Przygodówki mogą opowiedzieć praktycznie każdą historię, przekonałem się o tym tydzień temu. Najlepiej jednak pasuje doń klimat tajemniczej, wykonanej w pozornie spokojnym, aczkolwiek ponurym i mrocznym miejscu zbrodni. Przykładem jest stary Mystery House, gdzie należało schwytać grasującego po posiadłości mordercę. Dzisiaj przedstawię wam kolejną z wielu przygodówek korzystającą (połowicznie) z owego motywu – Murder in a Wheel.     Fabuła jest dosyć ciekawa. Państwo Blackwin żyli sobie spokojnie we własnej posiadłości wraz z Roderickiem i służącą. Pewnego dnia do Ernesta Blackwina (który jest samozwańczym pisarzem) przyszło dwóch panów, Lionel Ulmer, początkujący detektyw i doktor Hadley – parapsycholog. Poprosił ich o pomoc w napisaniu powieści kryminalnej... o podróżujących wampirach, gdzie główną rolę gra kobieta wilkołak. Gdy rozmowa na ten temat miała się rozwinąć, usłyszeli przeraźliwy krzyk jego żony. Okazało się, iż dokonano straszliwej zbrodni – zabito Rodericka! Śledztwo powierzono jedynej osobie, która ma do tego kwalifikacje, czyli Ulmerowi. Kierując jego poczynaniami musimy rozpoznać sprawcę. Wszystko byłoby nawet normalne, gdyby nie fakt, iż denat jest... chomikiem! Sam fakt, iż musimy znaleźć psychopatycznego mordercę gryzonia jest komiczny. Pociąga on za sobą inne absurdy, które nieraz potrafią wywołać śmiech.     Murder in a Wheel od strony sterowania przypomina takie klasyki jak Monkey Island. Istotą rozgrywki jest przebieranie w akcjach, mając nadzieję, iż wybrana opcja będzie prawidłowa. Oznacza to niemiłosierne katowanie myszki i, w ekstremalnych przypadkach, ból lewego palca. Nie jest to także produkcja łatwa – przejście jej, mimo, że należy do kategorii „Gier Krótkich”, zajęło mi troszkę czasu. Występują tutaj także zagadki logiczne inne od łączenia przedmiotów, więc fani układanek nie powinni narzekać.    Od strony graficznej Murder in a Wheel prezentuje się nieźle – przypomina stare produkcje z LucasArts czy Sierry. Z muzyką jest podobnie, gdybym usłyszał ją w innym miejscu stwierdziłbym, iż przypomina tytuły „point ‘n click”.     Murder in a Wheel to solidna porcja zagadek, humoru i tajemnic w najlepszym wydaniu. Fakt, iż została uhonorowana tytułem Najlepszej Krótkiej Przygodówki 2007 przez AGS (Adventure Game Studio) tym bardziej skłania mnie do pozytywnej oceny.