Rekordy online
Swipecart
Nie dajcie się zwieść. Swipecart tylko wygląda jak wyścigówka – w rzeczywistości to po prostu całkiem udana gra logiczno-zręcznościowa.
Od razu zaznaczę, że najlepiej odpalić ją na urządzeniu z dotykowym ekranem, ponieważ podstawą rozgrywki jest tu gest smyrnięcia paluchem. W przypadku pecetów trzeba latać kursorem po ekranie z wciśniętym klawiszem myszy, co w sumie specjalnie uciążliwe nie jest, ale wymaga przyzwyczajenia.
Zasadniczo każdy poziom w Swipecart wygląda podobnie: najpierw odpowiednio rozpędzamy nasz wózek, by następnie wyhamować nim dokładnie między dwoma czerwonymi znacznikami. Początkowo nie sprawia to dużych problemów, ale wraz z pojawieniem się przepaści, dźwigni i innych tego typu przeszkadzajek, właściwe wyczucie pędu staje się sztuką.
Wizualnie produkcja Micro Factory Games wygląda strasznie. Nie mam nic przeciwko 16-bitowej stylizacji, ale tutaj piksele wielkości cegłówek nie mają w sobie za grosz uroku, każdy z nas mógłby sklecić coś podobnego po godzinach w Paincie.
Dlatego też, siadając do gry, spodziewałem się raczej niewielkiej, eksperymentalnej produkcji, skleconej naprędce w kilka dni. Tymczasem Swipecart naprawdę zaskakuje poziomem rozbudowania. Choć to jeszcze alpha, poziomów mamy bez liku, a oprócz tego całkiem sporo bonusów: sklep, garaż, możliwość śledzenia postępów znajomych, medale i rankingi, a nawet całkiem przyjemny edytor. Oczywiście nie wszystkie tory stworzone przez graczy nadają się do czegokolwiek, ale i tak znacząco wydłużają żywotność produkcji.
Swipecart na pecetach to tylko ciekawostka, przyjemny tytuł, o którym zapomnę pewnie w ciągu miesiąca. Natomiast na iOS i Androidzie gra może okazać się sporym hitem. Zwłaszcza że tam chętnych do zabawy brakować nie powinno.