Poprzednia część tej rosyjskiej strzelanki posiadała „to coś”, co sprawiało, że ciężko było się oderwać od komputera. Działo się tak dzięki prostym zasadom i niesamowitemu zamieszaniu na polu walki. Czy Modern War 3 jest równie ciekawa, co część druga?  Zaraz po włączeniu gry, jeszcze w menusach wita nas bardzo dobra muzyka, która zagrzewa do walki. Przed rozpoczęciem właściwej gry mamy możliwość wybrania jednego z trzech poziomów trudności oraz kilku innych opcji.  Zasady gry są identyczne co w Modern War 2. Nasza baza znajduje się po prawej stronie i nie możemy dopuścić, aby nieprzyjaciel wszedł na jej teren. Największą bronią wroga jest zmasowany i ciągły atak. Jak na początku atakuje nas grupka „jedynie” kilkudziesięciu żołnierzy, tak po kilkunastu minutach zabawy wojska można liczyć w setkach! Podstawowymi przeciwnikami są zwykli żołnierze, ale co jakiś czas najedzie na nas konna dywizja, a następnie różnego rodzaju czołgi i ciężarówki. Jeśli je zniszczymy, to ujrzymy efektowny wybuch, który zniszczy przy okazji wszystkich, którzy byli w jego pobliżu. Co jakiś czas nieprzyjaciel będzie zrzucał z powietrza nowych żołnierzy, których można już zestrzelić w czasie ich lotu na spadochronie. Bardzo musimy uważać na myśliwce wroga, które potrafią bardzo szybko nadlecieć nad naszą bazę i zrzucić kilka bomb.  No dobra… zapytacie jak niby my sami mamy stawić czoło takim rzeszom jednostek? Wprawdzie jest to wykonalne, ale trudne, dlatego też za każdego zabitego nieprzyjaciela dostajemy punkty, które później możemy wydać na różnego rodzaju pomoce. Istnieje możliwość zwerbowania kilku żołnierzy z karabinami, z wyrzutniami – ci ostatni potrafią zrobić niezłą zadymę :) Po zaoszczędzeniu trochę punktów możemy skorzystać z potężnych broni, takich jak: użycie potężnego karabinu, nalot bombowy, a nawet możemy skorzystać z pomocy matki natury w postaci tornada, a nawet ataku meteorytów. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że te wszystkie „pomoce” kosztują bardzo dużo i raczej rzadko z nich skorzystamy.  Od strony audi-wizualnej Modern War 3 prezentuje się różnie względem „dwójki”. Wszystkie wybuch, czy inne efekty wyglądają świetnie, ale tło akcji jest beznadziejne – jakaś pustynia z wystającą wieżą i tyle! Na początku tej recenzji zachwalałem muzykę. Owszem jest ona bardzo dobra, ale praktycznie występuje ona jedynie w głównym menu. Podczas walki podkład muzyczny włącza się na kilka sekund co kilka minut – klimat pryska. Podsumowując: jeśli druga część Ci się spodobała, to istnieje szansa, że Modern War 3 również Cię wciągnie. Jeśli jednak po raz pierwszy masz kontakt z serią, to zdecydowanie bardziej polecam MW2.