świeży pomysł
przeciwnicy
edytor!
niekiedy poziom trudności jest zbyt wygórowany
INFORMACJE
Gatunek: Platformowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2009
Pobrań: 550
Producent: Addictive 247
Wymagania sprzętowe:
nieznane
nieznane
Dodatkowe opcje:
Edytor poziomów, Rekordy online
Edytor poziomów, Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Ten Ton Ninja
OCEŃ
Ninja… któż nie chciał zostać jednym z nich? Wspinać się po murach, przemykać niezauważenie w cieniu i być tak szybkim, by ludzki wzrok nie był w stanie zaobserwować twojego ruchu. Oczywiście, wiele opowieści o tych wojownikach są przesadzone i dają im nadludzkie umiejętności. Trzeba jednak przyznać, iż ich zwinność była śmiertelnie groźna dla ich, przywdzianych w ciężkie zbroje, wrogów. W dzisiejszych czasach zakorzenili się oni głęboko w umysły społeczeństwa – każdy wie, kim jest ninja, niezależnie od wieku. Znajdują się wszędzie – w książkach, filmach czy grach. Jedną z najbardziej znanych jest nieśmiertelne Ninja Gaiden, które wielu odpychało swoim legendarnie trudnym poziomem trudności. Dzisiejsza gra również traktuje o „niewidzialnych” zabójcach. Przed wami Ten Ton Ninja.
W Ten Ton Ninja kierujemy ninją o tytułowym imieniu Ten Ton. Jego przeszłość i zamiary nie są znane, ponieważ twórcy nie raczyli podzielić się z nami tą informacją. Na szczęście jest to tylko i wyłącznie platformówka, więc fabuła nie odgrywa dużego znaczenia. Naszym zadaniem jest zebranie wszystkich dostępnych diamentów na planszy w określonym czasie. Nic oryginalnego i ciekawego? Owszem, lecz do momentu, gdy poznamy metodę ich zdobywania. Otóż wszystkie te kamienie szlachetne musimy zdobyć przez huśtanie się na wystrzeliwanym haku. Nie można tutaj chodzić, skakać, walczyć czy kucać – jedyną metodą poruszania się jest właśnie lina. Owszem, znacznie utrudnia to sprawę, lecz bez tego całość byłaby zbyt prosta. Poza tym, możemy przyczepiać się tylko do małych żółtych punktów. Z początku huśtanie się i zbieranie diamentów wydaje się bardzo trudne, lecz po dłuższej chwili nabieramy wprawy, by w końcu śmigać bez większych problemów. Dlatego stworzono przeciwników, którzy marzą o naszej przegranej. Od zwykłych „złych” różnią się jednak tym, że ich celem nie jest zabicie bohatera, a utrudnienie mu wygranej. Tak więc mamy ptaki oraz działka przerywające linę, miny spowalniające ninja czy rakiety samonaprowadzające zrzucające go na ziemię. Niektóre z nich można pokonać, skacząc nań z odpowiedniej wysokości. Większość jest jednak odporna, przez co jesteśmy skazani na ich sabotaże. Co więcej, ich liczba i skuteczność progresywnie wzrasta z poziomu na poziom, by ostatecznie być dużym problemem. Zbyt dużym. Na końcowych etapach gracz nie ma chwili wytchnienia, a z każdej strony leci wrogi pocisk. Wiem, że poziom trudności jest wartością względną, ale ostrzegam – nie będzie łatwo.
Nie ma żadnej platformówki bez bonusów, a Ten Ton Ninja nie jest wyjątkiem. Niestety, nie są one zbyt imponujące – większość z nich zwiększa jedynie liczbę punktów. Owszem, są przydatne, lecz nie wpływają znacznie na rozgrywkę. Istnieje także unikalny power-up dający kilkunastosekundową odporność na ataki, lecz występuje dosyć rzadko i umiejscowiony jest w trudniej dostępnych miejscach na planszy. Skoro już o mapie mowa, w całej grze jest ich aż ponad dwadzieścia, co jest dosyć imponującą liczbą. Co kilka poziomów zmieniane jest tło, dzięki czemu nie czujemy monotonii. Jednak tym, co redukuje ją do zera jest program, który powinien występować razem z każdą grą platformową – edytor. Jego najważniejszą zaletą jest jego intuicyjność. Każdy będzie potrafił obsłużyć tą aplikację bez większego problemu, nawet dziecko. Jedyne, czego używamy podczas tworzenia to dwa klawisze myszki – nic więcej. Autor zasługuje na brawa, ponieważ dzięki swój trzeźwości umysłu przedłużył żywotność swojej produkcji o długi czas.
Grafika w Ten Ton Ninja jest solidna – to mogę powiedzieć z ręką na sercu. Widziałem setki lepiej wyglądających gier, ale, jeśli spojrzymy na nią z perspektywy darmowej platformówki, prezentuje się świetnie. Jeśli chodzi o muzykę… jest świetna! Najważniejsze jest to, aby melodia pokrywała się w pełni z tempem akcji. Tutaj zdecydowanie tak jest.
Ten Ton Ninja to ciekawy tytuł z świeżym pomysłem na rozgrywkę, który zdał swój egzamin. Brak chodzenia i skakania w grze platformowej wydaje się dosyć kontrowersyjny, lecz łatwo z tych czynności, gdy możemy huśtać się na haku w zawrotnych prędkościach i wykonywać skomplikowane ewolucje, które nie śniły się największym kaskaderom. Mimo, iż poziom trudności standardowych poziomów może zniechęcać, równie dobrze możemy je porzucić i stworzyć (lub ściągnąć z Internetu) inne mapy. Ocena końcowa: 4, nie więcej, nie mniej.
W Ten Ton Ninja kierujemy ninją o tytułowym imieniu Ten Ton. Jego przeszłość i zamiary nie są znane, ponieważ twórcy nie raczyli podzielić się z nami tą informacją. Na szczęście jest to tylko i wyłącznie platformówka, więc fabuła nie odgrywa dużego znaczenia. Naszym zadaniem jest zebranie wszystkich dostępnych diamentów na planszy w określonym czasie. Nic oryginalnego i ciekawego? Owszem, lecz do momentu, gdy poznamy metodę ich zdobywania. Otóż wszystkie te kamienie szlachetne musimy zdobyć przez huśtanie się na wystrzeliwanym haku. Nie można tutaj chodzić, skakać, walczyć czy kucać – jedyną metodą poruszania się jest właśnie lina. Owszem, znacznie utrudnia to sprawę, lecz bez tego całość byłaby zbyt prosta. Poza tym, możemy przyczepiać się tylko do małych żółtych punktów. Z początku huśtanie się i zbieranie diamentów wydaje się bardzo trudne, lecz po dłuższej chwili nabieramy wprawy, by w końcu śmigać bez większych problemów. Dlatego stworzono przeciwników, którzy marzą o naszej przegranej. Od zwykłych „złych” różnią się jednak tym, że ich celem nie jest zabicie bohatera, a utrudnienie mu wygranej. Tak więc mamy ptaki oraz działka przerywające linę, miny spowalniające ninja czy rakiety samonaprowadzające zrzucające go na ziemię. Niektóre z nich można pokonać, skacząc nań z odpowiedniej wysokości. Większość jest jednak odporna, przez co jesteśmy skazani na ich sabotaże. Co więcej, ich liczba i skuteczność progresywnie wzrasta z poziomu na poziom, by ostatecznie być dużym problemem. Zbyt dużym. Na końcowych etapach gracz nie ma chwili wytchnienia, a z każdej strony leci wrogi pocisk. Wiem, że poziom trudności jest wartością względną, ale ostrzegam – nie będzie łatwo.
Nie ma żadnej platformówki bez bonusów, a Ten Ton Ninja nie jest wyjątkiem. Niestety, nie są one zbyt imponujące – większość z nich zwiększa jedynie liczbę punktów. Owszem, są przydatne, lecz nie wpływają znacznie na rozgrywkę. Istnieje także unikalny power-up dający kilkunastosekundową odporność na ataki, lecz występuje dosyć rzadko i umiejscowiony jest w trudniej dostępnych miejscach na planszy. Skoro już o mapie mowa, w całej grze jest ich aż ponad dwadzieścia, co jest dosyć imponującą liczbą. Co kilka poziomów zmieniane jest tło, dzięki czemu nie czujemy monotonii. Jednak tym, co redukuje ją do zera jest program, który powinien występować razem z każdą grą platformową – edytor. Jego najważniejszą zaletą jest jego intuicyjność. Każdy będzie potrafił obsłużyć tą aplikację bez większego problemu, nawet dziecko. Jedyne, czego używamy podczas tworzenia to dwa klawisze myszki – nic więcej. Autor zasługuje na brawa, ponieważ dzięki swój trzeźwości umysłu przedłużył żywotność swojej produkcji o długi czas.
Grafika w Ten Ton Ninja jest solidna – to mogę powiedzieć z ręką na sercu. Widziałem setki lepiej wyglądających gier, ale, jeśli spojrzymy na nią z perspektywy darmowej platformówki, prezentuje się świetnie. Jeśli chodzi o muzykę… jest świetna! Najważniejsze jest to, aby melodia pokrywała się w pełni z tempem akcji. Tutaj zdecydowanie tak jest.
Ten Ton Ninja to ciekawy tytuł z świeżym pomysłem na rozgrywkę, który zdał swój egzamin. Brak chodzenia i skakania w grze platformowej wydaje się dosyć kontrowersyjny, lecz łatwo z tych czynności, gdy możemy huśtać się na haku w zawrotnych prędkościach i wykonywać skomplikowane ewolucje, które nie śniły się największym kaskaderom. Mimo, iż poziom trudności standardowych poziomów może zniechęcać, równie dobrze możemy je porzucić i stworzyć (lub ściągnąć z Internetu) inne mapy. Ocena końcowa: 4, nie więcej, nie mniej.
KOMENTARZE
Musashi
+0
2009-01-16 08:04:00
Całkiem fajna gra.
1