mała liniowość
nie za prosta, nie za łatwa
INFORMACJE
Gatunek: RPG
Licencja: shareware
Data wydania: 2006
Pobrań: 2231
Producent: Spiderweb Software, Inc.
Wymagania sprzętowe:
Obsługiwanie rozdzielczości 800x600
Obsługiwanie rozdzielczości 800x600
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język:
TAGI
INNE Z TEMATU
Geneforge 3
OCEŃ
Magowie w grach RPG są bez wątpienia bardziej niż wojownicy narażeni na ataki fizyczne. Chuchrowate ciałka, przewiewne szaty niekrępujące ruchów i brak zdolności samoobrony skutecznie wymiotły magów z pierwszego szeregu. Bez wspomagania w postaci otępiałych osiłków z ostrzem większym od wszystkich kończyn razem wziętych, nie uchronią się przed podstępnym wbiciem noża w plecy. Ale co zrobić, gdy w okolicy nie ma chętnych do takiej ochrony? Najlepiej samemu sobie takiego stworzyć. Z takiego założenia wyszła grupa magów, która część swoich zdolności postanowiła przekuć w kształtowanie istot i stworzyć z nich poddanych sobie sługusów.
Być może brzmi to trochę demonicznie, ale tak naprawdę ruch "shaperów" został powołany w zbożnych celach - obrona słabszych, pilnowanie balansu na świecie i tym podobne wzniosłe bajdurzenia. Ich nauki stały się na tyle popularne, a organizacja na tyle szanowana, że otworzono specjalną szkołę (coś jak Hogwarth), gdzie szkolić się mogli przyszli mistrzowie. I to właśnie w niej zaczyna się przygoda. A konkretniej w jej zgliszczach, bowiem budynek został poważnie uszkodzony podczas tajemniczego ataku. Jako jeden z niewielu ocalałych, postanawiasz dowiedzieć się prawdy.
Geneforge 3 to, jak nietrudno się domyślić, już trzecia odsłona sagi o "tworzących kształty". Spiderweb Software każdą z nich tworzy na podobną modłę, jednak zmienioną szczegółami i oczywiście fabułą. Dzięki temu ci, którzy nie mieli okazji zagrać w poprzednie części, bez problemu odnajdą się w aktualnej. Charakteryzują się głównie rozgrywaniem akcji w czasie rzeczywistym (walka w turach) i mało liniową fabułą. To ostatnie jest naprawdę dopracowane jak na komputerowe gry RPG. Nie dość, że nie trzeba wcale działać po stronie dobra, to droga do zakończenia gry nie musi być zbrukana krwią przeciwników. Można używać zdolności dyplomatycznych lub unikać wroga przechodząc ukrytymi ścieżkami. Co ciekawe, autorzy zapewniają, że rozpoczynając grę na nowo i wybierając inną drogę, przygoda będzie zupełnie inna.
W przeciwieństwie do innych produkcji Spiderweb Software, szczególnie serii Avernum, świat, w którym poruszają się bohaterowie jest podzielony na sekcje. Każda sekcja jest kwadratem, a wyjście na jego skraj powoduje wczytanie mapy z możliwymi ścieżkami do przejścia. Nie jest zbyt realistyczne rozwiązanie, ale pozwala łatwiej zapamiętać odwiedzone miejsca. A autorzy mogą objąć przygodą większy obszar.
Na początku, młody adept sztuki przywoływania nie potrafi wiele zdziałać. Umiejętności starcza ledwo na jednego zwierzaczka, jednak z czasem magiczna esencja odtworzy się co pozwoli na kolejnego stworka. Jego rodzaj zależy nie tylko od ilości posiadanej energii, ale również zdolności (kształtowanie ognia, bitewne, magiczne oraz uleczenie), które wraz z innymi atrybutami, takimi jak np. siła, zręczność, zdolności magii bitewnej czy broń strzelająca, można podnosić po każdym zdobytym poziomie. Przy kreacji istoty, można wybrać jego główne cechy, tworząc z niego rozszarpującą maszynę do zabijania lub cichego mordercę uderzającego znienacka. Dopiero z taką armią można coś zdziałać w niebezpiecznym świecie.
A poza tym? To co w poprzednich częściach - ogromna liczba przedmiotów i przeciwników. Rozbudowana fabuła z jednej strony cieszy mnogością wątków i opisów, z drugiej pewnie martwi osoby nieznające angielskiego na co najmniej średnim poziomie. Jeżeli mieliście okazję zagrać w poprzednie części Geneforge i przypadły wam do gustu, nie zawiedziecie się na trzeciej odsłonie. Bo to prawie to samo co było poprzednio, tylko więcej i lepiej. Polecam!
Być może brzmi to trochę demonicznie, ale tak naprawdę ruch "shaperów" został powołany w zbożnych celach - obrona słabszych, pilnowanie balansu na świecie i tym podobne wzniosłe bajdurzenia. Ich nauki stały się na tyle popularne, a organizacja na tyle szanowana, że otworzono specjalną szkołę (coś jak Hogwarth), gdzie szkolić się mogli przyszli mistrzowie. I to właśnie w niej zaczyna się przygoda. A konkretniej w jej zgliszczach, bowiem budynek został poważnie uszkodzony podczas tajemniczego ataku. Jako jeden z niewielu ocalałych, postanawiasz dowiedzieć się prawdy.
Geneforge 3 to, jak nietrudno się domyślić, już trzecia odsłona sagi o "tworzących kształty". Spiderweb Software każdą z nich tworzy na podobną modłę, jednak zmienioną szczegółami i oczywiście fabułą. Dzięki temu ci, którzy nie mieli okazji zagrać w poprzednie części, bez problemu odnajdą się w aktualnej. Charakteryzują się głównie rozgrywaniem akcji w czasie rzeczywistym (walka w turach) i mało liniową fabułą. To ostatnie jest naprawdę dopracowane jak na komputerowe gry RPG. Nie dość, że nie trzeba wcale działać po stronie dobra, to droga do zakończenia gry nie musi być zbrukana krwią przeciwników. Można używać zdolności dyplomatycznych lub unikać wroga przechodząc ukrytymi ścieżkami. Co ciekawe, autorzy zapewniają, że rozpoczynając grę na nowo i wybierając inną drogę, przygoda będzie zupełnie inna.
W przeciwieństwie do innych produkcji Spiderweb Software, szczególnie serii Avernum, świat, w którym poruszają się bohaterowie jest podzielony na sekcje. Każda sekcja jest kwadratem, a wyjście na jego skraj powoduje wczytanie mapy z możliwymi ścieżkami do przejścia. Nie jest zbyt realistyczne rozwiązanie, ale pozwala łatwiej zapamiętać odwiedzone miejsca. A autorzy mogą objąć przygodą większy obszar.
Na początku, młody adept sztuki przywoływania nie potrafi wiele zdziałać. Umiejętności starcza ledwo na jednego zwierzaczka, jednak z czasem magiczna esencja odtworzy się co pozwoli na kolejnego stworka. Jego rodzaj zależy nie tylko od ilości posiadanej energii, ale również zdolności (kształtowanie ognia, bitewne, magiczne oraz uleczenie), które wraz z innymi atrybutami, takimi jak np. siła, zręczność, zdolności magii bitewnej czy broń strzelająca, można podnosić po każdym zdobytym poziomie. Przy kreacji istoty, można wybrać jego główne cechy, tworząc z niego rozszarpującą maszynę do zabijania lub cichego mordercę uderzającego znienacka. Dopiero z taką armią można coś zdziałać w niebezpiecznym świecie.
A poza tym? To co w poprzednich częściach - ogromna liczba przedmiotów i przeciwników. Rozbudowana fabuła z jednej strony cieszy mnogością wątków i opisów, z drugiej pewnie martwi osoby nieznające angielskiego na co najmniej średnim poziomie. Jeżeli mieliście okazję zagrać w poprzednie części Geneforge i przypadły wam do gustu, nie zawiedziecie się na trzeciej odsłonie. Bo to prawie to samo co było poprzednio, tylko więcej i lepiej. Polecam!
KOMENTARZE
Eugen
+0
2006-07-17 14:14:34
"turowach" to czeski błąd, a chodzi o to, że normalnie gra się w czasie rzeczywistym, a walkę rozgrywa w turach.
Gość
+0
2006-07-17 10:02:59
"harakteryzują się głównie rozgrywaniem akcji w czasie rzeczywistym (walka w turowach)"
Eee... Co to znaczy? o_O
To w czasie rzeczywistym czy turach?
@Eragon: te gry to niestety tylko wyjątki. Szymek ma rację...
Gość
+0
2006-07-16 19:49:21
no dla mnie tak jakby gry nie było (nie ściągam dem)
Gość
+0
2006-07-16 18:58:26
Seek and Dread i EF to przecież bardzo dobre gry.
Gość
+0
2006-07-16 18:01:26
Ekhm...
Porozmawiajmy na bardziej LEGALNE tematy ;)
Eragon: gry shareware muszą być fajne (w większości), bo idą na sprzedaż. Autorzy gier freeware nie mają z robienia gier żadnych dochodów, więc nie przykładają się tak mocno do tworzenia gier (niektórzy mają przecież szkołę/pracę).
Gość
+0
2006-07-16 17:53:06
@ Eragon
Akurat do gier Spiderweb Software można bez problemy znaleźć cracki i seriale w necie.
Gość
+0
2006-07-16 16:42:34
Czemu prawie wszystkie fajne gry jakie pokazujecie dajecie shareware. To się zaczyna robić irytujące
(1) Poprzednia 1 2