Papierową grę w statki zna chyba każdy. Dlaczego w dobie komputerów nie spróbować by zagrać w nią przez Internet? No właśnie.
Niestety już na początku muszę zaznaczyć, że Statki (choć fatalne nie są) znalazły się na Victory Games tylko dzięki temu, że mało jest tego typu gier. Jeśli ktoś nie zna zasad, to szybko je opiszę. Celem gry jest zatopienie floty przeciwnika szybciej niż on zatopi naszą. Każdy z graczy ma do dyspozycji 90 pól, na których posiada rozmieszczone swoje okręty, jeden czteropolowiec (inaczej mówiąc czteromasztowiec), dwa trójpolowce, trzy dwupolowce i cztery jednopolowce. Każdy z graczy, nie widząc rozmieszczenia floty przeciwnika, strzela w jego pola "na ślepo" tak długo, aż zatopi wszystkie statki. Niestety program nie umożliwia własnoręcznego rozmieszczenia okrętów. Mimo licznych prób nie udało mi się dołączyć do gry internetowej (może to się zmienić jeśli pozycja zdobędzie większą popularność, gdyż ufam, że kod sieciowy działa bez zarzutów), by zmierzyć się z żywym przeciwnikiem, a zabawa z komputerem satysfakcjonująca nie jest, gdyż ten... ewidentnie oszukuje (chociaż stara się to ukryć)! Oprawa AV jest bardzo prosta, autor postawił na czytelność. Za atut produktu z pewnością posłuży jego polskie pochodzenie, a co za tym idzie - polska wersja językowa (co wcale nie jest takie oczywiste, vide - gwizdy za to - grupa SeaSoft).
Statki to bardzo prosta produkcja, której brakuje szlifu (dlaczego tu nie ma trybu gry we dwóch przy jednym komputerze? Przecież druga osoba mogłaby wychodzić z pokoju). Polecić jej z czystym sumieniem, niestety, nie mogę.