Widziałem wiele strategii czasu rzeczywistego, których autorzy wszystkimi siłami próbowali przyciągnąć uwagę gracza. Nie pomagały zmiany okresu w dziejach, od starożytności, przez wszelkie wojny, które nękały ludzkość, po odległą przyszłość. Nic nie wychodziło także przez eksperymentowanie z dostępnymi budowlami, surowcami, jednostkami, itp. Zawsze, mniej lub bardziej, efekt końcowy chował się pod przykrywką schematyczności i wcześniej wykorzystanych pomysłów. Stormregion postanowił pokazać swoją propozycję na ciekawą strategię, a z pomocą przyszły mu świnie i króliki.

 Z początku myślałem, że idąc śladami innych RTS-ów (strategii czasu rzeczywistego), autorzy zbalansują oba gatunki niczym dwa narody z II Wojny Światowej - świnie jak Niemcy - posiadający lepszy sprzęt, a króliki niczym Rosjanie - miażdżący przeciwników swą liczebnością. Ale prawda okazała się taka, że gra jest typową strategią wojenną, bez możliwości stawiania budowli. Ideologie obu stron oddają co prawda typowe skojarzenia - knury chcą wprowadzić system totalitarny, a "kicaje" wolą żyć w wolnym kraju - ale na tym podobieństwa się kończą. Gracz, wcielając się w przywódcę jednej ze stron, będzie kierował drużyną pojazdów, z misji na misję tą samą; chyba że jakieś jednostki polegną w trakcie, a trochę ich szkoda, bo zdobywają doświadczenie i można się do nich przywiązać. Dzięki stopniu weterana, a później elity, zwiększają swój pancerz i zadawane obrażenia. Skład zespołu można uzupełnić między misjami dzięki zdobywanym podczas misji punktom. Oprócz zakupu nowych pojazdów, można ulepszyć już posiadane w takie dodatki jak wykrywacz min, lornetka do zwiększenia zasięgu strzału, zestaw narzędzi do naprawy lub powiększony bak z paliwem. Warto też zaznaczyć, że nie da rady ukończyć misji z tym samym składem - nie obejdzie się bez ciągłego powiększania go o nowe jednostki. Niestety, wozy wspierające (z dodatkową amunicją i paliwem oraz naprawczy) są kupowane tylko na jedno zadanie, więc to jednorazowy wydatek. Plusem jest to, iż holownik, który służy do ich przemieszczania, nie znika po wykonanym zadaniu jak one.

 To co na początku spodobało mi się w S.W.I.N.E., po pewnym czasie spowodowało irytację. Chodzi o ruch samochodów i czołgów, które musząc dojechać na miejsce, wykonują bardzo ładnie wykonane manewry - skręty kół, cofanie, podjeżdżanie, obrót gąsienicy. Wszystko wygląda super, ale tylko wygląda. Jednostki posiadają pewien margines uniemożliwiający wciśnięcie się między dwa pojazdy na odległość lusterek. Poza tym dwa jadące naprzeciw siebie pojazdy cmokną się maskami, ale żaden z nich nie spróbuje zmienić kierunku jazdy. Będą się tak stukać do wyczerpania paliwa lub interwencji gracza. Ale nie ma się co spodziewać cudów po produkcji z 2001 roku.

 Grafika i dźwięk prezentują się naprawdę okazale. To przede wszystkim nim S.W.I.N.E. zawdzięcza wysoką grywalność. Wykonanie planszy, pojazdów, postaci i oczywiście animowanych wstawek wyraźnie wskazuje na komercyjną przeszłość. Ciekawie wypadła również stylizacja głosów - świnie mówią z akcentem niemieckim, a króliki zaciągają po francusku. Szkoda, że na tym te znaczące różnice się kończą. W przypadku samochodów i czołgów, zmianie poddano jedynie wygląd i to nie wszystkich, bo oba gatunki do dyspozycji mają ten sam wachlarz maszyn. Gdyby dodano trzeciego zwierzaka, np. kozy, można by pobawić się balansem na wzór Starcrafta.

 Niewątpliwym plusem jest możliwość gry w sieci przez ośmiu graczy na raz. Zabawa polega na dobraniu sobie armii wykorzystując założoną na początku liczbę punktów. Zagrać można nie tylko w sieci lokalnej oraz przez wskazanie globalnego numeru IP, ale również przez serwery GameSpy, na których prawie zawsze można spotkać kogoś chętnego do batalii. Żałuję, że za przeciwników nie mogłem sobie wybrać krzemowej maszyny, ale nie można mieć wszystkiego.

 S.W.I.N.E. to niewątpliwie oryginalna strategia, która została bożonarodzeniowym prezentem autorów dla wszystkich graczy w zeszłym roku. Po dwóch tygodniach liczba pobrań wynosiła około 100 tysięcy, czyli ponad 7000 dziennie, a wyczyn to niemały, bowiem plik instalacyjny zajmuje na dysku 751 MB. Jeżeli lubicie strategie, a przynajmniej chcielibyście zobaczyć jak w walce radzą sobie zwierzęta, już zacznijcie pobierać. Zapewniam, że warto.