grafika
system zdolności i prowadzenia walki
INFORMACJE
Gatunek: RPG
Licencja: freeware
Data wydania: 2003
Pobrań: 8692
Producent: Natomic Studios
Wymagania sprzętowe:
800 MHz, 128 RAM, 50 MB wolnego na dysku
800 MHz, 128 RAM, 50 MB wolnego na dysku
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
TAGI
INNE Z TEMATU
The Spirit Engine
OCEŃ
Świat gier rpg ma wiele do powiedzenia jeśli chodzi o przygody. Najbardziej rozpowszechnione są dwa - fantasy, gdzie pierwsze skrzypce gra magia i stwory, których genezy należy szukać w najciemniejszych zakamarkach ludzkiego umysłu, z orkami i goblinami na czele oraz cyberpunk, którego nazwa wzięła się od systemu rpg rozgrywanego w niedalekiej przyszłości. Tam rządzi broń palna, implanty i informatyka. Ale nierzadko gracze skłaniają się do trzeciej możliwości (choć jest ich naprawdę krocie), a mianowicie połączenia rzeczy paranormalnych (magia i nierzeczywiste upiory) z nowoczesnością (broń palna). W takim świecie właśnie rozgrywa się The Spirit Engine. Początkowo myślałem, że mam do czynienia z grą typu Zelda (postacie anime widziane z ni to z góry, ni to z boku), której nie trawię i nie za bardzo miałbym ochotę się w nią bawić (cóż, narażam się pewnie wielu z was, ale taki mój gust). Na szczęście z Zeldą ma to niewiele wspólnego - grafika jest oszałamiająca jak na freeware i aż nie chce się wierzyć, że ktoś za darmo odwalił kawał tak dobrej roboty. Także muzyka jest godna posłuchania, chociaż może być nużąca po kilkunastu minutach gry. Ale skupię się na tym, co sprawia, że w The Spirit Engine chce się grać.
Na samym początku gracz ma możliwość wyboru trzech postaci (tutaj ograniczenie - trzy to najmniejsza i największa liczba postaci jakie można wybrać). Istnieją 3 klasy, w każdej po trzy odmienne osobowości. Pierwsza z nich to typowy wojownik, którego atutem jest strzelba, drugi to odpowiednik kapłana, posiadający zdolności mogące objąć całą drużynę oraz "mag", który ma wiedzę o magii ofensywnej i defensywnej. Na początku, jak podpowiada komunikat, nie ma znaczenia kogo się wybierze, jednak w późniejszych etapach gry, gdy postacie nabiorą doświadczenia, ważne będą zdolności, które postać umie ponad przeciętną oraz takie, z którymi miała małą przyjemność. Jakie to zdolności? Przykładowo wojownik może strzelać z przycelowania lub atakować magicznym pociskiem, "kapłan" rzuca czary uleczenia drużyny lub przywrócenia many a "mag" przywołuje błyskawice lub rzuca tarcze magiczne. Każda postać posiada 8, prócz życia i many, indywidualnych zdolności, na które można wydać punkty wraz ze wzrostem doświadczenia. Jak na cRPG (computer RPG) przystało, taka zdolność, im ma więcej przydzielonych punktów, ma większą moc i (czasem) czas trwania. Szczegóły dotyczące zdolności oraz ich obliczanie dla każdej z dziewięciu postaci są doskonale przedstawione w dołączonym kompendium. Zależnie od wyboru, oczom gracza pokażą się trzy różne scenki wprowadzające (prócz tej, która pokrótce opisuje fabułę) każdego członka drużyny. Wiedli oni sobie spokojne lub mniej spokojne życie, gdy nagle nie wiadomo skąd, pionowy promień (jak ten od ufo i porywania ludzi) przenosi ich w inną rzeczywistość, wprawiając w osłupienie nie tylko głównego bohatera ale i otoczenie. Chcąc nie chcąc, muszą współpracować aby wrócić do swoich domów, bowiem teraz miejscem ich działań jest bliżej nieznana wyspa, która została opanowana przez zdziczałe zwierzęta, a jedyna droga wyjścia została zablokowana przez szaleńca, który nimi steruje. Poczynaniami całej trójki steruje gracz w roli małego duszka, za którym bohaterowie decydują się podążyć. Na ekranie monitora widać ich bokiem, jak przemierzają równiny, góry, osady. Sterowanie jest niezwykle proste, ponieważ nie licząc walki, ogranicza się do lewego lub prawego klawisza kursora, ewentualnie klikania "dalej" przy dialogach. Niestety, gracz nie ma żadnego wpływu na wypowiedź swoich podopiecznych co czyni grę bardziej "fabularną", co jest raczej domeną przygodówek niż "role playing games", ale wierzcie mi, przynajmniej na początku, nie zwraca się na to większej uwagi, tylko z wypiekami na twarzy odkrywa kolejne tajemnice. Nawet walka nie zmienia wyglądu ekranu.
Gdy drużyna dochodzi do potencjalnego zagrożenia, każda postać rozpoczyna zaplanowane wcześniej zadania. Mogą być one ofensywne, defensywne lub "leczące". Każde z zadań można/należy ustawić przez określenie jakiej zdolności postać będzie używać (zadanie ma 3 "miejsca" do wypełnienia). Niestety użycie zdolności wymaga jednego lub dwóch punktów many, która kończy się po kilku rundach, więc po jej skończeniu, postać przerywa wykonywanie zaplanowanej czynności i poświęca kilka sekund na przywrócenie many. Rozsądnym posunięciem może być ustawienie jednej postaci zdolności obronnych, aby dwie pozostałe mogły atakować, ale każdy przeciwnik wymaga innego traktowania i ciężko byłoby spisać wszystkie potwory oraz zalecane strategie przeciwko nim, bo zajęłoby to sporo miejsca. Jeśli jednak gra się wam spodoba i zechcecie stworzyć taką "encyklopedię", piszcie do mnie.
Kiedy bitwa się skończy (przez pokonanie przeciwnika) punkty życia i many znów wracają do wyjściowej wartości, a do wspólnej kasy wpływa kilka sztuk złota (zależnie od mocy ubitych stworów) oraz punkty doświadczenia (wspólne dla wszystkich). Pieniądze służą dwóm celom. Pierwszy to zakup ekwipunku potrzebnego do zabijania coraz silniejszych bestii, drugi z kolei to nagrywanie stanu gry. Nie można nagrać w dowolnym momencie. Aby to zrobić, należy znaleźć statuę i po zapłacie kilku (czasem i kilkudziesięciu) sztuk złota można zapełnić jedno z pięciu wolnych miejsc. Jest to według mnie rozwiązanie i ciekawe, i dobre, ponieważ nie miałem okazji ginąć tuż przed nagraniem. Niełatwo będzie wydostać się z wyspy. Czasem lepiej przejść jakąś okolicę kilkakrotnie zdobywając punkty doświadczenia aby postacie zwiększyły swoje umiejętności, co przyda się w walce z potężniejszymi wrogami. Jest to bardzo dobry sposób także na zdobycie gotówki. Na szczęście pomyślano o "przekrętach" i po pewnym czasie zabijanie słabych potworów nie przynosi żadnych profitów.
Gdy już uda się dotrzeć do ostatniego punktu okolicy i wydaje wam się, że oto skończyła się wielka przygoda, jesteście w błędzie. Opuszczenie wyspy to dopiero początek wyprawy w nieznane. Mimo że większość czasu spędzonego przy grze ogranicza się do walki i zdobywania doświadczenia, gra się naprawdę przyjemnie i szybko się nie nudzi. Polecam wszystkim lubiącym gry rpg - to coś w sam raz dla was!
Na samym początku gracz ma możliwość wyboru trzech postaci (tutaj ograniczenie - trzy to najmniejsza i największa liczba postaci jakie można wybrać). Istnieją 3 klasy, w każdej po trzy odmienne osobowości. Pierwsza z nich to typowy wojownik, którego atutem jest strzelba, drugi to odpowiednik kapłana, posiadający zdolności mogące objąć całą drużynę oraz "mag", który ma wiedzę o magii ofensywnej i defensywnej. Na początku, jak podpowiada komunikat, nie ma znaczenia kogo się wybierze, jednak w późniejszych etapach gry, gdy postacie nabiorą doświadczenia, ważne będą zdolności, które postać umie ponad przeciętną oraz takie, z którymi miała małą przyjemność. Jakie to zdolności? Przykładowo wojownik może strzelać z przycelowania lub atakować magicznym pociskiem, "kapłan" rzuca czary uleczenia drużyny lub przywrócenia many a "mag" przywołuje błyskawice lub rzuca tarcze magiczne. Każda postać posiada 8, prócz życia i many, indywidualnych zdolności, na które można wydać punkty wraz ze wzrostem doświadczenia. Jak na cRPG (computer RPG) przystało, taka zdolność, im ma więcej przydzielonych punktów, ma większą moc i (czasem) czas trwania. Szczegóły dotyczące zdolności oraz ich obliczanie dla każdej z dziewięciu postaci są doskonale przedstawione w dołączonym kompendium. Zależnie od wyboru, oczom gracza pokażą się trzy różne scenki wprowadzające (prócz tej, która pokrótce opisuje fabułę) każdego członka drużyny. Wiedli oni sobie spokojne lub mniej spokojne życie, gdy nagle nie wiadomo skąd, pionowy promień (jak ten od ufo i porywania ludzi) przenosi ich w inną rzeczywistość, wprawiając w osłupienie nie tylko głównego bohatera ale i otoczenie. Chcąc nie chcąc, muszą współpracować aby wrócić do swoich domów, bowiem teraz miejscem ich działań jest bliżej nieznana wyspa, która została opanowana przez zdziczałe zwierzęta, a jedyna droga wyjścia została zablokowana przez szaleńca, który nimi steruje. Poczynaniami całej trójki steruje gracz w roli małego duszka, za którym bohaterowie decydują się podążyć. Na ekranie monitora widać ich bokiem, jak przemierzają równiny, góry, osady. Sterowanie jest niezwykle proste, ponieważ nie licząc walki, ogranicza się do lewego lub prawego klawisza kursora, ewentualnie klikania "dalej" przy dialogach. Niestety, gracz nie ma żadnego wpływu na wypowiedź swoich podopiecznych co czyni grę bardziej "fabularną", co jest raczej domeną przygodówek niż "role playing games", ale wierzcie mi, przynajmniej na początku, nie zwraca się na to większej uwagi, tylko z wypiekami na twarzy odkrywa kolejne tajemnice. Nawet walka nie zmienia wyglądu ekranu.
Gdy drużyna dochodzi do potencjalnego zagrożenia, każda postać rozpoczyna zaplanowane wcześniej zadania. Mogą być one ofensywne, defensywne lub "leczące". Każde z zadań można/należy ustawić przez określenie jakiej zdolności postać będzie używać (zadanie ma 3 "miejsca" do wypełnienia). Niestety użycie zdolności wymaga jednego lub dwóch punktów many, która kończy się po kilku rundach, więc po jej skończeniu, postać przerywa wykonywanie zaplanowanej czynności i poświęca kilka sekund na przywrócenie many. Rozsądnym posunięciem może być ustawienie jednej postaci zdolności obronnych, aby dwie pozostałe mogły atakować, ale każdy przeciwnik wymaga innego traktowania i ciężko byłoby spisać wszystkie potwory oraz zalecane strategie przeciwko nim, bo zajęłoby to sporo miejsca. Jeśli jednak gra się wam spodoba i zechcecie stworzyć taką "encyklopedię", piszcie do mnie.
Kiedy bitwa się skończy (przez pokonanie przeciwnika) punkty życia i many znów wracają do wyjściowej wartości, a do wspólnej kasy wpływa kilka sztuk złota (zależnie od mocy ubitych stworów) oraz punkty doświadczenia (wspólne dla wszystkich). Pieniądze służą dwóm celom. Pierwszy to zakup ekwipunku potrzebnego do zabijania coraz silniejszych bestii, drugi z kolei to nagrywanie stanu gry. Nie można nagrać w dowolnym momencie. Aby to zrobić, należy znaleźć statuę i po zapłacie kilku (czasem i kilkudziesięciu) sztuk złota można zapełnić jedno z pięciu wolnych miejsc. Jest to według mnie rozwiązanie i ciekawe, i dobre, ponieważ nie miałem okazji ginąć tuż przed nagraniem. Niełatwo będzie wydostać się z wyspy. Czasem lepiej przejść jakąś okolicę kilkakrotnie zdobywając punkty doświadczenia aby postacie zwiększyły swoje umiejętności, co przyda się w walce z potężniejszymi wrogami. Jest to bardzo dobry sposób także na zdobycie gotówki. Na szczęście pomyślano o "przekrętach" i po pewnym czasie zabijanie słabych potworów nie przynosi żadnych profitów.
Gdy już uda się dotrzeć do ostatniego punktu okolicy i wydaje wam się, że oto skończyła się wielka przygoda, jesteście w błędzie. Opuszczenie wyspy to dopiero początek wyprawy w nieznane. Mimo że większość czasu spędzonego przy grze ogranicza się do walki i zdobywania doświadczenia, gra się naprawdę przyjemnie i szybko się nie nudzi. Polecam wszystkim lubiącym gry rpg - to coś w sam raz dla was!
KOMENTARZE
Gość
+0
2006-06-06 21:08:30
Najlepsza gra na swiecie! Utknalem w katakumbach (w 2 swiecie)
Gość
+0
2006-06-06 21:06:42
Spider,o kogo ci chodzi? Podaj nazwe :P
Gość
+0
2006-05-02 11:01:53
Naprawde nie lubię takich gier. Ale co to? ta jest po prostu PROS!
Polecam, bo naprawde zanim zrobili to pomyśleli jak zrobić i za to wielki pozytyw!
Gość
+0
2006-05-01 10:00:02
Polecam gre naprawde ynakomita
Gość
+0
2006-01-31 17:33:48
Bardzo dobra gra. Wciągnęła mnie bardziej niż NwN. Polecam.
Gość
+0
2005-07-04 20:15:09
Cud, miód i orzeszki :) Zaciąłem się w miejscu, gdzie mnie goni taki potworek z waty cukrowej :)
Gość
+0
2005-05-12 19:02:18
gra jest suuuuuuuuuuuuuuuper!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POLECAM!!!!!!!
Gość
+0
2005-02-10 19:50:57
gra jest exstra.Jeden z najlepszych darmowych rpgow w jakie gralem.Wkurza mnie jednak limit doświadczenia.Musialem przez to rzucic tę swietna gre w diabły
Gość
+0
2004-12-22 22:57:59
Tibia i tak lepsza choc wymysl z czaszka ..:)
Gość
+0
2004-12-01 10:50:21
Wypas giera!!!!
(1) Poprzednia 1 2 3 Następna