Wiecie, co ma Indiana Jones, a czego nie ma Lara Croft (chociaż bez problemu można też zapytać odwrotnie ;))? Wspaniały wynalazek, którym można pochlastać mordkę niemilcom oraz zaczepić się o jakiś konar i pobawić w Batmana. Bicz rzecz jasna.  Twórcy MERIL postanowili zrobić mix Indiany i Lary i tak powstała mała, pokraczna… Hmm… Meril? Zabawa jest prosta i przyjemna. Musimy tak pokierować dziewczyną, żeby zebrać wszystkie (cokolwiek to naprawdę jest…) znajżdżki, uniknąć śmierci i pomyślnie zakończyć etap. A czas nagli! Brzmi banalnie, prawda? Może i tak właśnie jest, ale efekt jest wprost przeciwny do nieco kiepskiego pomysłu. Droga do sławy i bogactwa nie jest prosta, często aby dostać się dalej należy używać wspomnianego bicza, rozbujać się na nim i skoczyć dalej. A kombinować należy szybko. Wachlarz ruchów naszej bohaterki może i ustępuje Księciu, ale skok, podciągnięcie się, wspinanie i huśtanie na biczu i tak robią swoje. Na osobną uwagę zasługuje dość oryginalna oprawa. O ile dźwięk ni ziębi, ni parzy, tak grafika ma swój specyficzny urok. Najprościej można ją opisać jako 2,5D. Dwuwymiarowa postać bohaterki na pseudo trójwymiarowej planszy robi przyjemne wrażenie lekkiego powiewu świeżości.  Grę właściwie trudno ocenić i dodać coś więcej - całokształt jest naprawdę tak prosty, jak brzmi, a sama produkcja jest świetna, może drobny szlif i kilka oryginalnych pomysłów pozwoliłyby mi wystawić złoto, a tak – powiedzmy, że mocne, szkolne 4+. Z matematyki. Polecam. Klawiszologia: X - bicz Spacja - skok Kierunki - ruch