PAMIĘTAJ MNIE:
1 / 2 lewo
Naztom
4
Pobierz:
Dodany: 2007-12-20
Artykuł: Naztom

Interesujący świat gry
Różnorodność misji
Przejrzyste menu i czytelne napisy
Ciekawy system walki
Zniechęcający początek
Styl i zaawansowanie językowe dialogów
Japońska stylistyka postaci
Mapa
INFORMACJE
Gatunek: RPG
Licencja: freeware
Data wydania: 2007
Pobrań: 1782
Producent: TiTek
Wymagania sprzętowe:
Brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Język: Polska wersja językowa Polski
INNE Z TEMATU

 

Parallel Worlds

Parallel Worlds Parallel Worlds Parallel Worlds
OCEŃ
Parallel Worlds jest grą typu Role Playing, przeznaczoną na komputery PC. Wcielamy się w postać Williego Winsord'a, mieszkańca państwa Korsania. Państwa, nad którym czuwa Opiekun. Gra pod względem fabularnym garściami czerpie z powieści George'a Orwella "Rok 1984". Postacie posługują się sztucznym językiem - nowomową. Ma on na celu ogłupienie ludności oraz wyeliminowanie nieprawomyślności przez takie przekonstruowanie języka, by niemożliwe stało się sformułowanie w myśli czegokolwiek, co godziłoby w panujący reżim i Opiekuna, zarówno poprzez mowę, jak i myśli. Na niewygodne pytanie napotkani bohaterowie niezależni często odpowiadają "wolę o tym nie myśleć" lub zbywają głównego bohatera.

 Gracz pozbawiony jest wyboru stopnia trudności zabawy. W każdej sytuacji postać jest jednak na tyle silna, aby poradzić sobie z zaistniałymi wyzwaniami. Za wyjątkiem pierwszej godziny grania. W tym czasie z ekranu wieje nudą. Nic nie zrzuca na umysł gracza bomby fabularnej, która rozpaliłaby jego zainteresowanie i dobrze rozbawiła. Moment ten nastąpi jednak później.

 Parallel Worlds oferuje rozgrywkę jednoosobową. Główny wątek fabularny jest dość liniowy. Kolejne wydarzenia są raczej przewidywalne. Istnieją jednak odstępstwa od tej reguły. W paru miejscach gracz zostaje zmuszony do dokonania wyboru. Czy to dotyczącego wykonania zadania pobocznego, czy też obrania ścieżki danej klasy wojownika. Lwią część pobocznych misji można wykonać przy okazji realizowania zadań głównych. Zagadki są proste i w dużej mierze gra prowadzi gracza za rękę, po nitce do kłębka. Jednak w pewnych chwilach nagły zwrot akcji potrafi zaskoczyć. Sądzę, że po odkryciu całości fabuły gracz z satysfakcją odejdzie od komputera.

 Gra została przewidziana na 35 godzin zabawy. W trakcie rozgrywki przyjdzie nam uprawiać seks, walczyć, wypełniać polecenia, i martwić się o przetrwanie. Na świat Parallel Worlds przypada 809 map. Zwiedzimy różnorodne lokacje. Co więcej, na mocy prawa Korsanii, które oznajmia, że niewpuszczenie kogoś za dnia do mieszkania równoznaczne jest ze spiskowaniem, możemy wejść niemal do każdego domu. Drobnym mankamentem są ukośnie położone na ekranie przejścia (jak np. schody), których całe szczęście jest niewiele. Postać zacina się na poręczy i co kilka stopni musimy korygować kierunek,w jakim porusza się bohater. A często należy się spieszyć.

 Twórcy dość silny nacisk położyli na punktualność. Panuje wręcz niemiecki porządek. Kilka minut spóźnienia może zdyskwalifikować wykonanie zadania na dany dzień. Podobnie sklepy, puby itd. otwierane są o konkretnych godzinach. W wykonaniu czynności o odpowiedniej porze pomaga nam wywoływany klawiszem "Shift" zegar. Irytująco, po każdej zmianie planszy zegar niknie z ekranu i należy go ponownie aktywować. Jedynym sposobem przyspieszenia upływu czasu jest położenie głównej postaci spać. Doprowadza to do sytuacji, gdy bohater sypia po 18 godzin na dobę. Z drugiej strony działanie pod presją wydziela adrenalinę i daje odczuć, że naszemu śmiałkowi grunt pali się pod nogami. Gra oferuje również sporą dawkę sytuacyjnego humoru i rozrywki. Przykłady pomijam celowo, aby nie zepsuć zabawy. Obejrzymy tańce go-go w Wampirze Przyjemności, będziemy strzelać z karabinu snajperskiego, rzucać czary itp.

 Na samym początku rozgrywki pominięto starcia siłowe. Dopiero po opuszczeniu miasta mamy możliwość rozwijania postaci pod kątem walki. W późniejszym etapie gry można zdecydować, kim pragnie się zostać. Do wyboru są 3 główne klasy: wojownik, mag, oraz zabójca. Bohaterowie mogą nauczyć się 265 technik walki. Posługiwać się 108 rodzajami broni. Stosować 80 akcesoriów obronnych. Wszystko to przeciwko 136 rodzajom wrogo nastawionych stworzeń.>

 Całą grę obsługujemy przy pomocy klawiatury. Postacią poruszamy się przy pomocy kursorów. Pozostałe skróty klawiaturowe wyjaśnia nota, którą znajdziemy na podłodze mieszkania głównego bohatera. O ile po naciśnięciu klawisza "d" otrzymujemy natychmiastowy dostęp do dziennika zadań, to daje się odczuć brak zdefiniowanego skrótu otwierania widoku mapy. Ciągłe zaglądanie do schowka postaci zaczyna po dłuższym czasie męczyć. Zwłaszcza, że zmuszani jesteśmy do konsultacji z mapą dość często - nazwy budynków i ulic pojawiają się na niej dopiero, gdy najedziemy na dane miejsce kursorem.

 Grafika zaskakuje dokładnością. Postacie są dość duże i wyraźne. Odniosłem wrażenie, że stylizowane na obraz bohaterów z dalekowschodnich kreskówek. W każdym razie pełzający robal wygląda jak na robala przystało. Dobrze dobrane kolory cieszą oczy i oddają charakter miejsca, w którym przebywamy. Gdy bohater się kąpie, ekran zachodzi parą. Wszystkie napisy są wyraźne i czytelne. Przejrzyste menu ułatwia wybieranie pożądanych opcji (przypomina menu z gry Final Fantasy 7). Starszych graczy może razić trywialny język dialogów. Jednak w miarę jak rozwija się fabuła o banalności zapominamy.

 Muzyka w Parallel Worlds wykonana jest na bardzo wysokim poziomie i zmienia się jak bukiet zapachów perfum. Podczas napisów wprowadzających do świata, w którym przyjdzie nam się poruszać, w nasze uszy wlewa się zmiksowane "Adagio" Samuela Barbera. W restauracji przy żwawym utworze "Uciekajmy stąd" możemy zjeść "Skromne smaki". Jedyne zastrzeżenia budzi tempo muzyki, chwilami niedostosowane do dialogów. Podczas rozmowy typu "jak zwykle nic ciekawego się nie dzieje" z głośników sączą się dynamiczne rytmy rodem z filmów akcji. Podobnie, gdy zmienia się otoczenie, możemy zostać zaskoczeni, gdy usypiające uliczne dźwięki wybuchają i następuje dynamiczna erupcja nut. Efekty dźwiękowe w grze doskonale wpasowują się w atmosferę gry i uatrakcyjniają oprawę audio.

 Do gry nie został dołączony żaden plik instrukcji, który szczegółowo omawiałby interfejs gry. Niektórzy mogą na początku poczuć się zagubieni. Graczom lubiącym Tamagotchi oraz RPG polecam Parallel Worlds ze względu na dobrze opracowany świat gry, fabułę i humor, o ile przebrniecie przez początek. Warto zagrać.

Może Ci się spodobają

Transcendence Faldon Through
KOMENTARZE

Wynik działania (8 + 7):

Regulamin
Gość:
Gość
+0
2007-12-21 17:51:26
poprawka do poprzedniego komentarza - mialo byc "ty ten z pierwszego komentarza" :-)
Gość
+0
2007-12-21 17:49:32
tu ten od pierwszego. a co mozna zrobic jesli nie przyczepic do recenzji, jak sie w gre jeszcze nie gralo :)

no ale ze wiele komentarzy mowilo, ze ta gra jest wspaniala, i tylko trzeba sie przebic przez pierwsze jej godziny, to i ja nie moglem nie sprobowac :)

i potwierdzam, gra jest zrobiona z sercem, moze troche naiwna, ale czy autor musi posiadac ogromny bagaz doswiadczen, przez ktore kazde wypowiedziane w grze slowo musi pierw byc wielokrotnie zwazone, i poddane analizie przez 30 nieprzespanych nocy,

gra jest zaskakujaco przyjemna, nawet mapa, ktora trzeba wciaz wyszukiwac w ekwipunku tak bardzo nie razi. wyobrazcie sobie, gdyby jej wogole nie bylo :-)

mi niestety raz jedyny gra wyszla do pulpitu, raz tez pewna rzecz nie zostala odnotowana w dzienniku, przez co gdybym jej szczesliwie nie zapamietal, moglo by byc krucho :)

zastanawiajace jest tylko to, czemu zycie w grze jest az takie drogie. wiecie w jak przerazajacym tempie bohater pozera kolejne bochenki chleba ? :D a te niestety sporo kosztuja. niestety w grze nie znajdziemy okazji w stylu "ludzie, wyprzedaje chleb po cenach hurtowych", wszedzie jest ta sama cena - nie ma wiec co biegac po roznych sklepach spozywczych :)

niestety trudno mi wiecej powiedziec, poniewaz na razie zatrzymalem sie na sledzeniu Alberta. Mimo to, wiekszosc watkow pobocznych juz wykonalem, wiec cos tam wiem. chyba :)

p.s. nie mysleliscie moze nad jakims ograniczeniem liczby znakow w komentarzach ? :D
Gość
+0
2007-12-21 12:19:13
Zrobienie porządnego chodzenia po ukośnych schodach w RPG Makerze do kwestia paru minut - chyba że ktoś nie umie.
Gość
+0
2007-12-20 23:17:16
Dobrze że autor recenzji nie skomentował piosenki Natalii, nie ma co dziewczyny dołować bo Mandaryna śpiewa dwa razy gorzej :)
Gość
+0
2007-12-20 22:56:38
Co więcej, na mocy prawa " Korasni ", które oznajmia, że niewpuszczenie kogoś za dnia do mieszkania równoznaczne jest ze spiskowaniem, możemy wejść niemal do każdego domu.

A to nie przypadkiem jest Korsania ? :]

Receznja fajna tak poza tym ^^
Gość
+0
2007-12-20 16:54:53
Dziwny komentarz do określenia " uprawiać seks". Cóż, moim zdaniem to określenie neutralne...nie wszyscy i nie zawsze
" uprawiają miłość", a " baraszkować" jest moim zdaniem okropnie ordynarne :) A poza tym, czy komentujemy grę, czy recenzję?
Moim zdaniem brak instrukcji do gry jest jej poważnym mankamentem. Nie znam się na RPG i życzyłabym sobie instrukcję. Recenzja jest ciekawie napisana i wywołuje emocje, gdyby była nudna jak flaki z olejem nikt by się do niej nie odniósł ;)
Naztom
+0
2007-12-20 15:50:42

Do NIC:
"Plusy i minusy" traktuję bardziej, jako wskazówki niż wyrocznia. De gustibus non est disputandum.

Hipotezę, że nie istnieje RPG, w którym można wybrać stopień trudności, o ile taką miałeś na myśli, łatwo obalić, a nie chciałbym abyśmy w komentarzach obrzucali się tytułami. Co więcej takie twierdzenie implikuje założenie, że znasz wszystkie RPG, jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane.

Gdyby w grze wszystkie przejścia były stworzone tak jak ukośne schody w budynkach, to patrząc z perspektywy gracza PW stałaby się maksymalnie irytująca. Za grywalność postawiłbym jej o wiele niższą notę. Jako recenzenta bardziej niż ograniczenia oprogramowania, którym posłużył się twórca interesuje mnie, czy gra zapewnia dobrą rozrywkę. Oprócz zalet, staram się także wskazać możliwe wady, które ewentualny odbiorca może uznać za istotne.

Do GOŚĆ z 1 komentarza - wyrażenie użyłem celowo i wstawiłem, jako 1 spośród wymienionych ;) Baraszkowanie też jest w porządku, jednak moim zdaniem nie przyciąga tak bardzo uwagi.

Cenię sobie krytykę ze strony osób, które piszą recenzje, lub inną merytorycznie uzasadnioną i popartą przykładami. W pozostałych przypadkach przypomina mi się stara rymowanka "krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą jak, lecz żaden nie potrafi" ;)

Szymek
+0
2007-12-20 15:40:23
W grę grałem, ale znudził mi się początek. Dalszą część gry również widziałem, jednak sam dalej nie grałem.
Jakie są plusy gry? Rozbudowana gra i to po polsku. Ogólnie o plusach rzadko się mówi, bo mało kto je zauważa :P
A jakie są minusy gry? Na pewno minusem nie jest japońska stylistyka postaci (autor recenzji to rasista!), to taka specyficzna cecha gry. Stopień zaawansowania języka - czasem miałem wrażenie, że teksty tworzył jakiś 11-latek (bez obrazy), ale czasem, że są całkiem inteligentne. Jak już się tworzy grę, to się wybiera poziom języka :P Mapa - na początku można się pogubić w mieście, ale które miasto w rzeczywistości takie nie jest? Zwykle potem i tak można się do tego przyzwyczaić. Nudny początek - nie do końca, najbardziej rozpraszały mnie wątki poboczne (były ciekawsze niż główny wątek), dlatego sobie darowałem grę. Niektórzy się do niego przyzwyczają. Jako minus doliczyłbym jeszcze konieczność zdobywania doświadczenia przed niektórymi bossami - są po prostu zbyt silni - tego też nie cierpię, od tego są gry typu Tibia (chociaż w Tibii zdobywanie doświadczenia jest ciekawsze).
Co do recenzji - "w trakcie gry przyjdzie nam..." - akurat te pierwsze jest najważniejsze - jak ktoś nie chce, to nawet tego wątku nie tknie (w przeciwieństwie do walki, gdzie jest ona raczej niezbędna).
Gość
+0
2007-12-20 15:11:28
NIC ma racje. RPG Maker nie jest doskonały więc owych schodów nie dało się za bardzo inaczej zrobić, a co do dialogów... Oczekujecie takich dialogów jak w twórczości Shakespeara? Przecież w mieście nikt nie mówi językiem literackim, a potocznym, więc radzę się nad tym zastanowić. To samo tyczy się wiosek... A tak jak pisał NIC jest to gra JAPANESE ROLE PLAYING GAME (czy jakoś tak) więc do postaci nie można się uczepić, bo tym charakteryzują sie tego typu gry, bo jednak troche w tego typu gry sobie pykam (ot chociażby KQ). Zaczynam myśleć, że recenzje napisała osoba nie znająca się na temacie... Wybór poziou trudności?! To nie jest jakiś shooter tylko jRPG!

[RPG Maker nie jest doskonały? A co nas to obchodzi? To nie róbcie w nim gier. Róbcie gry na autorskich silnikach, jak np. SeaSoft. - Kola256]

Gość
+0
2007-12-20 14:53:23
RPG z wyborem trudności ?? hmmmm np. WWiedźmin :P

(1) Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna