hałasu narobimy i ile osób wyślemy do piekła (bo do nieba raczej nie zapukają). Jedyną możliwością ich wydania jest zainwestowanie w całkiem pokaźny zasób broni, w którego skład wchodzą noże, garota, pistolety (Beretta 92 z tłumikiem lub bez, Desert Eagle, AMT Handballer), strzelby, pistolety maszynowe (wcześniej wspomniane Uzi, MP5 A5, MP5 SD6), karabiny (M16, AK-47, AK-103, M60, Minigun), karabiny snajperskie (WA200 – wizytówka serii, R93) i specjalny ekwipunek (lornetki, kamizelki kuloodporne, GPS, kompas, bomby). Najciekawszy jest jednak fakt, iż Hitman może przy sobie nosić wszystkie rzeczy, które da się schować pod ubraniem. Najwidoczniej ukradł torbę Świętego Mikołaja i zrobił sobie z niej marynarkę, tylko dlaczego nie jest czerwona? Mimo to należy pamiętać, że 47 nie jest Terminatorem - kilka poważnych ran może go zabić, nie wskazane jest więc wykonywanie akcji w stylu "najpierw zabij, potem pytaj". Zdecydowanym atutem każdej gry z tej serii są duże i piękne lokacje. Każde z miejsc wydaje się żyć własnym życiem, niezależnie od gracza. Przechodnie chodzą po chińskich ulicach, tubylcy żyją we własnej wiosce w dżungli, goście w budapeszteńskim hotelu idą sobie popływać w basenie, a pacjenci wariatkowa chodzą po korytarzu, nie zwracając uwagi na uzbrojonego łysola w czarnym garniturze i czerwonym krawacie. Oprawa graficzna w Hitman: Codename 47 wyraźnie się postarzała – 47 jak i inne postacie wygląda kanciasto, nie mówiąc już o całym otaczającym go świecie. Zdecydowanie nie można powiedzieć tego o muzyce w wykonaniu Jespera Kyda i wspaniałemu głosowi Davida Batesona, bez którego główny bohater nie byłby tak mroczny. Hitman: Codename 47 to gra należąca do kategorii „must play”, klasyka równa przygodom doktora Freemana czy Deus Exowi. Bez niej rynek gier komputerowych nie wyglądałby tak jak wygląda, a produkcje pokroju Splinter Cella czy Assassin Creed byłyby zupełnie inne. Jeśli nie miałeś jeszcze do czynienia z Hitmanem, zrób to jak najprędzej, bo Hitman będzie miał do czynienia z tobą :-).
KOMENTARZE
Gość
+0
2007-08-24 12:02:54
za serią nie przepadam,a dodatkowo licencja potęguję moją ocenę.Brąz.
Gość
+0
2007-08-24 10:18:46
Pingwin - widac jak bardzo lubisz skoro nie masz.Fan nawet nie powinien patrzec na shareware,tylko wybulic te pięć zeta,isc na dworzec wschodni w wawie(bądź na kazdy inny) i zakupic Clicka czy tam CDA(nie wiem czy bylo na pewno).
Osobiscie "szerłerów" nie cierpie,więc i moja opinia pozytywna byc nie moze...
[Oceniasz licencję czy grę? - dop. Medard]
Gość
+0
2007-08-24 09:44:31
Aha, i chciałbym dopisać: Zawsze będę uważał, iż fabuła i postacie są najważniejsze w każdym tytule. -- tak sądzą Ci, którzy grają na komputerach z ery dosa albo gier typu Wolf 3D, FIFA 97 i starsze,
Diablo I i II i inne starocie sprzed 2000 roku gdzie grafika, ledwie sięgała 3D i T&L.
Teraz wszyscy stawiają na grafike, "WOW ! Jaka grafika [dziecko z syndromem Neo patrzy się na pudełko od np. Crysisa, Moh:A, CoD4], napewno fajofska gra :>" - a to że gra jest liniowa, że przeciwnicy stoją po każdym Loadzie w tych samych miejscach, że na zabicie człowieka potrzeba 10 strzałów a nie 1 w serce... to nie ważne... tylko dla nie których.
Gość
+0
2007-08-24 09:37:55
ch 3 ludzi:
Hugong - Hitman, to gra KOMERCYJNA więc jak mogli ją dać wcześniej ? To jest wersja Shareware - czyli zapewne limit czasu jak w 18 Wheels of Steel
omg - ja lubie taki rodzaj gier i nie mam jej w mojej kolekcji :) Mam tylko Silent Assasain z CD-A. A Diablo 2 jest już wersja Shareware, ale tam do wyboru tylko barbarzyńca
Me - Są tacy, u których ta gra ledwo zipie więc z chęcią zagrają, 20-30% ludzi wchodzących na VG ma kiepskie kompy bo szukają jakiejś dobrej gry free z małymi wymaganiami [tak jak ja :) 1 GHz, Geforce 2....]. A czy da sie ? Jakby się nie dało to po co by da
Gość
+0
2007-08-24 09:31:54
To jest demo czy szerłer?
bo jak szerłer to powiedzcie mi czy jak niezdazre przejsc w wysznaczonym czasie to jak cofne zegar i date pomoze ??;/ da si etak wogole ktos prubował ?
Gość
+0
2007-08-24 08:40:52
niedlugo zobaczymy diablo shareware,baldurs gate 2 shareware,gothic shareware...bez przesady tę grę ma chyba KAŻDY nomalny gracz PC który lubi taki rodzaj gier...
Gość
+0
2007-08-24 08:11:46
eee dopiero teraz hitmana dajecie? looool
(1) Poprzednia 1 2 3 4