PAMIĘTAJ MNIE:
1 / 2 lewo
Jakub Trudzik
4
Pobierz:
Dodany: 2009-06-05
Artykuł: Jakub Trudzik

INFORMACJE
Gatunek: Przygodowe
Licencja: freeware
Data wydania: 1992
Pobrań: 505
Wymagania sprzętowe:
Bardzo niskie
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Język: Angielska wersja językowa Angielski
INNE Z TEMATU

 

Lure of the Temptress

Lure of the Temptress Lure of the Temptress Lure of the Temptress
OCEŃ
Jeśli myślimy dzisiaj o grach przygodowych, to dzieje się to przeważnie w kontekście sentymentalnego powrotu do czasów, kiedy firmy takie jak LucasArts, czy Sierra, potrafiły zaoferować graczom rozrywkę na najwyższym poziomie. W tamtych tkliwie wspominanych czasach nie logo Star Wars na opakowaniu, ale wysoka jakość oferowanego produktu, była głównym powodem wysokiej jego produktu.

 Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku były czasem, kiedy rynek został zalany falą tytułów typu point-and-click, a gracze byli zachwyceni niemal każdym z nich. Z czasem jednak „przygodówki” odeszły do lamusa. Głównym powodem był zapewnie fakt, że metodyka ich działania nie zmieniła się od lat i współcześnie ma ona niewielkie szanse w starciu z wciąż rozwijającymi się mniej lub bardziej, pierwszo- i trzecio-osobowymi tytułami akcji. Kiedyś jednak sprawy miały się całkiem inaczej, a każda kolejna gra przygodowa oferowała nową jakość.

 Jednym z takich tytułów było Lure of the Temptress, pierwsze dziecko ze stajni Revolution Software, prezentujące elementy, o których we wcześniejszych produkcjach typu point-and-click nie było mowy. Developer wykorzystał przy produkcji gry swój autorski silnik, który mężnie mógł stanąć w szranki z silnikami LucasArts czy Sierra, wprowadzając interesujące rozwiązania, do których powrócimy w dalszej części tej retrospektywnej recenzji. Zacznijmy jednak od początku…

 Fabuła Lure of the Temptress opowiada o prostym wieśniaku imieniem Diermot, którego los powiódł do niewielkiego miasteczka Turnvale. Miasteczko leży w granicach bliżej nieokreślonego „Królestwa”, które opanowane zostało przez wrogie siły Skorli, ogropodobnych stworów, pod wodzą czarodziejki imieniem Selena. Gra rozpoczyna się w momencie, kiedy nasz protagonista znajduje się w celi twierdzy należącej do Skorli, a naszym pierwszym zadaniem jest wydostanie się z niej. W naszych rękach znajdzie się los Turnvale i jego mieszkańców, a także rozwikłanie zagadki mrocznych sił, stojących za przemianą prostej dziewki we władającą magiczną siłą „kusicielkę”.

 Historia, którą opowiada Lure of the Temptress, z pewnością nie należy do najwybitniejszych. Ot, kolejna bajka o człowieku, który z prostego wieśniaka staje się bohaterem. To nie fabuła jednak odpowiedzialna jest za sukces stojący za grą, ale wspomniany wcześniej silnik gry o nazwie Virtual Theatre. Ten sam, który wykorzystany został przy tworzeniu Beneath a Steel Sky i serii Broken Sword. Już po kilku chwilach zabawy z Lure of the Temptress zauważymy, że mieszkańcy Turnvale nie są jedynie statycznym elementem tła. Postacie, z którymi przyjdzie nam wejść w interakcję chodzą do tawerny, pracują, prowadzą ze sobą rozmowy, pozdrawiają się i plotkują. Mówiąc krótko, Turnvale żyje własnym życiem. Wszystko to dzięki skryptom, które pozwalają na iluzję sztucznej inteligencji mieszkańców miasta. Z pewnością urozmaica to rozgrywkę, prowadząc do sytuacji, w których aby porozmawiać z aktualnie potrzebną nam osobą musimy ją najpierw odnaleźć, bo zamiast siedzieć w karczmie, gdzie spotkaliśmy ją poprzednio, przechadza się właśnie po miasteczkowych uliczkach. Jest to na pewno jakieś urozmaicenie po typowych spotkaniach ze statycznymi osobnikami, zamieszkującymi światy innych przygodówek.

 Warto również wspomnieć o sposobie sterowania w grze. Rozwiązania oferowane w nielicznych współczesnych tytułach point-and-click różnią się dzisiaj od tego, co prezentowały nam tytuły sprzed kilku lub kilkunastu lat. W najnowszych produkcjach wystarczy jedno kliknięcie na interesującym nas przedmiocie lub osobie, a gra sama podejmie decyzję w jaki rodzaj interakcji wejdzie z nią nasz bohater. Dawniej tytuły przygodowe oferowały nam listę akcji, które mogliśmy podjąć. Lure of the Temptress przechyla się raczej w stronę tej drugiej, bardziej rozbudowanej opcji: po kliknięciu prawym przyciskiem myszy pojawia się menu, z którego wybrać możemy, poruszając myszką w górę lub w dół, interesującą nas opcję, jak „spójrz”, „weź”, czy „rozmawiaj”. Lewy przycisk myszy jest wykorzystany jako skrót do opcji „spójrz” i jest to dobre rozwiązanie, bo pozwala szybko przyjrzeć się otoczeniu. System sterowania oferowany przez grę raczej nie wymaga od gracza wysiłku do nauczenia się jego obsługi. Wszystko przychodzi dosyć szybko i naturalnie, co jest dużym plusem.

 Są jednak elementy rozgrywki, które w przeciwieństwie do interfejsu mogą irytować. Lure of the Temptress nie zawsze jasno określa co gracz powinien zrobić w danej chwili i dosyć często stawia go w sytuacji, w której niezbędna jest pewna doza eksperymentowania. Niech jednak nie przerażą cię te słowa czytelniku! Zagadki są mniej lub bardziej trudne, ale logiczne i możliwe do rozwiązania, jeśli poświęcimy odrobinę czasu na eksplorację. Lure of the Temptress od czasu do czasu wymagać będzie przespacerowania się po dostępnych lokacjach i rozmowy ze wszystkimi napotkanymi mieszkańcami Turnvale, zanim jasno określi nasz kolejny cel. I choć momentami może irytować brak jasno wytyczonej ścieżki, to gra sama w sobie nie jest trudna i pozwala cieszyć się z rozgrywki i interakcji z mieszkańcami.

 Ważnym elementem, o którym należy wspomnieć jest fakt, iż konsekwencją źle podjętych decyzji w grze będzie śmierć, element, który nie często pojawia się w tytułach przygodowych. Na szczęście gra oferuje możliwość zapisania stanu zabawy, który staje się najlepszym przyjacielem gracza w sytuacji, kiedy nie tylko chcemy przerwać rozgrywkę na dłuższy czas, ale kiedy doprowadziliśmy do śmierci Diermota. A ta może spaść na niego w kilku momentach gry i jeśli nie zapisaliśmy wcześniej jej stanu, będziemy musieli zacząć od początku.

 Najtrudniejszym do oceny elementem gry jest jej strona wizualna, bo jak oceniać tytuł, który powstał 16 lat temu? Nie oszukujmy się, produkt taki nie może imponować od strony graficznej. Pikseloza nie zachwyca, ale również nie przeszkadza w rozgrywce, a wiele osób z sentymentem spojrzy na grę pochodzącą z czasów, kiedy twarz bohatera składała się z kilku kolorowych kwadracików. Warto wspomnieć, że gra obecnie wykorzystuje do poprawnego działania silnik ScummVM, który umożliwia włączenie filtrów graficznych sprawiających znaczną poprawę wizualnych doznań.

 Gra oryginalnie wydana została na trzy systemy: Atari ST, Amigę oraz komputery osobiste (DOS). W 2003 roku Revolution Software wspaniałomyślnie postanowiło udostępnić grę za darmo.

 Podsumowując, Lure of the Temptress ma już na karku 16 lat, co dla gier komputerowych jest całym życiem i dla większości z nich oznacza zapomnienie. Jednak wielbiciele przygodówek, którzy chcieliby dzisiaj sięgnąć po ten klasyczny tytuł nie powinni czuć się zawiedzeni. Zwłaszcza, że dzięki wspaniałomyślności Revolution Software gra stała się programem wolno dostępnym. W ostatnich kilku zdaniach mogę jedynie zachęcić was, drodzy czytelnicy, do zmierzenia się z zagadką kusicielki Seleny. Powinna ona sprawić przyjemność zarówno starym entuzjastom gier przygodowych, jak i młodszym graczom, którzy chcieliby sięgnąć po klasyczny tytuł, w który zagrywali się ich ojcowie, tudzież matki. Jakikolwiek powód nie stałby za chęcią gry w Lure of the Temptress, z pewnością warto poświęcić jej chwilę czasu.

Uwaga producenta: W trakcie pierwszego włączenia gry przesuń kursor do Menu na górze ekranu i włącz restart. Spowoduje to wyłączenie systemu ochrony gry.

Może Ci się spodobają

Saira Head Over Heels Five Lethal Demons
KOMENTARZE

Wynik działania (2 + 10):

Regulamin
Gość:
zbysheck
+0
2009-06-07 01:39:07
Jakoś nigdy szczególnie nie fascynowałem się tą grą ani takimi przygodówkami [może poza pierwszym Monkey's Island], ale fajnie że są jeszcze ludzie którzy grają w klasyki i pamiętają starsze czasy.
Gość
+0
2009-06-05 21:47:56
Łza w oku! Jezu jaki ta gra ma super klimat. Ach te wspomnienia. POLECAM.
Deidara1995
+0
2009-06-05 21:19:05
Jezu, kiedy ta gra wyszła..... znaczy sie mialem ja na piecu jakies kilka lat temu (moze z 7) i wedlug mnie jest beznadziejna.

1