Znasz i lubisz popularny serial telewizyjny opowiadający historię garstki rozbitków pod tytułem Zagubieni? To bardzo dobrze, w Escape From Paradise poczujesz się jak w domu.

 Fabuła może i jest sztampowa, ale w niewielkich produkcjach raczej cudów nikt się nie spodziewa, prawda? Statek SS Fantasy (Adolf?!) rozbił się na jakiejś prawie-bezludnej wyspie, a rozbitkowie muszą walczyć o przeżycie oraz o wydostanie się z wyspy. Gameplay przypomina nieco miks Settlers z The Sims. Na początku rozgrywki mamy tylko dwójkę podopiecznych, a żeby zachęcać pozostałych rozbitków do wstąpienia w nasze szeregi musimy się wykazać ? np. budując dodatkowe chatki, szukając przydatnych przedmiotów, zbierając jedzenie czy wygrywając w mini-gry. Tak, dobrze przeczytaliście. Autorzy zaimplementowali aż 12 różnych mini-gier, takich jak rzut kamieniami, aby zatrzymywały się jak najbliżej środka celu czy klasyczna zabawa "3-in-a-row" z podziałem na poziomy! Wygrywając zdobywamy nowe, zaawansowane technologicznie przedmioty, np. łopatę. Wspomniałem coś również o (tfu! Tfu!) Simsach. No, niestety. ;) W grze funkcjonuje dość prosty system potrzeb naszych podopiecznych. Przede wszystkim musimy zadbać o to, by mieli gdzie spać, co jeść i pić oraz z kim porozmawiać, w przeciwnym razie staną się bardzo niezadowoleni. Na szczęście obdarzono ich jako taką sztuczną inteligencją, żebyśmy sami nie musieli spełniać zachcianek wesołej gromadki biegającej po ekranie. Produkt podzielony jest na szereg zadań (zbierz 50 jednostek drewna), których wykonanie przybliży nas do ostatecznego celu ? opuszczenia wyspy. Właściwie niewiele można Escape From Paradise zarzucić, aplikacja jest naprawdę wysokiej jakości, ale gdybym już miał się czepiać to do kulejącej animacji. Jasne, że ma swój urok, ale już nawet drudzy Osadnicy poruszali się efektowniej...

 Takich gier życzę i sobie i wam więcej. Doskonale widać, za co się płaci ? za jakość. Długa, rozbudowana i co najważniejsze ? grywalna. Produkcja z najwyższej półki.