
Rekordy online

Deponia



Klasyczne przygodówki są na wymarciu – takie słowa można było usłyszeć... w połowie lat 90. Tymczasem nie dość, że od tego czasu minęły prawie dwie dekady i wciąż mają się nieźle, to jeszcze tytuły w stylu Deponii udowadniają, że gatunek wcale nie potrzebuje drastycznych zmian, żeby wciąż dobrze się przy nim bawić.
Tak naprawdę siła tej gry tkwi w jej elementach ponadczasowych: ręcznie rysowanej, dwuwymiarowej grafice i zabawnych dialogach. Kilka tygodni temu odpaliłem sobie stareńkie Curse of Monkey Island, żeby zobaczyć, czy to nadal dobra gra. Okazało się, że tak. Podejrzewam, że podobnie będzie w przypadku Deponii, jeśli jakiś śmiałek odważy się ją zainstalować na kwantowych komputerach z 2030 roku.
Główny bohater gry ma na imię Rufus i jest strasznym dupkiem. Serio. Już dawno nie mieliśmy okazji wcielić się w kogoś równie egoistycznego, zakochanego w sobie, cynicznego i małostkowego, co właśnie on. Rufus należy do niskiej klasy społecznej i żyje na wielkim śmieciowisku. Poznajemy go w momencie, gdy postanawia raz na zawsze zerwać z dotychczasowym życiem i przebić się do wyższych sfer. Na początku swojej podróży natrafia na piękną dziewczynę... i tutaj skończę opisywanie fabuły, żeby nie rzucić przypadkowo niechcianym spoilerem. Powiem tylko, że historia jest dość sztampowa, ale opowiedziana na tyle zabawnie, że z niecierpliwością czeka się na rozwój akcji.
Z akcją niestety bywa różnie. Po mocnym początku, trafiają się wyraźnie słabsze fragmenty, nadmiernie skomplikowane lub po prostu zbyt długie. Zdaję sobie jednak sprawę, że Deponię projektowano głównie z myślą o starych przygodówkowych wyjadaczach, więc jeśli zdołasz rozwiązać wszystkie zagadki bez zerkania do poradnika, możesz być z siebie naprawdę dumny.
Deponia to kolejna dobra gra w portfolio Daedalic Entertaiment (poprzednio było to The Whispered World i A New Beginning). Tu i ówdzie zalatuje oldschoolem, widać również, że budżet na produkcję nie był nieograniczony, ale jeśli szukasz czegoś lekkiego, a jednocześnie wymagającego, bierz Deponię w ciemno.