zato sie placi czy nie
Mieszkańcy Azerothu poczują się jak w domu?
a pozostali mogą zagrać w World of Warcraft za darmo
Ciesząca oko grafika(jak na grę MMO oczywiście)
Sporo questów
System dwu-klasowości
Dojrzała i pomocna społeczność
System run
Można grać za darmo
Możliwość posiadania własnego domu
Dla niektórych: ZBYT wiele dokładnych zapożyczeń z WoW
System mikropłatności mocno ułatwiający granie płacącym
Słabo zoptymalizowany silnik
Mało kawałków muzycznych i głosów otoczenia
Mało rozbudowany endgame
Kiepsko przemyślany system craftingu (a przecież skopiowany z WoW?)
INFORMACJE
Gatunek: RPG
Licencja: freeware
Data wydania: 2009
Pobrań: 1105
Producent: Frogster Interactive
Dystrybutor: Runewaker Entertainment
Wymagania sprzętowe:
Procesor: Intel Pentium IV 2.0 GHz lub jego odpowiednik RAM: 512MB Karta graficzna: kompatybilna z DirectX 9.0c z 128MB RAM, obsługująca Pixel Shader 2.0, lub lepsza Połączenie z Internetem.
Procesor: Intel Pentium IV 2.0 GHz lub jego odpowiednik RAM: 512MB Karta graficzna: kompatybilna z DirectX 9.0c z 128MB RAM, obsługująca Pixel Shader 2.0, lub lepsza Połączenie z Internetem.
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski Polski
TAGI
INNE Z TEMATU
Runes of Magic
OCEŃ
Nie da się zaprzeczyć, że na rynku gier MMORPG wciąż niepodzielnie rządzi World of Warcraft (WoW). Mimo wielu starań ze strony wszelakiej konkurencji, czy to zalewających zachodni rynek Azjatyckich "masówek" które wydają się wyrastać jak grzyby po deszczu i zazwyczaj prezentują poziom niewiele wyższy od tychże, czy też od przeciwników ze strony zachodniej, produkujących takie wysokobudżetowe tytuły jak np. Age of Conan, czy Lord of The Rings Online. Mimo niewątpliwych sukcesów części tych dzieł, nikt nie zdołał strącić WoW'a z tronu. Prawdopodobnie stąd też wyszła idea, że skoro nie da się przeciwnika pokonać, trzeba się do niego możliwie najlepiej upodobnić. W końcu zapożyczanie od najlepszych szacuje na murowany hit. Tak też, w moim wyobrażeniu, powstało Runes of Magic.
Moim pierwszym wrażeniem z wejścia w świat Taborei było spore deja vu. Widziałem gdzieś już bardzo podobny interfejs. O proszę, nawet sterowanie jest identyczne, jak w World of Warcraft, z... tymi samymi skrótami klawiszowymi. Szybko jednak się okazało, że nie są to jedyne "zapożyczenia" z produkcji Blizzarda. Poza drobnymi zmianami, klasy podstawowe są łudząco podobne(wojownik, rycerz, łotr, zwiadowca, kapłan lub mag), crafting (wytwarzanie produktów z surowych materiałów- rzemiosło,profesja) jest oparty na tych samych zasadach, system wykonywania zadań jest identyczny, zupełnie jakbym wrócił do Azeroth!
Na szczęście wrażenie to było krótkotrwałe. Graficznie "Runy Magii" prezentują całkiem inny poziom, gdyż nie kopiuję tego swoistego przekolorowania i oryginalnej stylizacji World of Warcraft, ale ma swój własny graficzny szlif, który jest bardziej realistyczny. Wyszło to grze na dobrze, gdyż grafika może cieszyć oko przyzwyczajone do, zazwyczaj, dość marnej grafiki w tytułach z gatunku MMORPG. Silnikowi graficznemu przydałby się jednak mały tuning w postaci optymalizacji, gdyż w dużych i zaludnionych graczami miastach, nawet na maszynie sporo lepszej od podanych wymagań, płynność potrafi rażąco i niewytłumaczalnie spaść.
Runes of Magic cechuje również wiele nowości i ciekawych pomysłów, których w WoW'ie nie uświadczymy. Wśród tych na pierwszy plan wybija się dla mnie system dwu-klasowości. Otóż po osiągnięciu 10 poziomu doświadczenia wybieramy sobie drugą klasę, z której będziemy czerpać część umiejętności, oraz stosowną modyfikację statystyk naszego bohatera. Wygląda również na to, że praktycznie wszystkie te kombinacje są grywalne! Moim zdaniem- genialne rozwiązanie dla kogoś, kto szuka nowych wrażeń w skostniałych halach MMORPG'ów. Chcesz zagrać wojownikiem z umiejętnością skradania i walki dwoma broniami naraz? Nic prostszego, połączenie wojownika z klasą łotrzyka otwiera przed Tobą zupełnie nową trasę rozwoju. Wspomnę też może, że jedynymi grywalnymi rasami w świecie Taborei są ludzie i elfy, co jest częściowo rekompensowane przez rozbudowane możliwości kreacji naszego bohatera, pozwalające na stworzenie postaci naprawdę oryginalnych. A poza tym szansa wcielenia się w inne rasy wciąż istnieje, w końcu wszystkie aspekty rozgrywki są wciąż rozwijane i poprawiane w kolejnych łatkach.
Co jeszcze nowego? Choćby tytułowe Runy, które umieszczone w określonych gniazdach w ekwipunku dają różne efekty, a ich swoiste kombinacje dają zupełnie nowy możliwości, lub zmieniają poprzednie właściwości, zupełnie jak w Diablo II, a więc kolejnym dziele Blizzarda. Oczywiście można to porównać do enchantów, lub klejnotów z WoW, jednak różnica polega na kombinowaniu we własnym zakresie i to właśnie daje o wiele więcej frajdy.
Ciekawostką, która daje mnóstwo radości jest też możliwość posiadania własnego domu, co dawno temu zapowiedział Blizzard, z której to obietnicy jeszcze się nie wywiązał. Duma płynąca ze zdobywania i umiejscawiania własnych mebli i elementów dekoracyjnych, a potem zapraszanie do swych komnat znajomych dodaje grze dużego smaczku.
Olbrzymią zmianą jest również to, że gra jest DARMOWA. Oznacza to oczywiście obecność systemu mikropłatności, co jednak nie odstraszy tych, którzy nie lubią płacić abonamentu za rozrywkę w stylu Massive Multiplayer. Nadmienię jednak, że zużywanie własnych pieniędzy dość znacząco może ułatwić rozgrywkę i dać przewagę graczom płacącym, nad tymi, którzy tego nie czynią. Oprócz kupowania gotowych przedmiotów, jak napoje zwiększające przyrost doświadczenia, czy wierzchowce z licencją "wieczną"(Gracze nie płacący mogą kupować wierzchowce na określony czas za rozsądną sumę), lub nowe meble i wystrój domu, aż po zwiększenie dostępnego miejsca w plecaku bohatera, co czyni naprawdę sporą różnicę. Jeśli jednak nie planujecie wydawać pieniędzy na tego typu ulepszenia, a takie rozwiązania budzą w was negatywne emocje i instynkty, lepiej poszukajcie alternatywnego miejsca, na rozwinięcie waszego bohaterskiego alter ego. Na szczęście w świecie Taborei nie ma jednak żadnych miejsc czy umiejętności, do których dostęp mają jedynie płacący, a zakupione za realną walutę udogodnienia nie zwiększają możliwości bojowych, więc wszyscy gracze mogą się cieszyć ze swych działań w mniej więcej równym stopniu. Nadmienię również, iż istnieje możliwość handlu waluty sklepowej na przedmioty, lub walutę z gry. Osobiście jednak, w trakcie swoich przygód w tym niezwykłym świecie nie natrafiłem na osobę parającą sie tym rodzajem handlu, lub żądną podobnej wymiany.
Do zdecydowanych plusów Runes of Magic należy też zaliczyć dojrzałą społeczność, co zdarza się dość rzadko w tego typu produkcjach. Pomaganie nowicjuszom należy tutaj do normy, zaś spamujące boty i upierdliwi neandertale nie pojawili się (jeszcze?) w nadmiarze.
Niestety, "Run Magii" nie mogę z czystym sumieniem zaliczyć do hitów, czy arcydzieł komputerowej rozrywki. Przede wszystkim ze względu na to, że zdecydowana większość mechanizmów rozgrywki jest żywcem przeniesiona z wielokrotnie wymienianego w tym tekście dzieła Blizzarda. Dla kogoś, kto z ową produkcją nie miał jakiejkolwiek styczności, nie będzie to miało raczej znaczenia, ale dla pozostałych może to niestety być zbyt duża powtórka z rozrywki. Tak stało się ze mną.
Do innych zgrzytów można zaliczyć choćby małą ilość kawałków muzycznych czy dźwiękowych (choć te, które są, wykonane zostały znakomicie!), nudny i mało korzystny system craftingu, co jest dość dziwne, jako że jego fundamenty również są zapożyczone, czy też mało rozbudowany endgame (dalsze możliwości dostępne po osiągnięciu maksymalnego poziomu), o czym piszą wysokopoziomowi gracze na forum.
Tym niemniej, mimo tych niedociągnięć, Runes of Magic, w moim odczuciu, zajęło najwyższe miejsce w hierarchii DARMOWYCH gier MMORPG, w które grałem. Jest to dzieło nieco odtwórcze, ale przemyślane, zrealizowane z głową i oferuje na tyle dużo nowatorskich rozwiązań, żeby przyciągnąć do siebie graczy na dłużej, a przecież ciągle się rozwija. Z mojej strony polecam i życzę dobrej zabawy.
Moim pierwszym wrażeniem z wejścia w świat Taborei było spore deja vu. Widziałem gdzieś już bardzo podobny interfejs. O proszę, nawet sterowanie jest identyczne, jak w World of Warcraft, z... tymi samymi skrótami klawiszowymi. Szybko jednak się okazało, że nie są to jedyne "zapożyczenia" z produkcji Blizzarda. Poza drobnymi zmianami, klasy podstawowe są łudząco podobne(wojownik, rycerz, łotr, zwiadowca, kapłan lub mag), crafting (wytwarzanie produktów z surowych materiałów- rzemiosło,profesja) jest oparty na tych samych zasadach, system wykonywania zadań jest identyczny, zupełnie jakbym wrócił do Azeroth!
Na szczęście wrażenie to było krótkotrwałe. Graficznie "Runy Magii" prezentują całkiem inny poziom, gdyż nie kopiuję tego swoistego przekolorowania i oryginalnej stylizacji World of Warcraft, ale ma swój własny graficzny szlif, który jest bardziej realistyczny. Wyszło to grze na dobrze, gdyż grafika może cieszyć oko przyzwyczajone do, zazwyczaj, dość marnej grafiki w tytułach z gatunku MMORPG. Silnikowi graficznemu przydałby się jednak mały tuning w postaci optymalizacji, gdyż w dużych i zaludnionych graczami miastach, nawet na maszynie sporo lepszej od podanych wymagań, płynność potrafi rażąco i niewytłumaczalnie spaść.
Runes of Magic cechuje również wiele nowości i ciekawych pomysłów, których w WoW'ie nie uświadczymy. Wśród tych na pierwszy plan wybija się dla mnie system dwu-klasowości. Otóż po osiągnięciu 10 poziomu doświadczenia wybieramy sobie drugą klasę, z której będziemy czerpać część umiejętności, oraz stosowną modyfikację statystyk naszego bohatera. Wygląda również na to, że praktycznie wszystkie te kombinacje są grywalne! Moim zdaniem- genialne rozwiązanie dla kogoś, kto szuka nowych wrażeń w skostniałych halach MMORPG'ów. Chcesz zagrać wojownikiem z umiejętnością skradania i walki dwoma broniami naraz? Nic prostszego, połączenie wojownika z klasą łotrzyka otwiera przed Tobą zupełnie nową trasę rozwoju. Wspomnę też może, że jedynymi grywalnymi rasami w świecie Taborei są ludzie i elfy, co jest częściowo rekompensowane przez rozbudowane możliwości kreacji naszego bohatera, pozwalające na stworzenie postaci naprawdę oryginalnych. A poza tym szansa wcielenia się w inne rasy wciąż istnieje, w końcu wszystkie aspekty rozgrywki są wciąż rozwijane i poprawiane w kolejnych łatkach.
Co jeszcze nowego? Choćby tytułowe Runy, które umieszczone w określonych gniazdach w ekwipunku dają różne efekty, a ich swoiste kombinacje dają zupełnie nowy możliwości, lub zmieniają poprzednie właściwości, zupełnie jak w Diablo II, a więc kolejnym dziele Blizzarda. Oczywiście można to porównać do enchantów, lub klejnotów z WoW, jednak różnica polega na kombinowaniu we własnym zakresie i to właśnie daje o wiele więcej frajdy.
Ciekawostką, która daje mnóstwo radości jest też możliwość posiadania własnego domu, co dawno temu zapowiedział Blizzard, z której to obietnicy jeszcze się nie wywiązał. Duma płynąca ze zdobywania i umiejscawiania własnych mebli i elementów dekoracyjnych, a potem zapraszanie do swych komnat znajomych dodaje grze dużego smaczku.
Olbrzymią zmianą jest również to, że gra jest DARMOWA. Oznacza to oczywiście obecność systemu mikropłatności, co jednak nie odstraszy tych, którzy nie lubią płacić abonamentu za rozrywkę w stylu Massive Multiplayer. Nadmienię jednak, że zużywanie własnych pieniędzy dość znacząco może ułatwić rozgrywkę i dać przewagę graczom płacącym, nad tymi, którzy tego nie czynią. Oprócz kupowania gotowych przedmiotów, jak napoje zwiększające przyrost doświadczenia, czy wierzchowce z licencją "wieczną"(Gracze nie płacący mogą kupować wierzchowce na określony czas za rozsądną sumę), lub nowe meble i wystrój domu, aż po zwiększenie dostępnego miejsca w plecaku bohatera, co czyni naprawdę sporą różnicę. Jeśli jednak nie planujecie wydawać pieniędzy na tego typu ulepszenia, a takie rozwiązania budzą w was negatywne emocje i instynkty, lepiej poszukajcie alternatywnego miejsca, na rozwinięcie waszego bohaterskiego alter ego. Na szczęście w świecie Taborei nie ma jednak żadnych miejsc czy umiejętności, do których dostęp mają jedynie płacący, a zakupione za realną walutę udogodnienia nie zwiększają możliwości bojowych, więc wszyscy gracze mogą się cieszyć ze swych działań w mniej więcej równym stopniu. Nadmienię również, iż istnieje możliwość handlu waluty sklepowej na przedmioty, lub walutę z gry. Osobiście jednak, w trakcie swoich przygód w tym niezwykłym świecie nie natrafiłem na osobę parającą sie tym rodzajem handlu, lub żądną podobnej wymiany.
Do zdecydowanych plusów Runes of Magic należy też zaliczyć dojrzałą społeczność, co zdarza się dość rzadko w tego typu produkcjach. Pomaganie nowicjuszom należy tutaj do normy, zaś spamujące boty i upierdliwi neandertale nie pojawili się (jeszcze?) w nadmiarze.
Niestety, "Run Magii" nie mogę z czystym sumieniem zaliczyć do hitów, czy arcydzieł komputerowej rozrywki. Przede wszystkim ze względu na to, że zdecydowana większość mechanizmów rozgrywki jest żywcem przeniesiona z wielokrotnie wymienianego w tym tekście dzieła Blizzarda. Dla kogoś, kto z ową produkcją nie miał jakiejkolwiek styczności, nie będzie to miało raczej znaczenia, ale dla pozostałych może to niestety być zbyt duża powtórka z rozrywki. Tak stało się ze mną.
Do innych zgrzytów można zaliczyć choćby małą ilość kawałków muzycznych czy dźwiękowych (choć te, które są, wykonane zostały znakomicie!), nudny i mało korzystny system craftingu, co jest dość dziwne, jako że jego fundamenty również są zapożyczone, czy też mało rozbudowany endgame (dalsze możliwości dostępne po osiągnięciu maksymalnego poziomu), o czym piszą wysokopoziomowi gracze na forum.
Tym niemniej, mimo tych niedociągnięć, Runes of Magic, w moim odczuciu, zajęło najwyższe miejsce w hierarchii DARMOWYCH gier MMORPG, w które grałem. Jest to dzieło nieco odtwórcze, ale przemyślane, zrealizowane z głową i oferuje na tyle dużo nowatorskich rozwiązań, żeby przyciągnąć do siebie graczy na dłużej, a przecież ciągle się rozwija. Z mojej strony polecam i życzę dobrej zabawy.
KOMENTARZE
Gość
+0
2012-03-20 22:16:59
Gość
+0
2011-03-28 16:15:52
jak to się pobiera
Gość
+0
2010-08-14 22:04:51
Ja gralem w RoM-ka ponad 4 miesiace. Gra bardzo dobra. Teraz juz nie gram ale mozna mnie okazyjnie spotkac na serwerze Smaht (w razie pomocy z jakims questem czy eq ). Polecam daje 5/5
Gość
+0
2010-06-22 21:12:49
Niestety firma Frogster to oszuści. W Niemczech jest już sprawa. Gra tak naprawdę stworzona do prania pieniędzy z kradzionych kart płatniczych (po to frogster wykupił ją od Runewalker). Support ma 0wy poziom, a bugi na oficjalnych serwerach są bardziej uciążliwe niż na prywatnych serwerach WOW. 70% kontentu nie działa. Pełno botów, haków i innych rzeczy. Do niedawna hasło wysyłane było w formie nieszyfrowanej. W Polsce sprawą frogstera zajmuje się już kilka redakcji...
Anox
+0
2010-06-22 16:05:54
A ja mam Radeon'a 9200 ^^.
Takie karty to w muzeach lezą nie xD?
Takie karty to w muzeach lezą nie xD?
Gość
+0
2010-06-07 12:53:27
Bo pan gość mówi o najnowszych modelach HD Radeona a ja mam na myśli karty sprzed 5 lat np Radeon 9800 którego już nawet nie kupisz bo go już po prostu nie robią a na Radeona HD 5970 mnie nie stać
PS GeForce 9600GT jest 3x lepszy od Radeona 9800
zaś Radeon HD 5970 jest lepszy od GeForce GT 280 ,chyba jest różnica między nowymi kartami GeForce i Radeon a tymi starymi?
PS GeForce 9600GT jest 3x lepszy od Radeona 9800
zaś Radeon HD 5970 jest lepszy od GeForce GT 280 ,chyba jest różnica między nowymi kartami GeForce i Radeon a tymi starymi?
Gość
+0
2010-06-07 12:16:04
O czym Ty mówisz? GeForce 2 czy nawet 3 razy lepsze od Radeona? Oczywiście wszystko zależy od modelu karty, ale ostatnio, w tych samych przedziałach cenowych górują właśnie Radeony...
Gość
+0
2010-06-06 18:46:16
Wiesz Mac Bad GeForce a Radeon to jednak spora różnica technologiczna bo Radeony są 2x jeśli nie 3x słabsze od GeForce'a. A i jeszcze dopiszcie w tabelce że łącze musi być 512 kb coż ja mam 128 więc i tak nie pogram :-(
PS.Ponoć rof wiesza się nawet na dwurdzeniowych prockach od AMD ale nie mam jak potwierdzić
PS.I mam nadzieję że instalki update'ujecie bo pisaliście o Freeciv 2.2.1 a jak ściągałem nadal był 2.1.0
PS.Ponoć rof wiesza się nawet na dwurdzeniowych prockach od AMD ale nie mam jak potwierdzić
PS.I mam nadzieję że instalki update'ujecie bo pisaliście o Freeciv 2.2.1 a jak ściągałem nadal był 2.1.0
Mac Bad
+0
2010-06-06 17:25:34
Ja mam dość podobną konfigrację w domu, tylko zamiast radeona mam GeForce'a i mi chodzi:) Co prawda na dość niskich detalach, ale jednak;p
Gość
+0
2010-06-06 16:15:52
Czy gra mi pójdzie na P4 2.4GHz 1GB RAM i karta graficzna Radeon 9800 128 MB shader 2.0 - tylko nie sugerujcie się danymi z tabelki bo na forum runes of magic niektórym użytkownikom którzy mieli 1.5GB RAM i kartę grafiki 256MB gra nie działała wcale lub wieszała się na najniższych detalach tyle tylko że mieli nieco inne modele a nie znalazłem nikogo kto w to grał i miał taką samą konfigurację komputera co ja.