Procesor 1 GHz, pamięć 256 MB, karta graficzna 16 MB
Rekordy online
Skarb na Tajemniczej Wyspie
Od pewnego czasu „ukryte obiekty” dominują na rynku gier casual jako kategoria ciesząca się największą popularnością wśród producentów i klientów. Być może wpływ na tę sytuację ma sztuczne promowanie gatunku przez jednego z dużych dystrybutorów z rybką w logo. W każdym razie rynek jest już na tyle nasycony tego typu grami (codziennie pojawiają się nowe), że w sensie założeń rozgrywkowych ulega przyspieszonej ewolucji. Twórcy starają się wzbogacać swoje dzieła wszelkiego rodzaju „smaczkami”, którymi są najczęściej rozbudowane elementy przygodowe, stąd coraz bardziej widoczna jest ucieczka od typowego znajdywania przedmiotów na rzecz rozgrywki znanej z gier przygodowych typu „point and click”. Niedawno miałem okazję ocenić Magic Academy, typowy produkt na znajdywanie obiektów, powstały w czasach, gdy boom gatunkowy jeszcze nie nastąpił (rok 2007, końcówka mody na łącz 3). Skarb na Tajemniczej Wyspie znajduje się na zupełnie innym biegunie. Standardowe „ukryte obiekty” już się przejadły, stąd producent postawił na odświeżony model rozgrywki. Zobaczmy czym różni się omawiana dziś gra od gatunkowego standardu.
Fabuła znana z kultowego dzieła literackiego „Robinson Crusoe”, czy nie mniej popularnego serialu „Lost” już nie raz była wykorzystywana przez twórców gier. W Skarbie na Tajemniczej Wyspie wcielamy się w postać cudem ocalałego z katastrofy lotniczej Maxa. Jednak naszym zadaniem nie jest wydostać się z tytułowej wyspy (ponieważ owa wyspa jest zamieszkana, ba, posiada nawet port, nie musimy się zbytnio starać aby mieć możliwość powrotu do domu). Otóż na chwilę przed katastrofą amulet posiadany przez Maxa zaczął promieniować nieziemskim blaskiem i całkiem przypadkiem zachowanie owego amuletu ma związek z legendą o pirackim skarbie ukrytym gdzieś na wyspie. Nasz bohater postanawia odnaleźć skarb. Katastrofa samolotu nie była dziełem przypadku, lecz przeznaczeniem...
Zabawę rozpoczynamy od samouczka, który w bardzo przystępny sposób wyjaśnia zasady zabawy. Otóż nasze zadanie polega na odwiedzaniu poszczególnych lokacji na wyspie i zbieraniu zaznaczonych na liście przedmiotów. W przeciwieństwie do innych gier typu „hidden object”, w Skarbie na Tajemniczej Wyspie nie zbieramy całych przedmiotów, lecz ich fragmenty. Czyli gdy np. mamy do odnalezienia pocztówkę, musimy odszukać na planszy kilka jej fragmentów, które później utworzą całość. Po zebraniu przedmiotów zaczyna się część gry przypominająca nieco produkcje typu „point and click”, a więc zebrane przedmioty staramy się wprowadzić w interakcję z pewnym obszarem na danej planszy. W ten sposób odkrywamy kolejne sekrety i rzecz jasna następuje przełom w rozgrywce. Zagadki przygotowano bardzo dobrze. Jak przystało na grę casual, nie są one trudne. Oczywiste też nie banalnie proste, ale poziom jest na tyle wyważony, że nie da się utknąć na danym etapie i bez problemów można sobie poradzić bez jakiegokolwiek samouczka.
Recenzowana gra, poza systemem rozgrywki przedstawionym powyżej, posiada również dwa kolejne ciekawe urozmaicenia. Pierwszy z nich to mini gierki. W standardowej grze „hidden object” mini gry ograniczają się do układanek. W przypadku Skarbu na Tajemniczej Wyspie autorzy bardzo postarali się o to, aby każda zabawa była inna. Udało im się to bardzo dobrze, zadania są świetne. Pomysłowe, innowacyjne i co najważniejsze ciekawe. Jednym z zadań jest np. doprowadzenie szczura do wyjścia z labiryntu przy użyciu sera. Inne to np. złamanie kodu sejfu, czy „włamanie się” do komputera. Mini gry stanowią integralną część właściwej rozgrywki, natomiast poza nią istnieje jeszcze typowa dla „ukrytych obiektów” wstawka na wyszukiwanie określonych przedmiotów na planszy. Pod pozorem przygotowywania paczek, naszym zadaniem jest zbieranie z planszy przedmiotów charakterystycznych dla danego zawodu. I tak przygotowujemy paczkę dla lekarza, kucharza, czy szeryfa.
Pokrótce omówiłem przebieg rozgrywki. Poza nią, Skarb na Tajemniczej Wyspie posiada również inne ważne zalety. Przede wszystkim wykonanie, które jest świetne i jak na grę casual nieczęsto spotykane. Gra wyposażona jest w liczne animacje 3D i animowane filmiki. Dzięki temu mamy prawdziwą ochotę zgłębiać fabułę. Nie znajdziemy tu tylko suchych tekstów, ale też pięknie wykonane, klimatyczne animacje. Przyczepić się można jedynie do oprawy muzycznej, która jest dosyć monotonna. Niestety autorzy nie pokusili się o przygotowanie wielu utworów muzycznych, a szkoda. Z kolei nadrobili oni dźwiękami, które podobnie jak animacje, zostały świetnie wkomponowane w klimat tajemnic. Grę udało mi się ukończyćć w dwa popołudnia (~~ 8 h) przy zebraniu większościtrofeóww (tak, tak, za owocną grę jesteśmy nagradzani bonusami!). W porównaniu do innych gier z gatunku jest to średnia żywotność. Nie za mała, ale też nie za duża. Ot, wyważona.
Skarb na Tajemniczej Wyspie z pewnością wyznacza nowe trendy w gatunku. Ale nie zrozumcie mnie źle, wcale nie chcę ujmować zasług i grywalności podobnym gatunkowo tytułom. Magic Academy i Tajemnicza Książka Kucharska są również tytułami fenomenalnymi. Omawiana dziś gra prezentuje jednak coś nowego, odmiennego, na dodatek w niesamowicie dobrym wykonaniu. Zdecydowanie polecam ten tytuł wszystkim fanom „ukrytych obiektów”. Jeśli wymienione chwilę wcześniej tytuły przypadły wam do gustu, to dzisiejszy na pewno również. Polecam.
polecam zapoznac sie z nia fanom gier logicznych i przygodowek , za to nie polecam tym dla ktorych na ekranie musi byc koniecznie nonstop akcja na ekranie
1