możliwość uproszczenia gry kodami
INFORMACJE
Gatunek: Zręcznościowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2007
Pobrań: 6710
Producent: JTR
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
Death Worm
OCEŃ
Oglądaliście "Wstrząsy" (Tremors)? A może znacie legendę o Mongolskim Robaku Śmierci (Allghoi Khorkhoi)? Nie zastanawiało was jak to jest z tymi podziemnymi stworami, które szukają sobie pokarmu na powierzchni? Jak się poruszają, gdzie żyją? JTR postanowił umożliwić graczom wcielenie się w takiego robaka i pokierowania jego krótkim życiem, podczas którego jedynym celem jest zdobycie pożywienia i powiększenie dzięki temu własnych rozmiarów.
Cały przedstawiony w grze świat został podzielony na część podziemną - królestwo czerwia - oraz nadziemną - jego stołówkę. Wachlarz dań jest, jeśli nie bogaty, to co najmniej urozmaicony: zwykłe ludki, którzy spacerują sobie wespół z żyrafami, lwami i słoniami (doprawdy, dziwne towarzystwo), a na niebie spokojnie lata różnobarwne ptactwo. Chociaż ataki wywołują panikę, mściwa natura ludzi nie pozwala zostawić tego bez reakcji. Zaraz zjawiają się maruderzy na wielbłądach, marines, bombowce i czołgi! Każde wychylenie ponad ziemię to ryzyko zostania trafionym, przez żądnego krwi żołdaka. Ci są tak napaleni, że nie patrzą jak strzelają i sytuacja, gdy podczas obławy na tygrysa postrzelono weterynarza to naprawdę drobny wypadek w porównaniu z rzeziami w grze. Co gorsza, na powierzchni zaczynają pojawiać się miny oraz coś na kształt transformatorów Tesli. Oba przedmioty są groźne i należy ich unikać jak ognia.
Zjadając kolejne stworzenia nie tylko zdobywa się punkty, ale również przybiera na wadze, stając się większym i silniejszym. Dzięki temu można skakać coraz wyżej, dosięgając wysoko przelatujących ptaków i samolotów. Dlatego w ramach współzawodnictwa, zamiast porównywać zdobyte punkty, wystarczy sprawdzić, kto ma większego robaka. Gra kończy się z chwilą utraty wszystkich punktów życia. Na szczęście można je regenerować zjadając inne podziemne robaczki.
Ani graficznie, ani dźwiękowo (muzyka zerżnięta ze Street Rage 2) Death Worm nie zachwyca, jednak pomysł zasługuje na uwagę. Szkoda, że został potraktowany po macoszemu, bo wykrzesać można z niego naprawdę sporo. Choć kto wie... może ujrzymy kiedyś drugą, podrasowaną cześć o mięsożernej dżdżownicy.
Cały przedstawiony w grze świat został podzielony na część podziemną - królestwo czerwia - oraz nadziemną - jego stołówkę. Wachlarz dań jest, jeśli nie bogaty, to co najmniej urozmaicony: zwykłe ludki, którzy spacerują sobie wespół z żyrafami, lwami i słoniami (doprawdy, dziwne towarzystwo), a na niebie spokojnie lata różnobarwne ptactwo. Chociaż ataki wywołują panikę, mściwa natura ludzi nie pozwala zostawić tego bez reakcji. Zaraz zjawiają się maruderzy na wielbłądach, marines, bombowce i czołgi! Każde wychylenie ponad ziemię to ryzyko zostania trafionym, przez żądnego krwi żołdaka. Ci są tak napaleni, że nie patrzą jak strzelają i sytuacja, gdy podczas obławy na tygrysa postrzelono weterynarza to naprawdę drobny wypadek w porównaniu z rzeziami w grze. Co gorsza, na powierzchni zaczynają pojawiać się miny oraz coś na kształt transformatorów Tesli. Oba przedmioty są groźne i należy ich unikać jak ognia.
Zjadając kolejne stworzenia nie tylko zdobywa się punkty, ale również przybiera na wadze, stając się większym i silniejszym. Dzięki temu można skakać coraz wyżej, dosięgając wysoko przelatujących ptaków i samolotów. Dlatego w ramach współzawodnictwa, zamiast porównywać zdobyte punkty, wystarczy sprawdzić, kto ma większego robaka. Gra kończy się z chwilą utraty wszystkich punktów życia. Na szczęście można je regenerować zjadając inne podziemne robaczki.
Ani graficznie, ani dźwiękowo (muzyka zerżnięta ze Street Rage 2) Death Worm nie zachwyca, jednak pomysł zasługuje na uwagę. Szkoda, że został potraktowany po macoszemu, bo wykrzesać można z niego naprawdę sporo. Choć kto wie... może ujrzymy kiedyś drugą, podrasowaną cześć o mięsożernej dżdżownicy.
KOMENTARZE
Gość
+0
2007-08-14 17:40:06
Mimo iz gra nie posiada okreslonego celu jest godna polecenia ze wzgledu na mila rozgrywke. Brak celu jest zastapiony mozliwoscia zdobywania puktow, ktore sa umieszczane w tabeli rekordow, wiec jednak jest do czego dazyc. Grafika nie jest powalajaca tak samo jak i muzyka i dzwieki, ale ogólnie gra jest niesamowitym "relaksatorem", wiec jest idealna na przerwe w pracy, czy jesli potrzebujemy rozrywki na 10~ minut. Warto ściągnać
Gość
+0
2007-07-18 14:12:44
Gra jest świetna
Gość
+0
2007-07-11 13:10:02
Racja trzeba uważać na bomby świdrowe! Potem gdy ufoludki nie dadzą rady bombardują normalnymi i świdrowymi niszcząc wszystko co się rusza tylko nie robala :D
Gość
+0
2007-07-10 13:05:58
Gierka fajna,i faktycznie nawet bez cheatów łatwa.Wagi nie pamiętam(wiem że już nie róśł przez dość duży okres czasu)ale punktów mialem 2700 z hakiem,a combo 24.Jeśli się uważa na latające statki UFO i na rakiety świdrowe,to praktycznie nic nam nie zagraża...Pozostaje aby wsuwać te wielkie zielone ufoki a robal sam rośnie w straszliwym tempie...
Gość
+0
2007-07-10 00:19:34
A ja powiem babci że wy na mnie gadacie!
Jaaa... Macie przechleapane Xd
A na poważnie, to fajna gra, później przylatuje ufo!
Lubię takie gry (rozwal wszysto co się rusza ;d)
No i tak będziecie u babci... Bez gadania
Gość
+0
2007-07-09 23:31:35
Ja nie gram z kodami, a jak wy gracie, to powiem wszystko babci! Jesteście u babci
[A Tobie można do tak późna na komputerze siedzieć? Powiemy babci - dop. NIC]
Gość
+0
2007-07-09 11:15:54
waga około 3 tony to znowu nie aż taki wyczyn
ale combo!
mój największy to 22 !
a wasz?
Gość
+0
2007-07-09 04:15:04
Mój rozmiar bez kodów to 2,32
Kod na powiększanie mi nie działa, ale ten ostatni jest na 'długowieczność', więc doszedłem do 3.00 - Robal wtedy to gigant o.O
Po pewnym czasie gra nuuudna. Ale dałem złoto x.O :)
Gość
+0
2007-07-06 19:18:27
Mi nie chodzi o gre z kodami tylko sprawdzic najwiekszy rozmiar (3.00). Wtedy ten robal to gigant. Tak naprawdę gra jest łatwa! Ja miałem rozmiar 1.70.
Gość
+0
2007-07-06 16:30:38
Ja nie pamiętam, ale chyba coś koło 1.5...