Wciąga jak diabli
Oryginalny pomysł
INFORMACJE
Gatunek: Zręcznościowe
Licencja: shareware
Data wydania: 2006
Pobrań: 3412
Producent: Aliasworlds Entertainment
Wymagania sprzętowe:
Procesor 300 MHz, 32 MB RAM, grafika 16 MB
Procesor 300 MHz, 32 MB RAM, grafika 16 MB
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Polski
TAGI
INNE Z TEMATU
Snowy: Obiadowa gorączka
OCEŃ
Całkiem niedawno miałem nieprzyjemność pracować w popularnej sieci fast foodów szumnie zwanej restauracjami – czyli McDonald’s. Pominę już fakt, że serwowane jedzenie wcale nie było pierwszej świeżości i skupię się raczej na mobbingu pracowniczym. Bardzo często zdarzało się, że goście „restauracji” musieli długo czekać na swoje zamówienia (standard miał wynosić 80 sekund na paragon) opierniczając przy tym nieziemsko tak naprawdę Bogu ducha winną obsługę. Jak inaczej nazwać sytuację, w której sam obsługiwałem fryturę, grille, tostery i garnirowanie, jak nie mobbingiem? Nie bez kozery o tym wspominam, bo prezentowany tutaj Snowy: Obiadowa gorączka trochę mi to przypomina.
Snowy – znany z całej serii gier ze sobą w roli głównej – to niedźwiedź polarny, który postanowił założyć własną restaurację i zająć pierwsze miejsce w organizowanym konkursie. I czeka go nie lada zadanie, bo do pomocy ma tylko kucharza. Na ekranie widzimy stoliki od dwu do – bodaj – sześcioosobowych. W prawym dolnym rogu ustawiają się klienci, którzy muszą zostać posadzeni przy odpowiednim stoliku. Należy jednak pamiętać, że grupa dwóch osób usadzona przy stole dla czterech zajmie go całego, a kolejka rośnie. Następnie musimy przyjąć zamówienia i oddać je kucharzowi do realizacji (jednocześnie uważając na okienko dla kierowców będące odpowiednikiem McDrive’a). Gotowe potrawy serwujemy gościom, a po skończonym posiłku należy przyjąć zapłatę (i być może napiwek) oraz uprzątnąć stół, aby kolejni goście mogli usiąść. Całość tylko brzmi tak prosto, w rzeczywistości późniejsze poziomy (do których w demie nie dojdziecie) są już zwariowane i przyprawiają o autentyczny oczopląs. Nasi goście nie lubią czekać, zarówno na posadzenie przy stoliku, jak i realizację zamówienia. Gdy za bardzo się wkurzą – odejdą, a my stracimy sporo gotówki potrzebnej do zaliczenia poziomu. Pomóc utrzymać ich dobry nastrój może serwowana za darmo kawa lub występ karaoke ze Snowym w roli głównej. Oczywiście tutaj liczą się niekiedy każde setne sekundy, więc trzeba decydować. Żeby komplikacji było mało, niektórzy goście życzą sobie, by im w międzyczasie podać ciasto. Najbardziej frustrujący są jednak ważniacy, czyli VIP-y składające rezerwację na stolik (i przy żadnym innym nie usiądą, nawet jeśli są wolne) przez telefon, który - rzecz jasna - musimy odebrać. Snowy ma dwie ręce, więc w jedną może np. wziąć zamówienie, a w drugą gotowe już danie i załatwić obie sprawy „po drodze” – to bardzo ważne, by o tym pamiętać i odpowiednio skoordynować. Niektórych poziomów nie da się przejść bez odpowiedniego ustawiania gości (to jest akurat niewygodne). I tak, dama ubrana na czerwono da nam spory napiwek jeśli posadzimy ją na czerwonym krześle, jednak to nie takie proste, bo zwyczajnie nie ma czasu na zastanawianie się. Sterowanie jest naprawdę proste, grę obsługujemy tylko za pomocą jednego przycisku myszy, tu liczy się refleks i czujne oko. Oprawa audiowizualna jest bardzo przyjemna, całkiem zgrabnie animowane postaci 2D w połączeniu z zabawnymi dźwiękami (posłuchajcie „śpiewu” Snowy’ego) tworzą miłą dla oczu i uszu kompozycję.
W takich właśnie chwilach uważam nasz system oceniania za niesprawiedliwy. Z jednej strony grze niewiele (ale jednak) brakuje do najwyższej oceny, a z drugiej srebro byłoby krzywdzące. Tym razem werdykt zapadł na korzyść produkcji. Snowy: Obiadowa gorączka to naprawdę wspaniała pozycja, od której nie sposób się oderwać. Jedyną wadą jest zbyt duże zamieszanie w późniejszych etapach przyprawiające o zawroty głowy.
Snowy – znany z całej serii gier ze sobą w roli głównej – to niedźwiedź polarny, który postanowił założyć własną restaurację i zająć pierwsze miejsce w organizowanym konkursie. I czeka go nie lada zadanie, bo do pomocy ma tylko kucharza. Na ekranie widzimy stoliki od dwu do – bodaj – sześcioosobowych. W prawym dolnym rogu ustawiają się klienci, którzy muszą zostać posadzeni przy odpowiednim stoliku. Należy jednak pamiętać, że grupa dwóch osób usadzona przy stole dla czterech zajmie go całego, a kolejka rośnie. Następnie musimy przyjąć zamówienia i oddać je kucharzowi do realizacji (jednocześnie uważając na okienko dla kierowców będące odpowiednikiem McDrive’a). Gotowe potrawy serwujemy gościom, a po skończonym posiłku należy przyjąć zapłatę (i być może napiwek) oraz uprzątnąć stół, aby kolejni goście mogli usiąść. Całość tylko brzmi tak prosto, w rzeczywistości późniejsze poziomy (do których w demie nie dojdziecie) są już zwariowane i przyprawiają o autentyczny oczopląs. Nasi goście nie lubią czekać, zarówno na posadzenie przy stoliku, jak i realizację zamówienia. Gdy za bardzo się wkurzą – odejdą, a my stracimy sporo gotówki potrzebnej do zaliczenia poziomu. Pomóc utrzymać ich dobry nastrój może serwowana za darmo kawa lub występ karaoke ze Snowym w roli głównej. Oczywiście tutaj liczą się niekiedy każde setne sekundy, więc trzeba decydować. Żeby komplikacji było mało, niektórzy goście życzą sobie, by im w międzyczasie podać ciasto. Najbardziej frustrujący są jednak ważniacy, czyli VIP-y składające rezerwację na stolik (i przy żadnym innym nie usiądą, nawet jeśli są wolne) przez telefon, który - rzecz jasna - musimy odebrać. Snowy ma dwie ręce, więc w jedną może np. wziąć zamówienie, a w drugą gotowe już danie i załatwić obie sprawy „po drodze” – to bardzo ważne, by o tym pamiętać i odpowiednio skoordynować. Niektórych poziomów nie da się przejść bez odpowiedniego ustawiania gości (to jest akurat niewygodne). I tak, dama ubrana na czerwono da nam spory napiwek jeśli posadzimy ją na czerwonym krześle, jednak to nie takie proste, bo zwyczajnie nie ma czasu na zastanawianie się. Sterowanie jest naprawdę proste, grę obsługujemy tylko za pomocą jednego przycisku myszy, tu liczy się refleks i czujne oko. Oprawa audiowizualna jest bardzo przyjemna, całkiem zgrabnie animowane postaci 2D w połączeniu z zabawnymi dźwiękami (posłuchajcie „śpiewu” Snowy’ego) tworzą miłą dla oczu i uszu kompozycję.
W takich właśnie chwilach uważam nasz system oceniania za niesprawiedliwy. Z jednej strony grze niewiele (ale jednak) brakuje do najwyższej oceny, a z drugiej srebro byłoby krzywdzące. Tym razem werdykt zapadł na korzyść produkcji. Snowy: Obiadowa gorączka to naprawdę wspaniała pozycja, od której nie sposób się oderwać. Jedyną wadą jest zbyt duże zamieszanie w późniejszych etapach przyprawiające o zawroty głowy.
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-08-31 12:36:33
odjazdowa gra
Gość
+0
2006-08-31 09:09:23
Ta gra jest super
Gość
+0
2006-08-29 17:03:57
gra jest fajna :) Już ściągam i zaraz będe grał :P Dajcie pełną wersje tej gry!!
Gość
+0
2006-08-29 14:44:28
na screena wyglądało jak wyścigi... ale szkoda że demo
Gość
+0
2006-08-28 15:25:32
hmm dziwne. misie POLARNE są białe a nie brązowe...
[a ten przy stoliku to turkusowy? - dop. Snake]
Gość
+0
2006-08-28 11:41:42
Gra SUPER! ma ktoś może pełną wersje tej gry ? :)
[tak, wydawca - www.alawar.com - dop. Snake]
Gość
+0
2006-08-28 10:42:46
Freeware jest więcej niż shareware, a zgodnie z polityką serwisu zamieszczamy i te i te.
Snake
+0
2006-08-28 10:42:46
Freeware jest więcej niż shareware, a zgodnie z polityką serwisu zamieszczamy i te i te.
Gość
+0
2006-08-28 10:34:04
Ja nie ściągam dem :/ DAWAJCIE WIĘCEJ FREEWARE!
Gość
+0
2006-08-27 22:20:31
to prawda Lechu ; D A co do gry zaraz sciagam :>
(1) Poprzednia 1 2 3 Następna